reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październikowe mamy 2018

Przyznam szczerze że przeczytałam te informacje o pologu i ogarnęło mnie przerażenie. Ja nie będę mieć nikogo do pomocy, będę po Cc. Mąz będzie 2,5 tyg.na urlopie. Pozniej wróci do pracy czasem będzie musiał wyjechać na 2-3dni. Będę sama. Nigdy nie miałam styczności z małym dzieckiem, wiedza czysto teoretyczna. Co gorsza nie mam nikogo w rodzinie, do kogo mogłabym zadzwonić o poradę lub poprosić o pomoc. Jedyne co to koleżanka ma dwoje dzieci ale kupę własnych spraw. Właśnie to do mnie dotarło i jestem przerażona że fizycznie i psychicznie nie dam rady.

A mąż nie może jeszcze oprócz urlopu wziąć tacierzynskiego 2 tyg ? Czy mając na myśli urlop o to Ci chodziło ?
U mnie tez niemąż będzie ze mną dwa tygodnie a potem będę musiała sobie radzić sama w czasie kiedy on bd w pracy. Z tym ze ja jeszcze nie wiem jak rodzę, ale znajome po CC po 2 tyg to już śmigały jak gdyby tej CC nie miały ;P
 
reklama
Szalona, ja jestem z tych które nie będą KP bo nie chcą. Jestem w pełni świadoma co to jest MM i decyduje się na to na 100%. Ale też nie namawiam czy też nie mówię nikomu że ma nie karmić jak tak chce. Ale tak mi dziwnie czytać jak piszesz o tym że ktoś nie karmi bo nie może czy porady laktacyjne nie pomagają. Ja po prostu nie chce karmić piersią i tyle. Niektórzy decydują się na dziecko na studiach i nie KP bo po prostu nie i koniec. Od lat kobiety albo kp albo nie. I dało się wyżyć. Moja mama mnie i dwóch braci na mm i kozim karmila, babcia swoje trzy córki również. I wszystkie żyjemy, jesteśmy zdrowi. Tak samo z byciem przy dziecku, nie będę z nim spała bo wtedy poświęce bliskość jaka jest między mną a moim T. Dziecko będzie spało blisko nas, będziemy na każde zawołanie ale każde z nas bedzie do niego wstawalo bez gadania że jedno czy drugie musi się do pracy wyspać.
Nie nie hop z tym spaniem bez dziecka :D też tak mówiłam, a jak przyszło ci do czego to uspokajało się tylko leżąc obok mnie, a jak odkładałam to od nowa.... Oczywiście życzę dziecka przesypiajacego nocki :)
 
Poczytałam trochę waszych postów i dodam coś od siebie .... co do karmienia to nie nastawiam się na nic, co będzie to będzie , będzie pokarm będę karmić, będą cycki bolec będę odciągać i karmić, mleko modyfikowane tez biorę pod uwagę... życie zweryfikuje, spać z dzieckiem nie zamierzam , karmić w łóżku tym bardziej( za dużo widziałam zaduszonych w nocy dzieci) , mała będzie miała swoje łóżeczko i tam będzie spała, a jak będę padnięta to wcześniej odciągne butle i w nocy mężowi wskaże gdzie może ja znaleźć i nakarmić córkę.... pewnie szybko wroce do pracy ( raczej po tych 8 msc) wiec mała zostanie z babcia lub w żłobku .... zamierzam wrócić na siłownie, latać na zajęcia ze specjalizacji , do kosmetyczki czy na zakupy .... i nie zamierzam niemowlaka tam ze sobą targać ... myśle ze urazu psychicznego od tego nie dostanie, starszy syn tez był tak wychowywany i teraz jest samodzielnym, odważnym 12 latkiem, nigdy nie beczal za spódnica mamuni , od małego rozumiał ze ja mam swoją prace i muszę tam przebywać po 12-24h ..... takie to tylko moje zdanie
 
Nie nie hop z tym spaniem bez dziecka :D też tak mówiłam, a jak przyszło ci do czego to uspokajało się tylko leżąc obok mnie, a jak odkładałam to od nowa.... Oczywiście życzę dziecka przesypiajacego nocki :)

Ja.mialam tak ze odkladalam po karmieniu..i po 15 min placz... koczowalam przy lozeczku az zasnie..jak wyszlam 10~15 min placz...i tak non stop...a jak polozylam obok siebie..to 3 h mialam zapewnione
... taki byl 1 syn...drugi nie... :) a trzeci moze od razu cale noce przespi :p hehe
 
Właśnie bierze ten tacierzynski plus to co może z wypoczynkowego czyli Maks 3 tygodnie łącznie. U mojego męża w firmie jest tak że mają terminy kiedy muszą wybrać urlopu i na tym traci dużo dni.
Najbardziej boję się tego braku wsparcia takiego jak kobiety otrzymają od matek, sióstr itp. Mąż napewno będzie pomagał ale o dzieciach wie mniej niż ja :-)



