reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

🍂🍂🍁Październikowe kreski🍁🍂🍂- aby kolorowe na drzewach liście zwiastowały Nam ciąże - OCZYWIŚCIE 😍😍

reklama
fizycznie wczoraj wieczorem miałam taki ból brzucha, ze leżałam na podłodze i wyłam, no cuda wianki się działy 🫣 dzisiaj już lepiej, choć dalej boli, oczywiście z samego fana byłam na USG i nie ma krwawienia ani płynu, to musi byc lewy jajnik, który ma 6cm teraz...
Psychicznie już nie jest tak źle - weekend miałam cały przeryczany i byłam w rozpaczy, że na pewno żadna komórka się nie nada do zapłodnienia - w porównaniu z weekendem jest więc dobrze ;)

Staram się z całej siły wierzyć, że wśród tej walecznej ósemki jest mały Bolilolek albo mała Bolilolka 🥹
6cm jajnik wydaje mi się być czymś mega bolesnym - tym bardziej, że np. moje dają o sobie znać gdy jest w nich jeden pęcherzyk lub torbiel 🤦‍♀️. Dobrze, że dzisiaj jest już lepiej, pewnie z każdym dniem jajnik będzie się zmniejszał, wiec i ból powinien być łagodniejszy - oby!

Wierzę i afirmuje z całych sił, że tak właśnie jest - małe Bolilolko już się dzieli, jest osiąga stadium moruli, a w sobotę będzie piękną i dojrzałą blastocystą, gotową do zagnieżdżenia ❤️🤞
 
Oszaleję w końcu z moimi cyklami. Dopóki nie zaczęłam starać się o dziecko, wszystko było kalendarzowo. Żadnych dziwnych akcji, a teraz wiecznie coś.

Przed chwilą tak mnie rozbolał jajnik, jakby coś w nim pękło, nie mogłam się ruszyć. Wczoraj krew, a dzisiaj dalej okresu nie ma. Nie ogarniam już, o co chodzi mojemu ciału.

Dopóki nie zaczęłam brać durnych tabletek antykoncepcyjnych (4 lata temu) to wszystko było super, a odkąd je odstawiłam nie mogę zajść w ciążę. I problem jest na 100% we mnie, bo mój były ma już kolejne dziecko ze swoją nową partnerką. Jak się badałam wcześniej, to normalnie miałam owulacje, lekarz mówił, że wszystko jest ok, więc już naprawdę nie wiem, co ja mam badać. Wtedy zrobiłam wszystkie badania (oprócz immunologii i genetycznych) i też było niby dobrze.
I ok, ja naprawdę wiem, że nie staram się jakoś super długo, bo teraz dopiero 2 cykl, ale wtedy było 8 cykli i też nic, a podobno byłam zdrowa.
Jestem już zagubiona, nie wiem co mam badać, nie wiem co robić i szczerze nie mam na to siły. Nie rozumiem czemu życie robi mi na złość opóźniając mi okres, gdy bez starań było wszystko dobrze.
Wybaczcie, ale musiałam się wyżalić, bo mój chłop to mnie chyba słucha jednym uchem i każe mi się wyluzować. Ale to nie on czuję się zepsuty, tylko ja. Jestem wściekła na swoje ciało.

😢😢
 
reklama
Do góry