reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Październikowe mamy 2018

Też tak miałam dwa razy. Duszno, gorąco, ciemno przed oczami. Całe szczęście też od razu miałam gdzie usiąść za pierwszym razem w aptece a za drugim w sklepie. Ale już za drugim byłam przygotowana miałam wodę i batonik. To normalne spadek cukru, ciśnienia i brak powietrza. Do tego nie ma co chodzić głodnym.Od tego czasu unikam miejsc gdzie jest dużo ludzi, duszno, nie chodzę bez batona i wody w torebce. Tak to wszystko ok. Mój lekarz powiedział że to ciąża i 2 trymestr to częste. Nie martw się ale polecam zestaw omdleniowy, coś słodkiego i woda. I jak tylko się robi duszno to trzeba usiasć nawet na ziemi i dać głowę na dół blisko klatki piersiowej.

Na szczęście udało mi się usiąść i powoli przeszło. Co do poprzednich to wydaje mi się ze nie miałam takich akcji ale tez w domu siedziałam na L4 wiec może po prostu nie byłam tak zmęczona. Słyszałam ze ten lekarz uważa ze ciąża to nie choroba i nie lubi dawać zwolnień. Jak będę się męczyć to rzexzywiscie pójdę do rodzinnego po L4 albo zmienię gina
 
reklama
Dziewczyny, u mnie jest pogorszenie. Mam skierowanie do szpitala. Szukam teraz na gwałt jakiejś konsultacji z lekarzem klinicznym. Jeśli któraś z Was może podpowiedzieć lekarza we Wrocławiu, to proszę (może być na priv).
 
Dziewczyny, u mnie jest pogorszenie. Mam skierowanie do szpitala. Szukam teraz na gwałt jakiejś konsultacji z lekarzem klinicznym. Jeśli któraś z Was może podpowiedzieć lekarza we Wrocławiu, to proszę (może być na priv).

O matko ! A co Ci jest ? Stało się coś ? Ojj nie znam takiego lekarza .

Zdrówka życzę...

Ja mam jutro lekarza popoludniu i te czekam jak na szpilkach co powie ...
 
Dziewczyny, u mnie jest pogorszenie. Mam skierowanie do szpitala. Szukam teraz na gwałt jakiejś konsultacji z lekarzem klinicznym. Jeśli któraś z Was może podpowiedzieć lekarza we Wrocławiu, to proszę (może być na priv).
Niunia co się dzieje? Daj znać jak będziesz miała chwilkę. Duuzo zdrówka [emoji8][emoji8]
 
Dziewczyny, u mnie jest pogorszenie. Mam skierowanie do szpitala. Szukam teraz na gwałt jakiejś konsultacji z lekarzem klinicznym. Jeśli któraś z Was może podpowiedzieć lekarza we Wrocławiu, to proszę (może być na priv).
Co się dzieję ? Trzymam kciuki żeby wszystko się dobrze skończyło
 
Mój też mąz albo na rano 6-14 albo popołudniu 14-22... Ale gdzie tu znaleźć pracę na pół etatu akurat w tych godzinach jak mąż będzie w domu ? Też nie lada wyczyn hihi :o

No ja mam do obecnej pracy bardzo daleko 50 km , dziennie robiłam ponad 100 km autkiem jeździłam i cały dzień mnie nie było w domu ale jakoś to z mężem przeżyliśmy ż mnie nie ma ....​

Mój pracuje dokładnie tak samo !!!!! No ja jak wrócę do zawodu to pracuje na cały etat 5h dziennie ale mogę mieć np na 12-17 i tu już kiepsko.
Plus jest tez taki ze mój facet może tez pracować w domu awaryjnie. A jego szefem jest jego ojciec [emoji23]
 
reklama
Czekam na telefon z gabinetu kierownika kliniki, czy mnie dzisiaj przyjmie. Pani z rejestracji była bardzo miła, gdy jej nakreśliłam problem - oby się zgodził mnie przyjąć, bo nie chcę pchać się do szpitala, w którym zaproponują mi to samo, co w poprzednim.

Krwiak wcale się nie opróżnia, wcale się nie zmniejsza, już pół macicy jest w skrzepach. Mój ginekolog ma ogromne doświadczenie USG i powiedział wprost, że NIE WIE, co to jest, nie widuje takich rzeczy.

Dziecko żyje, rośnie zgodnie z terminem, ale już jest przygniecione "towarzystwem" w macicy ;(
 
Do góry