A mąż nie może jeszcze oprócz urlopu wziąć tacierzynskiego 2 tyg ? Czy mając na myśli urlop o to Ci chodziło ?
U mnie tez niemąż będzie ze mną dwa tygodnie a potem będę musiała sobie radzić sama w czasie kiedy on bd w pracy. Z tym ze ja jeszcze nie wiem jak rodzę, ale znajome po CC po 2 tyg to już śmigały jak gdyby tej CC nie miały ;P
 
Właśnie bierze ten tacierzynski plus to co może z wypoczynkowego czyli Maks 3 tygodnie łącznie. U mojego męża w firmie jest tak że mają terminy kiedy muszą wybrać urlopu i na tym traci dużo dni.
Najbardziej boję się tego braku wsparcia takiego jak kobiety otrzymają od matek, sióstr itp. Mąż napewno będzie pomagał ale o dzieciach wie mniej niż ja :-)

No chyba ze tak ;(
Ja dzięki Bogu mam blisko mamę i nie powiem liczę na jej wsparcie
 
Włąsnie mialam pytać o to samo. o ile z seksem wytrzymamy to jak to rzeczywiscie jest z tym połogiem. Doświadczone mamy mam do was kilak pytań odnośnie tego:
1. Ile czasu krwawiłyście (po SN i CC)
2. Czy w którejś z kolejnych ciąż połóg był gorszy/lepszy?
3. po jakim czasie miałyście okres?
4. Ile czasu zajęło wam stuprocentowe dojście do siebie, nie chodzi mi o chudnięcie a bycie w takiej formie jak przed ciażą?
i 5. chyba to mnie najbardziej przeraża: Czy tak jak niektóre matki to opisuja okres połogu jest najgorszy ze wszystkich okresów ciąży? że wtedy czuje się oddalona, opuszczona przez innych bo cała uwaga skupia się na nowonarodzonym dziecku? T. już zapewnił mnie że bedzie przytulał, pomagał i robił jak najwięcej żebym odpoczywała bo organizm w końcu w maxi krótkim czasie będzie przechodził coś straszliwego w postaci powrotu do stanu sprzed ciaży, ale i tak się boję że mi się w głowie cos popierdzieli.
Chętnie odpowiem, bo ja bardzo bałam się połogu, bardziej niż porodu. Bałam się jak ja się zajmę swoim nowonarodzonym dzieckiem w taki stanie...urodziłam naturalnie Krwawienie mocna trwało u mnie 4 dni ;) później delikatne krwawienia nawet mniejsze niż w czasie okresu i plamienia, w sumie około 2.5-3 tygodni ;)
Z seksem niestety nie czekaliśmy do 6 tygodni po porodzie, niestety bo dopiero później dowiedziałam się że mogłam zrobić sobie tym krzywdę... Na szczęście nic się nie stało. Do siebie doszłam około 3 miesięcy po porodzie, mówię tu bardziej o samopoczucie psychiczne, bo fizycznie pewnie troszkę wcześniej. Okres wrócił po 6 miesiącach po porodzie. No i ostatnie pytanie :) ja uważam że mi się w głowie po porodzie popierdzielilo i to ostro ;) myślę że to dlatego że to pierwsze dziecko i tak się wszystkim przejmowałam :) mam nadzieję że teraz będzie lepiej .
 
Przyznam szczerze że przeczytałam te informacje o pologu i ogarnęło mnie przerażenie. Ja nie będę mieć nikogo do pomocy, będę po Cc. Mąz będzie 2,5 tyg.na urlopie. Pozniej wróci do pracy czasem będzie musiał wyjechać na 2-3dni. Będę sama. Nigdy nie miałam styczności z małym dzieckiem, wiedza czysto teoretyczna. Co gorsza nie mam nikogo w rodzinie, do kogo mogłabym zadzwonić o poradę lub poprosić o pomoc. Jedyne co to koleżanka ma dwoje dzieci ale kupę własnych spraw. Właśnie to do mnie dotarło i jestem przerażona że fizycznie i psychicznie nie dam rady.
O nie nie, tak to się nie nastawiaj!!! Dobrze, że mąż będzie z Tobą zaraz po porodzie. A poskarzyc mozesz się zawsze tu na forum, zawsze to coś:)
 
reklama
Nie nie hop z tym spaniem bez dziecka :D też tak mówiłam, a jak przyszło ci do czego to uspokajało się tylko leżąc obok mnie, a jak odkładałam to od nowa.... Oczywiście życzę dziecka przesypiajacego nocki :)
U mnie z tym spaniem jest to że musiałabym chłopaka wyrzucić i chyba w łóżeczku by musiał spać, z nami nie ma opcji razem w łóżku więc od małego będziemy uczyć, próbować aż w końcu się uda w łóżeczku. Innej opcji po prostu nie ma. Mam nadzieję że będzie spał, łóżeczko tatuś będzie mu robił u teścia w warsztacie stolarskim, drugie do mojej mamy musimy kupić. Mieszkam 250 km od niej i będę tam dosyć częstym gościem jak już oswoimy się z malenstwem i nie będę bała się z nim sama autem jeździć.
 
Do góry