reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Październikowe mamy 2018

Coś postanowiliście w sprawie mieszkania?

Chcemy kupić.Z tym że ja nie chcę mieszkania. Do tego miesza się teściowa która uważa że idealne byłoby 40m kw 2 pokoje, a ja uważam że mowy nie ma.
Stara wiedźma się boi chyba że po kasę do niej przyjdziemy .Sama z mężem ma 60 m kw i jej ciasno, a my w piątkę mamy iść na klitkę.
Uznałam że wolę się przemęczyc jeszcze troche i kupić coś niż pchać się w wynajem, a potem znów w kupno.
Raczej będziemy szukać nowego a nie z rynku wtórnego, bo paradoksalnie wychodzi taniej.
 
reklama
Wariacji bym chyba dostała od spania na jednym boku [emoji6] także przekrecam się raz na jeden, raz na drugi.
A na plecach mogę polezec max 5 min, bo oddychać nie mogę [emoji53] a jeszcze nie dawno tylko tak spalam [emoji12]

Także myślę, że organizm sam reaguje i domaga się tego co najlepsze [emoji6]
To właśnie powiedziała mi na prenatalnych. Żeby leżeć jak Ci wygodnie A jak będzie coś nie tak to organizm sam da znać właśnie np. Dusznościami.
 
Kłótnie są normalne w związku.
Najważniejsze to znać się i nie ranić siebie.
W sensie wiadomo co na kogo podziała a co nie.
Ja np. Jak się kłócimy to ja się robię mega poważna A P stara się mnie rozweselic i żartem rozladowac sytuację.
Jeśli jestem już tak zła i nie da rady wtedy on też wchodzi w swoją skorupę.
Ale mi mija szybko .
Ja nie umiem się długo gniewać.
Mamy swój pokój .
Nazywamy go gniewnik i P czasami zabiera poduszkę, idzie tam i leży.
Albo przychodzi On i przeprasza na zgodę z tego gniewnika.
Albo ja tam drepcze. Wchodzę, tule się i też przepraszam.
Spięcia u nas są krótkie ale intensywne.
Jest bach bach po razie a zaraz cisza i spokój.
My obydwoje dość temperamentni.

@Margonelka 350 zł na prezent to spoko uważam. Bardzo !
To nie jest chrześniak.
Wiadomo, że na chrześniaka trzeba sypnąć groszem.
Koleżanka P była chrzestna i dała . UWAGA 500 zł.
I nie to, że kasy nie ma. Bo ubrana w Prade. Torebka Lujisa Witona i te sprawy.
Zgadali się z chrzestnym chrześniaka że dają po 500 zł i pamiątkę.
Bardzo różnie. Tak też na wesela ludzie bardzo różnie dają.
Czasami liczy się bardziej obecność tej konketnej osoby bo ktoś wie jaka ma sytuację finansową.
A tak jak w Twoim przypadku, że to w sumie nie ma więzi za bliskiej to naprawdę będzie fajny prezen i super Dziewczyny sprawdziły z tymi sztućcami :-)
Oczekiwanie od kogoś jakiejś sumy pieniędzy bądź prezentu na chrzest, ślub, urodziny, komunie itp to dla mnie masakra....sorry :/
To 500 zł to mało czy dużo? Dla dziecka które robi śpi, je i robi kupę?
 
Oczekiwanie od kogoś jakiejś sumy pieniędzy bądź prezentu na chrzest, ślub, urodziny, komunie itp to dla mnie masakra....sorry :/
To 500 zł to mało czy dużo? Dla dziecka które robi śpi, je i robi kupę?


Nie wiem jak tam u Ciebie w rodzinie ale u mnie myślą bardziej perspektywicznie.
Chrzestny utworzył małemu lokatę

Mimo, że ten jak mówisz, śpi, je, robi kupe

:p

Sorry nie wiem czy dla Ciebie 500 zł to dużo czy mało.
Musisz sama odpowiedziec sobie na to pytanie.

Poza tym @justyna612 Margonelka jasno zawarła pytanie o WARTOŚĆ pieniądza a nie innych WARTOŚCI.
Więc sorry jak każda z nas coś od siebie dorzuciła i opowiedziała jak jest u niej.
Dziewczyny nawet postarały się o gotowe prezenty i przykłady.
Ja to jestem pełna podziwu jak sobie tutaj pomagamy. ❤
 
