reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październikowe mamy 2018

Zgadzam się. Każda ilość może zaszkodzić bo alkohol przenika przez łożysko a wątroba dziecka jest malutka. Zresztą co to jest 9 miesięcy, żeby nie wytrzymac bez picia? . No chyba że kobieta jest alkoholiczką to inna sprawa. Ja przed ciazą nie piłam alkoholu, wogole raczej unikam czasem wino lub 1 małe piwo na upale. Nie rozumiem argumentów że ktoś się napije bo to mała ilość. To tym bardziej jak mała i nie fazy to po co pić??
Ale i tak chyba, większym zgorszeniem rażą mnie matki palaczki. Oglądałam film co dzieje ze się z dzieckiem jak matka pali, coś straszne. Nawet biedne sobie oczka zasłanialo rączkami. Straszne, dla mnie wogole ludzie którzy nie szanują swojego zdrowia, chleją, palą, nie chodzą na badania, zrą bez opamiętania, cpają itp to powinni mieć ograniczony dostęp do opieki zdrowotej albo pełno płatny. Mój mąż mówi że to trochę drastyczne, ale dla mnie powinno się dbać o osoby które po prostu są chore bo tak wyszło, ale nie same doprowadziły do choroby.

Oglądałam, w pełni się zgadzam. W upał sięgam jedynie po warke 0.0% cytrynową jak mam ochotę na coś gazowanego. Strasznie mnie irytują hasła części rodziny, że jak kobieta ma ochotę na szklankę normalnego piwa czy coś to jej nie zaszkodzi "bo ciocia się napiła i coś tam, coś tam...." albo jak piją jakieś likiery przy mnie i mówią "zrób sobie łyczka, poliż, skosztuj" a ja twardo , że po co mam kosztować, nie mam takiej potrzeby, to potrafią 3 razy zapytać... zamiast wspierać, robią głupie miny... macie tak?
 
Ostatnia edycja:
reklama
A ja dziewczyny po przeczytaniu wczorajszych opinii na temat siedzisk kubełkowych mam totalny mętlik i dylemat co robić? Choruję już od kilku msc. na wózek właśnie z taką spacerówką , bo mega podobają mi się kubełkowe siedzenia , ale teraz faktycznie zaczęłam się zastanawiać czy to dobre rozwiązanie dla dziecka. Z praktyki wiem że starsze dzieci lubią też spać w wózkach spacerowych. Natomiast w takim kubełkowym siedzisku dziecko jest zmuszone spać tylko na pleckach, nie ma możliwości przewrócenia się na bok :( wg. mnie nie jest to chyba za wygodne dla dziecka . Nie wiem czy nie będę się rozglądać za innym rozwiązaniem .
 
_20180703_110553.JPG
Dziewczyny czy to dobry wynik?
 

Załączniki

  • _20180703_110553.JPG
    _20180703_110553.JPG
    29,5 KB · Wyświetleń: 293
Nie... Ja nawet gdybym wyskoczyła z takim pomysłem to by mi zaraz z ręki wyrwali ;) w tej ciąży chyba tylko raz piłam bezalkoholowe (w ogóle nie mam ochoty) to moja mama od razu sprawdzała etykietę, jakby mi na słowo nie wierzyła, że to bez alkoholu [emoji14]

No i takie coś mi się podoba :) ja też zawsze sprawdza, etykietę czy na pewno 0.0%, ale to i tak raz na dłuuugi czas. No nic będę bronić swojego zdania a do niektórych tylko się uśmiechać :)
Ale i tak chyba, większym zgorszeniem rażą mnie matki palaczki. Oglądałam film co dzieje ze się z dzieckiem jak matka pali, coś straszne. Nawet biedne sobie oczka zasłanialo rączkami. Strasznego, dla mnie wogole ludzie którzy nie szanują swojego zdrowia, chleją, palą, nie chodzą na badania, zrą bez opamiętania, cpają itp to powinni mieć ograniczony dostęp do opieki zdrowotej albo pełno płatny. Mój mąż mówi że to trochę drastyczne, ale dla mnie powinno się dbać o osoby które po prostu są chore bo tak wyszło, ale nie same doprowadziły do choroby.

O tak ! a wiecie co mnie wkurza najbardziej? że ludzie nie wiedzą , że bierne palenie również jest szkodliwe! czuje się zażenowana jak słyszę argument dziadka, że kiedyś się w domu paliło i nikt szumu nie robił.... ostatnio to się nawet na mnie obraził. Robiliśmy urodziny, co prawda na dworze, ale palenie przy stole, dym centralnie na mnie. Pierwsze 3 fajki odchodziłam od stolika jak głupia bo oni dupy nie ruszyli, potem się wkurzyłam i poszłam do domu :) skoro nie obchodzą niektórych moje prośby i zdrowie mojego maluszka to ja nie zamierzam z nimi przebywać :)
 
Ja chcę żeby mąż był ze mną przy porodzie. Nie wyobrażam sobie,że jestem tam sama. Między nogi lepiej niech nie zagląda bo też nie mam pewności,że mi tam nie odleci ale niech chociaż za rękę trzyma[emoji6]
U mnie położne dobrze załatwiły sprawę z mężem w czasie drugiego etapu porodu, żeby im się tam nie plątal przy moim kroczu, dały mu maseczkę tlenową i kazały mi ją przykładać do ust. Stał grzecznie przy mojej głowie i trzymał;) ale widziałam, że nieźle szyję wyciąga, żeby coś tam zobaczyć;)
 
No i takie coś mi się podoba :) ja też zawsze sprawdza, etykietę czy na pewno 0.0%, ale to i tak raz na dłuuugi czas. No nic będę bronić swojego zdania a do niektórych tylko się uśmiechać :)


O tak ! a wiecie co mnie wkurza najbardziej? że ludzie nie wiedzą , że bierne palenie również jest szkodliwe! czuje się zażenowana jak słyszę argument dziadka, że kiedyś się w domu paliło i nikt szumu nie robił.... ostatnio to się nawet na mnie obraził. Robiliśmy urodziny, co prawda na dworze, ale palenie przy stole, dym centralnie na mnie. Pierwsze 3 fajki odchodziłam od stolika jak głupia bo oni dupy nie ruszyli, potem się wkurzyłam i poszłam do domu :) skoro nie obchodzą niektórych moje prośby i zdrowie mojego maluszka to ja nie zamierzam z nimi przebywać :)

Nie mogłaś się przesiąść tak żeby nie leciał dym na Ciebie ? Ja zawsze tak robię jako ze
Wszyscy moi znajomi pala, to szukam miejsca gdzie dyń nie leci i tyle. Nie liczę na to ze każdy będzie odchodził od stolika bo ja akurat przy nim siedzę i może mi to przeszkadzać. Moi znajomi tez starają się nigdy nie dmuchać w moja stronę perfidnie
 
reklama
Do góry