reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październikowe mamy 2018

Cooo? Wypuscili Cię do domu po glukozie? To jest kompletnie niezgodne z procedurami. Po pierwsze, zagrozenie dla Ciebie, ze zemdlejesz, po drugie krzywa po obciazeniu 75g to 3 badania: przed, 1h po, 2h po, wiec lekarz moze zakwestionowac taki wynik i kazac Ci powtarzać, po trzecie jak chodzisz, to inaczej spalasz cukier i wynik jest po prostu niemiarodajny.
Dokładnie... mi zabronili dziecka brać..bo bym latala za nim... zamiast dziecka książkę
 
reklama
Oby nam się wszystko udało tak jak zaplanowalysmy !
Jesteśmy we 3. Studentki zaoczne i niestety na całe dnie trzeba będzie wyjść. A mąż z 2 dzieci nie będzie ciągle przyjeżdżać na cycka do szkoły. Każda z nas ma inne życie i inaczej musimy je rozpracowac. Jedna mama nie widzi kp, inna nie widzi mm, a kolejna leci na mieszanym karmieniu.
 
Brzuszek piękny :-) Idealny, a nie duży. Ja też mam taki teraz.

Rozstępy pojawiły mi się dopiero w 9 miesiącu. Najgorszy rzut był w 39 tygodniu. Popłakałam się wtedy, bo wylazły w ciągu jednej nocy na calutkim brzuchu - od samej góry i od boku do boku. Wcześniej miałam tylko trochę pod pępkiem. Gdybym urodziła w 38 tygodniu miałabym tylko 5 małych rozstępów, a tak mam tyle, że nigdy już brzucha nikomu nie pokażę.

Smarowanie nic nie dało. Ja się smarowałam od 4 miesiąca 2 razy dziennie i pod koniec przez miesiąc 4-10 razy dziennie, bo mnie skóra swędziała. Kwestia genów, czy wyskoczą, czy nie. Moja siostra np. nie ma takich. Moja mama podobno coś ma, ale się nie chwali. No i też kwestia tego jaki jest brzuszek. Ja mam bardzo słabe mięśnie na brzuchu, więc mnie mocno wybrzusza.

W 1 ciąży..Mi wyskoczyly po 40 tc..chyba w trakcie 2 dniowych skurczy..bo zauwazylam je po porodzie..
.na udach i brzuchu... na brzuchu calkiem Zniknęły..a na udach lekkie slady są

2 ciaza... nuc nie wyskoczyło..cc w 39tc.. wiec nadal mam lelkie na udach...a brzuch elegancki....
Po 1 ciazy smarowalam lirene tym co raz chlodzi raz rozgrzewa..2 tubki
I owijalam sie folia spozywcza dla lepszego efektu....
 
Ja tak chce. O ile będzie pokarm. Ogólnie nastawiam się na niekarmienie co znajome laktoterrorystki nie potrafią znieść. Jeśli będę miała pokarm (genetycznie od trzech pokoleń kobiety w rodzinie u nas nie mają) jakimś cudem to będę na pewno ściągać. A jak nie będzie to mm. Moja mama, jej siostry, kuzynki karmione i karmily tylko mm lub krowim (te starsze) i żyją zdrowe. Bezpośrednio piersią nie chce bo mnie to po prostu obrzydza. Od zawsze miałam problem z kobietami które przy mnieykarmily i uciekalam wzrokiem. Nie mam nic do KP, jak najbardziej popieram takie karmienie ale nienawidzę jak mnie te takie zagorzałe maDki wzywają że ja zła jestem bo cycka nie chce dać. (zazwyczaj to te co uważają że CC to nie rodzenie dziecka a wydobyciny).
Podoba mi się Twoje podejście... Mnie może nie mieć obrzydza KP ale czuję że to może mnie znów przerosnąć. Jak się uda to super, a jak nie to napewno nie będę znów godzinami płakać nad laktatorem
 
Jesteśmy we 3. Studentki zaoczne i niestety na całe dnie trzeba będzie wyjść. A mąż z 2 dzieci nie będzie ciągle przyjeżdżać na cycka do szkoły. Każda z nas ma inne życie i inaczej musimy je rozpracowac. Jedna mama nie widzi kp, inna nie widzi mm, a kolejna leci na mieszanym karmieniu.

