reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Październikowe mamy 2018

Ja tylam w ciazach ok 16 kg...i w 3 miesiace wracalam do 55 kg..czyli wagi startowej..teraz bedzie lepiej bo mam wstret do czekolady i slodyczy :)
 
reklama
Ja jako pedagog pracowałam w różnych miejscach i prywatnych i państwowych i na prawdę wiele zależy od personelu. Osobiście polecam miejsca z młodym
Personelem bo różnica w podejściu do dzieci jest niesamowita ( według mnie i z tego co zauważyłam mlody personel stawia na samodzielność dziecka zarówno w takich kwestiach jak ubiór jak i rozwiązywanie problemów z innymi dziećmi) starszy personel trochę niańczy dzieci.
Druga sprawa to kuchnia w placówce lub catering. Nie wierzcie ze jak placówka ma własna kichnie to gotują super zdrowo pomimo zarządzeń odgórnych o nieużywaniu np przypraw. Przyprawiają , doprawiają i używają mrożonek. Jedyne co to wiadomo catering wychodzi drożej. Ja spotkałam sięz cenami od 7,50 do 12,50) za posiłki na cały dzień. Dodatkowo catering dostarcza dziecku gotowa dietę a w państwówce często trzeba przynosić np dwóch bezglutenowy chleb czy mleko bez laktozy itd.

Trzecia sprawa wyposażenie sali; nie patrzcie ze lepsza placówka która ma więcej zabawek , nigdy dzieci nie bawią się wszystkimi zabawkami na raz wiec na prawdę jest to nie istotne.

Czwarta, wychodzenie na spacery , są placówki w centrach miast które nie zabierają dzieciaki na spacery ... według mnie trochę to słabe. Ja brałam swoje 3x w tygodniu nawet w zimę. (Rodzice byli uprzedzeni o ubieraniu dzieci zgodnie z pogoda)


Ostatnia sprawa leżakowanie. Często placówki prywatne nie maja osobnej sypialni dla dzieci a na salach nie mieszczą się szafy do przechowywania łóżek i pościeli (zarządzenie sanepidu wszystko musi być osobno i nie może się ze sobą stykac) wiec wtedy dzieci albo są pozbawione leżakowania albo leżą na dywanie ......
 
Ja jako pedagog pracowałam w różnych miejscach i prywatnych i państwowych i na prawdę wiele zależy od personelu. Osobiście polecam miejsca z młodym
Personelem bo różnica w podejściu do dzieci jest niesamowita ( według mnie i z tego co zauważyłam mlody personel stawia na samodzielność dziecka zarówno w takich kwestiach jak ubiór jak i rozwiązywanie problemów z innymi dziećmi) starszy personel trochę niańczy dzieci.
Druga sprawa to kuchnia w placówce lub catering. Nie wierzcie ze jak placówka ma własna kichnie to gotują super zdrowo pomimo zarządzeń odgórnych o nieużywaniu np przypraw. Przyprawiają , doprawiają i używają mrożonek. Jedyne co to wiadomo catering wychodzi drożej. Ja spotkałam sięz cenami od 7,50 do 12,50) za posiłki na cały dzień. Dodatkowo catering dostarcza dziecku gotowa dietę a w państwówce często trzeba przynosić np dwóch bezglutenowy chleb czy mleko bez laktozy itd.

Trzecia sprawa wyposażenie sali; nie patrzcie ze lepsza placówka która ma więcej zabawek , nigdy dzieci nie bawią się wszystkimi zabawkami na raz wiec na prawdę jest to nie istotne.

Czwarta, wychodzenie na spacery , są placówki w centrach miast które nie zabierają dzieciaki na spacery ... według mnie trochę to słabe. Ja brałam swoje 3x w tygodniu nawet w zimę. (Rodzice byli uprzedzeni o ubieraniu dzieci zgodnie z pogoda)


Ostatnia sprawa leżakowanie. Często placówki prywatne nie maja osobnej sypialni dla dzieci a na salach nie mieszczą się szafy do przechowywania łóżek i pościeli (zarządzenie sanepidu wszystko musi być osobno i nie może się ze sobą stykac) wiec wtedy dzieci albo są pozbawione leżakowania albo leżą na dywanie ......

Dodałabym do tego czy muszą leżakować, czy nie. Niestety wszystkie publiczne dookoła mnie to stary personel i obowiązek leżakowania. Wiec mój uczęszcza do prywatnego. Chodzi z przyjemnością, wiadomo czasem domaga się wagarów ale generalnie nic złego się nie dzieje w jego zachowaniu ;) ciocie przytulają na dzień dobry do widzenia, mój z tych „nieleżących” wiec w tym czasie się bawi, rysuje itp. :)
 
Uważam ze bezpieczniej zrobić pare krótkich nasiadówek lub podmywac się ziołami niż brać np nystatyne która wali po wątrobie aż miło :tak:
Nie no oczywiście,zawsze lepiej cos naturalnego. Np.u mnie lepsza mala kawka z mlekiem na ból głowy,niż tabletka. A korę to w ogóle zawsze warto w domu miec:)

