Mala Mi moj mezus w nocy tez kwekania nie slyszy ,ale jak juz zaplacze to sie budzi
. Duzo mi pomaga , bo uwaza ,ze to jego cora jego dziecko i nie wyobraza sobie ,ze moglby inaczej sie zachowywac. W dzien jak malutka zaplacze to od razu do niej leci ,a ja mu mowie ,zeby tylko jej nie bral , bo potem ja bede miala przechlapane. Wiec muisz pogadac z mezem , bo przemina mu najpiekniejsze chwile. A pozatym jak wszystko bedziesz za niego robila , to kochana tak juz zostanie i tylko Ty bedziesz sie meczyc i bedzie Ci z tym wszystkim zle i nie dasz sobie z tym wszystkim rady i zle sie moze skonczyc miedzy Wami , bo takie obciazenie jednej osoby prowadzi do konfliktow. I u nas jest tak ,ze w nocy daje mu spokoj ,ale tylko na tygodniu jak do pracy chodzi .Ale jak tylko wroci z pracy , wykapie sie i zje i jesli malutka nie spi to oddaje mu malutka
i jesli chodzi o zmiene pieluch to poki co sam sie wyrywa
.
A ja mam dzis jakis kryzys
(( . Malutka raz w nocy wstala i naprawde powinnam byc wyspana i szczesliwa i co i d............ jest mi tak strasznie przykro ze mi sie plakac chce. Maz pojechal cos zalatwic i dzwoni i sie pyta Kochanie a czemu jestes taka smutna ? I co ja mam mu powiedziec ? jak niewiem . Mam nadzieje ,ze u was lepiej? I ze nie macie smutnych min. Pozdrawiam Was serdecznie