reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październikowe mamy 2018

reklama
Dziewczyny. Czy Wam też zdarza się wściec. Ja się wściekłam i teraz mam wyrzuty sumienia czy nie zaszkodziłam Maleństwu.
Już obiecuje sobie, że będę panowała nad emocjami ale dzisiaj mi nie wyszło i teraz mi z tym bardzo źle.

:-( :(
Ja ogólnie mam problemy z panowaniem nad emocjami, w ciąży to już w ogóle. Kilka razy zdarzyło mi się strasznie wściekać i też miałam wyrzuty sumienia :(
 
Ja ogólnie mam problemy z panowaniem nad emocjami, w ciąży to już w ogóle. Kilka razy zdarzyło mi się strasznie wściekać i też miałam wyrzuty sumienia :(


Echhh to jest okropne. A jeszcze my z Mężem oboje temperamentni. A On zamiast mnie uspokoić to jeszcze mnie nakręca.
Dzisiaj się pierwszy raz naprawdę wściekłam aż się trzęsłam z nerwów.
Teraz leżę, już jest zgoda, ja głaszcze brzuch i rozmyślam czy wszystko w porządku z Maluchem i mam straszne wyrzuty sumienia :-(
 
Echhh to jest okropne. A jeszcze my z Mężem oboje temperamentni. A On zamiast mnie uspokoić to jeszcze mnie nakręca.
Dzisiaj się pierwszy raz naprawdę wściekłam aż się trzęsłam z nerwów.
Teraz leżę, już jest zgoda, ja głaszcze brzuch i rozmyślam czy wszystko w porządku z Maluchem i mam straszne wyrzuty sumienia :-(

Ja słyszałam, że takie chwilowe wybuchy nie mają żadnego wpływu, problem jest ponoć jeśli jest to długotrwały stres - wniosek z tego taki, że jak się raz wybuchnie, to nie można się po tym długo zamartwiać, bo to zamartwianie się będzie gorsze niż ta krótka wściekłość :p Tak więc głowa do góry!
 
Ja słyszałam, że takie chwilowe wybuchy nie mają żadnego wpływu, problem jest ponoć jeśli jest to długotrwały stres - wniosek z tego taki, że jak się raz wybuchnie, to nie można się po tym długo zamartwiać, bo to zamartwianie się będzie gorsze niż ta krótka wściekłość :p Tak więc głowa do góry!

Dobra ! To już się nie zamartwiam :-)
Dziękuję.
I obiecuje sobie, że ostatni raz. Ostatni.
:-)
 
Echhh to jest okropne. A jeszcze my z Mężem oboje temperamentni. A On zamiast mnie uspokoić to jeszcze mnie nakręca.
Dzisiaj się pierwszy raz naprawdę wściekłam aż się trzęsłam z nerwów.
Teraz leżę, już jest zgoda, ja głaszcze brzuch i rozmyślam czy wszystko w porządku z Maluchem i mam straszne wyrzuty sumienia :-(
Nerwy oczywiście niewskazane, ale czasem są takie sytuacje, że nie da się "olać" i właściwie może lepiej wybuchnąć niż gromadzić niepokój w sobie. Masz na to ograniczony wpływ. Jeśli masz niedługo wizytę u lekarza, to spytaj czy możesz brać magnez i w jakiej dawce - nie wiem, czy to placebo, czy nie, ale mi trochę pomaga. Nie chcę Cię dodatkowo denerwować, ale jestem pewna, że wg polskiego położnictwa (słyszałam to od kilku różnych położnych w trzech różnych szpitalach) głaskania brzucha należy unikać. Lepiej zamknij oczy i pomyśl z miłością o Dzieciaczku. O, i muzyka relaksacyjna na pewno jest dobrym pomysłem!
 
reklama
Nerwy oczywiście niewskazane, ale czasem są takie sytuacje, że nie da się "olać" i właściwie może lepiej wybuchnąć niż gromadzić niepokój w sobie. Masz na to ograniczony wpływ. Jeśli masz niedługo wizytę u lekarza, to spytaj czy możesz brać magnez i w jakiej dawce - nie wiem, czy to placebo, czy nie, ale mi trochę pomaga. Nie chcę Cię dodatkowo denerwować, ale jestem pewna, że wg polskiego położnictwa (słyszałam to od kilku różnych położnych w trzech różnych szpitalach) głaskania brzucha należy unikać. Lepiej zamknij oczy i pomyśl z miłością o Dzieciaczku. O, i muzyka relaksacyjna na pewno jest dobrym pomysłem!


Dziękuję. Bo właśnie leżałam i głaskałam
..
 
Do góry