Ja syna na egzaminy odwiozłam,rozliczyłam się w skarbowym i wstapiłam na ciuch. Kupiłam pajacyk welurowy ecru taki cieplejszy za całe 4 zł,a ubranko jeszcze z metką :D
A no i poduszka z resztą mi w końcu przyszła,więc od dziś przytulam sie tylko do niej :)

Trzymam kciuki za wizytujace dziewczyny &&&&&& :)
 
Dodałabym do tego czy muszą leżakować, czy nie. Niestety wszystkie publiczne dookoła mnie to stary personel i obowiązek leżakowania. Wiec mój uczęszcza do prywatnego. Chodzi z przyjemnością, wiadomo czasem domaga się wagarów ale generalnie nic złego się nie dzieje w jego zachowaniu ;) ciocie przytulają na dzień dobry do widzenia, mój z tych „nieleżących” wiec w tym czasie się bawi, rysuje itp. :)

No według mnie maluchy musza. Nikt nie każe im spać przecież mogą sobie leżeć oglądać książeczkę, bawić się misiem, słuchać muzyki (ja puszczam zawszeutwory g turnau bo uważam ze są super) może dziecko nawet sobie śpiewać.
 
Ja mieszkam na wsi i będę dowozic córkę do miasta.

My teraz wynajmujemy mieszkanie w malym mieście obok mojej wsi rodzinnej . Ale też bym chciała dziecko tu nie wiem dowozić czy jak w mieście . Ale martwię się o miejsca u nas na prawdę bardzo ciężko o miejsce dla dzieci . Za mało przedszkoli a stosunkowo dużo dzieci ....
 
No według mnie maluchy musza. Nikt nie każe im spać przecież mogą sobie leżeć oglądać książeczkę, bawić się misiem, słuchać muzyki (ja puszczam zawszeutwory g turnau bo uważam ze są super) może dziecko nawet sobie śpiewać.

Nie powinny musieć :) właśnie w tym tkwi problem i trauma wielu dzieci, na początku dzwoniły kilka razy bo dziecko wymiotowało z płaczu albo krew z nosa poszła, bo „musiał” ;) odkąd powiedziałam - jeśli nie chce niech nie śpi, nie każdy 2,5 latek wymaga drzemki. Spał popołudniu w domu, poczucie bezpieczeństwa swoje łóżeczko itd :)
I naprawdę ciocie głaskały śpiewały kołysanki do snu dla dzieci, na mojego to po prostu nie działa.
 
Żłobek prywatny czy panstwowy...wszystko zalesy od ludzi .. opiekunek ktore tam beda... od jedzonka jakie w danym miejscu kobkretnym jest.... ja bym pytala o opinie mam dzieci w danym konkretnym zlobku....
ja pierwszego syna dalam do zlobka.. zalowalam.. drugi i trzeci dopiero w wieku 2.5 o ile bedzie mowil i komunikowal co i jak pojdzie do przedszkola...

Starszak chodzil pok roku..... z zewnatrz wszystko fajnie..wiadomo na poczatku placz przy oddawaniu..po 2 ttg nie plakal....
Pol roku chodzil....wszystko okey..
Ale zle wspomina..bo jak po pol rocznej przerwie..gdy nie chodzil juz do zlobka.....nie rozmawialismy o nim.. 1.5 roczne dziecko..na widok przedszkola..i pan ktore go zagadywaly... zamilkl...odwrocil glowe na bok.... i tak cale ok 8 min jak rozmawialam z paniami..... a chwile wczesniej i pozniej normalnie...tak sie zblokowal dziwnie...zle kojarzyl to miejsce..ja jako mama tak odczulan

Też bym dała jak najpóźniej dziecko do żłobka czy przedszkola aleee wtedy co ? Nie pracowałaś ? Czy pracowałaś a z dzieckiem mama czy teściowa itp ? Hmmm...

Tu jest problem ze nie każdy ma taki luksus żeby tylko mąż pracował a żona z dzieckiem nawet te 2-3 lata w domu ... Ja po roku muszę coś wymyśleć jak to ogarnąć ... Sama nie wiem jeszcze co będzie lepsze :confused:
 
Ja postanowiłam ze jak się tylko dziecko urodzi robię obchód po żłobkach i dowiaduję się co i jak. Z przedszkolami u nas nie ma problemu ale ze zlobkami kiepsko. Narazie znalazłam 2 które mnie bardziej zainteresowały, w tym jedno 50 % taniej przy drugim dziecku czyli idealnie dla mnie bo planuję wysłać dwójkę :) ale boje sie braku miejsc. Nie wiem czy w żłobku da się rezerwować miejsce?
 
reklama
Wyobraziłam sobie to właśnie ;D

A to nie jest tak ze wody zawsze odchodzą w domu bo dopiero po nich zaczynaja się skurcze i cała akcja porodowa ?
Oczywiście ze nie. Czasami jest akcja porodowa a pęcherz nie przebija się Sam (kiedyś nie przebijali) jak się tak dzieci rodziły to stąd brało się powiedzenie w czepku urodzony :) teraz już się przebija ewentualnie w szpitalu ale to nie czuć przekucia tylko jakbyś się zsiusiala :)
 
Ostatnia edycja:
Do góry