Jest jeszcze opcja dla studentek, ktore by chcialy kp.... jezeli bedzie duzo pokarmu to odciagac i tata ma.gotowe mleko tylko do odgrzania.. mama studjuje..a tata z lodowki lub z zamrazarki odgrzewa....( zalezy ile tego mleka mama odciagnie)

Tata nie musialby wtedy jezdzic w ogole z 2 dzieci nigdzie...a mama spokojnie by siedziala na uczelni...z pokarmem roznie moze być

Ja nie przekonuje do kp..tylko chce pokazac ze sa inne rozwiazania dla mam studjujacych ktore by chcialy kp :)
 
No to widzę, że ja stosowałam nieświadomie to KPI :-) 2 tygodnie próbowałam, w końcu córka darła się na sam widok moich cycków. Nie potrafiła z nich pić, mi 4 różne położne próbowały pomóc, ale żadna metoda nie działała. Jedna mi pierś ścisnęła, bo nie wierzyła, że krew już mi z cycków leci - oczywiście trysnęła krew... Koszmarnie bolało. Laktator to było dla mnie zbawienie. Mi mleko bardzo, bardzo szybko leci. Więc odciąganie trwało 5 minut. Poza tym leciało mi mleko z dwóch piersi na raz zawsze... 90 ml z laktatora, 40 ml skapywało samo obok (też to zbierałam do takiej nakładki specjalnej). No i miałam jeszcze D-MER, czyli gwałtowny spadek nastroju przy wypływie mleka. Więc wolałam mieć przypływ negatywnych myśli patrząc na laktator, a nie patrząc na dziecko. Jak jeszcze próbowałam karmić piersią, to na dźwięk płaczu córki robiło mi się niedobrze i słabo, bo widziałam, że zaraz trzeba będzie ją do cycka przystawić. Teraz mam podobno 99% szans, że D-MER znowu się pojawi.

Oczywiście spróbuję normalnie karmić, ale na pewno nie będę się tyle męczyć, co wtedy. Laktator pójdzie w ruch po paru dniach prób KP. U niektórych kobiet przy samym laktatorze mleko szybko zanika. Ja odciągałam 4 miesiące i musiałam się bardzo postarać, żeby mleko przestało w końcu lecieć (musiałam zacząć brać na stałe leki przy których nie można karmić).
 
Co do obrzydzenia ssaniem piersi, wg mnie nie warto sie nakrecac. Dla mnie to tez bylo (moze nadal jest) krepujace, jak jakas matka przy mnie karmi. A widok cudzej brodawki raczej odbiera(ła)m w klimacie oblesnosci. Ideowo kp kompletnie mnie nie pociagalo, balam sie o ksztalt cyckow itp. Ale zebralam informacje na szkole rodzenia i postanowilam isc w zgodzie ze swoim ciałem: bede miala pokarm, dziecko bedzie ssalo, to nakarmie piersia, nie będę miala, to butla. Okazalo się, ze własne tryskajace mleko, wlasna brodawka w buzi mojego dziecka mnie nie obrzydza. W domu sobie karmię bez skrepowania, natomiast w towarzystwie sie nie afiszuje. Na zakupach karmie, ale staram sie znalezc pokoj (a la wc niestety zwykle) albo okrywam sie gdzies na uboczu, na pewno nie siadam miedzy Rossmanem a Grycanem i nie wywalam cyca. A spotkalam juz kobiety,ktore w normalnej rozmowie z obca osoba, nie przerywajac nawet potoku slow, podciagaja bluzke, pokazuja caly sutek i przystawiaja dziecko. Nawet 1,5-roczne, ktore chwile pomemla i na wlasnych nogach idzie dalej. Mnie ten jej cyc krepuje, ale ostatecznie uznaje, ze kazda matka ma wybor, kieruje sie swoimi priorytetami a mnie duzo nie kosztuje przesuniecie wzroku.

KPI to by byla dla mnie ostatecznosc w chrobie dziecka, przy ktorej ono nie moze ssac, a udowodnione jest, ze mleko kobiece jest dla niego najlepsze. Czyli np. slaby wczesniak, alergik z rozszczepem wargi. Jest tego wiekszy wachlarz, np. mojej kolezance urodzilo sie duze silne dziecko z genetycznym problemem metabolicznym i jedynym zrodlem brakujacych skladnikow jest mleko kobiece, w polskim szpitalu wprost dostala na wypisie zalecenie, zeby kp minimum do 3 rż. A ona po pol roku musiała isc do pracy, a dziecko do zlobka. Podejrzewam, ze odciagala, traktujac pokarm jak lekarstwo.
 
Dziś bezsenność mnie dopadła :( już ponad godzinę nie wiem co mam że soba zrobić :( książka nie pomaga, zaczynam być głodna :)
 
reklama
Oby nam się wszystko udało tak jak zaplanowalysmy !
Wydaje mi się że jeżeli będziesz, miała pokarm i dużo samozaparcia to dasz radę ta metoda. Łatwo na początku może nie będzie ale jak się przyzwyczaisz to będzie to już naturalne dla Ciebie, sama zobaczysz czy i jak długo dasz radę
 
Ostatnia edycja:
Do góry