Cześć październikowe mamusie i dzidziole wasze w brzuszkach niech też będą pozdrowione
Coś o mnie. Na imię mam Karolina, jestem z Warszawy i mam 35 lat. To jest moja pierwsza ciąża. Termin mam na 17.10 i spodziewamy się córeczki. Pokazała pełny rozkrok, podczas mierzenia szyjki, akurat była w położeniu podłużnym pupą w dół. Potwierdziło to tylko przypuszczenia z USG w 12 tygodniu, bo doktor już wtedy wypatrzył, że z tego wyrostka to raczej cipka będzie hihi
Dzidzię majstrowaliśmy wcześniej, ale długo nam nie wychodziło, teraz stało się to w nieoczekiwanym momencie, kiedy już szykowałam się na diagnostykę płodności. Długo też nie wierzyłam, że spotkało nas takie szczęście. Wypierałam to i bałam cieszyć z maleństwa w moim brzuszku. Pierwszy trymestr przeszłam słabo zarówno fizycznie, jak i psychicznie. Teraz jest już fajnie, tym bardziej, że zaczęłam parę dni temu czuć wiercipiętkę. Tzn mam nadzieję, że to ona, a nie niestrawności. Bo głupio jakoś mówic do niestrawności, że będą kochane, mądre i piękne
Chciałabym dołaczyć do waszego grona, bo nikt nie zrozumie radości i niepokojów przyszłej mamy, jak inne przyszłe mamuśki. Teraz mam chwilę wolnego i mogę zająć się sobą, przygotować do zmian jakie mnie czekają i pobuszować w necie.