Ostatnia edycja:
Rozumiem Twojego podejście i mam podobne zdanie. Jeśli ktoś jest rzeczywiście wierzący i chodzi do kościoła to jak najbardziej w takim przypadku chrzest, komunia itd. są jak najy na miejscu. Takie podejście że ludzie mówią że wierzą a do kościoła nie chodzą a potem robią te szopki z imprezami kościelnymi jest dla mnie dziwne. Nie chcę nikogo oceniać bo w większości przypadków chodzi o to że np. bierze się ślub kościelny dla rodziny... Ja sama ochrzcilam córkę mimo że jestem niewierząca, ale wtedy w sumie się dostosowałam właśnie do rodziny... Byłam sama i jakoś nie mialam siły przebicia. Komunii już córka nie miała - na religię nie chodzi, wytłumaczyliśmy jej że w przyszłości jeśli rzeczywiście będzie czuła taka potrzebę to może przystąpić do komunii. Z mężem mamy na szczęście takie same poglądy - jesteśmy ateistami. Ślubu kościelnego oczywiście nie było i nawet jakoś nikt z rodziny się nie dziwił. Chrztu też nie planujemy
No to napiszę w sprawach wiary i ja. Ja jestem ateistą mój mąż również. Moja matka do kościoła lata mija teściowa jest moherem. Po wielu latach już 2 święta nam głowy nie susza że my z mężem mamy wyrabane na to. My się ich nie czepiam A oni nas czas mi lubię zapytać 9 czym była ewangelia czy kazanie bo śmieszy mnie fakt że chodzą tam A niczego nie słuchają ;-) chrzciny będę musiała zrobić ale to że strachu dlaczego ? Bo ściągnąć na moje biedne dziecko wszytko co najgorsze myślami i wszystko będą tłumaczyć tym że nie ochrzcone. Ja wierzę w podświadomość ! Kocham święty spokój i tylko dlatego to zrobie mam znajomego księdza któremu pomagam co roku w organizacji mikolaja dla dzieci biednych i zbiórkę rzeczy i do niego się zgłoszę on wie jakie mam podejście i to szanuje.
Może to dziwne ale wybieram mniejsze zło. Co bedzie dalej to zależy gdzie będziemy mieszkać jakie będzie otoczenie. Zawsze wybierzemy mniejsze zło. Chore są dla.mnie prezenty przeliczanie bo na tym to głównie polega i pokazaniu się w jakiej knajpie zrobię i ile za przysłowiowy talerzyk zapłaciłam. Moja siostra ma listę ludzi kto ile dał i potem oddaje chore i popiepszone !!!
 
Oczekiwanie od kogoś jakiejś sumy pieniędzy bądź prezentu na chrzest, ślub, urodziny, komunie itp to dla mnie masakra....sorry :/
To 500 zł to mało czy dużo? Dla dziecka które robi śpi, je i robi kupę?

Ja uważam, że daje się tyle ile można dać.Ze swojej strony staram się aby prezent lub koperta pokryły najmniej koszt 'talerzykow' dla nas.
Uważam też za niedopuszczalne dawanie pustych kopert.Zreszta co innego wesele a co innego chrzest czy komunia.
 
Ktoś czyta blog mamyginekolog ? Ostatnio dała o pozycji spania posta....i że od leżenia tylko na lewym boku dziecko może mieć asymetrię... Że najlepiej spać i lewy i prawy bok....

A od 35+ TC unikać spania na plecach...

Sama nie wiem kto ma rację , mój ginekolog mówi że najlepiej na lewym w necie też tak piszą .

W sumie zauważyłam że jak leżę na prawym boku bo synek mocno kopię jakby mówił Że mu tak nie wygodnie !!! :eek::surprised:

A u Was jak ?
Nie wiem, ja tam nie daję rady spać tylko na jednym boku, śpię raz na jednym, raz na drugim, nie będę się aż tak katować i spać tylko na lewym.
 
Nie wiem jak tam u Ciebie w rodzinie ale u mnie myślą bardziej perspektywicznie.
Chrzestny utworzył małemu lokatę

Mimo, że ten jak mówisz, śpi, je, robi kupe

[emoji14]

Sorry nie wiem czy dla Ciebie 500 zł to dużo czy mało.
Musisz sama odpowiedziec sobie na to pytanie.
Każdy rozsądny rodzic myśli o przyszłości swojego dziecka a to czy zakłada lokatę czy zbiera do skarpety czy coś innego to każdego indywidualna sprawa.

I nie chodzi o to czy dla mnie 500 zł to jest dużo czy mało.
Chodzi o to że wg mnie nie prosi się kogoś na jakąś uroczystośc, bo przyniesie mi czy mojemu dziecku ilestam pieniędzy. A gdy słyszę teksty typu....,, A ten dał tylko tyle, a przecież tyle pieniędzy mają,,... No proszę... Bez urazy
Ale co kogo obchodzi ile ja mam pieniędzy, z nikim nie musze się przecież nimi dzielić, a jak mnie ktoś zaprasza to chyba dlatego, że chce bym była świadkiem jakiegoś ważnego wydarzenia w jego życiu, a nie po to bym dzieliła się z nim swoim majątkiem. Bynajmniej ja tak robię jeżeli zapraszam to dlatego, że zależy mi na tej osobie a nie na jej pieniądzach ....nie wiem może mam dziwne poglądy...
 
reklama
Ja uważam, że daje się tyle ile można dać.Ze swojej strony staram się aby prezent lub koperta pokryły najmniej koszt 'talerzykow' dla nas.
Uważam też za niedopuszczalne dawanie pustych kopert.Zreszta co innego wesele a co innego chrzest czy komunia.
Zgodzę się z tym, a puste koperty to nieporozumienie. U mnie na weselu wszystkie koperty były podpisane od kogo jaki prezent i ja również zawsze się podpisuje.
 
Do góry