NaturalnaMama
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 1 Czerwiec 2015
- Postów
- 2 970
Hej dziewczyny... U mnie wczoraj dzień zakończył się bardzo smutno. Po latach działalności jako wolontariusz, a następnie członek stowarzyszenia - zostałam posądzona o przekręty finansowe. Jest mi tak bardzo, bardzo przykro. Przeplakalam pół nocy. Włożyłam całe serce w pomóc zwierzakom i to stowarzyszenie. Niejednokrotnie kosztem wolnego czasu z rodziną. Prowadziłam stronę z adopcjami, zbiorkami, dziennie zajmowało mi to minimum godzinę - dwie. Jeździłam na większe eventy z puszkami na zbiórki. Jeździłam na interwencje. Szukałam i znajdowałam domy stałe i tymczasowe.
A wczoraj nasza prezes, nawet nie do mnie - tylko do koleżanki z zarządu napisała, że ma mi przekazać, że mam nie podejmować żadnych działań bez jej zgody. Nie wiedzialysmy o co chodzi. Zadzwoniłam i okazało się, że nie ma rozliczenia jednej zbiórki ze stycznia. Którą ja na pewno rozliczalam. Poqiedzialam jej o tym i usłyszałam 'nie mogę ci wierzyć na słowo, od dzisiaj proszę o nie angażowanie i konsultowanie ze mną wszystkich działań'. Poczułam się jakbym dostała w pysk. Zadzwoniłam do księgowej, rozliczenie znalazło się w ciągu godziny. Prezes naqet nie skomentowała. Tyle lat się znamy! Poqiedzialam dość. Składam oficjalna rezygnację. Po tych wszystkich latach i pi tym ile robiłam nie pozwolę się tak traktować...
A wczoraj nasza prezes, nawet nie do mnie - tylko do koleżanki z zarządu napisała, że ma mi przekazać, że mam nie podejmować żadnych działań bez jej zgody. Nie wiedzialysmy o co chodzi. Zadzwoniłam i okazało się, że nie ma rozliczenia jednej zbiórki ze stycznia. Którą ja na pewno rozliczalam. Poqiedzialam jej o tym i usłyszałam 'nie mogę ci wierzyć na słowo, od dzisiaj proszę o nie angażowanie i konsultowanie ze mną wszystkich działań'. Poczułam się jakbym dostała w pysk. Zadzwoniłam do księgowej, rozliczenie znalazło się w ciągu godziny. Prezes naqet nie skomentowała. Tyle lat się znamy! Poqiedzialam dość. Składam oficjalna rezygnację. Po tych wszystkich latach i pi tym ile robiłam nie pozwolę się tak traktować...