reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

🍂🍂🍁Październikowe kreski🍁🍂🍂- aby kolorowe na drzewach liście zwiastowały Nam ciąże - OCZYWIŚCIE 😍😍

Wizyta u lekarza w czwartek, zobaczymy co powie.
Nie zareagował dobrze. Nie spodziewał się tego. Mam wrażenie, że poszedł, bo mu kazałam, ale dla niego to była formalność. A tu szok...
Powiedział, że dziś do niego dotarło dopiero, że zrobienie dziecka to może nie być taka prosta sprawa...
Ja jestem załamana. Cały czas coś. Jak nie moje hormony, cykle bez owulacyjne i inne to jeszcze to do kompletu.
Wiem, że to trudne i że to kolejna przeciwność losu na Waszej drodze do upragnionego celu, ale nie ma co się załamywać - teraz musi zakasać rękawy, wziąć się za siebie, podreperować co trzeba, a za jakiś czas wszystko będzie dobrze 💪

Może to dziwnie zabrzmi, ale dobrze że zdał sobie sprawę z tego, że to może nie być taka prosta sprawa i, co więcej - że problem dotyczy Was obojga. Czasem mężczyźni myślą, że są tacy zajebisci, a jeśli jest problem z poczęciem, to tylko z powodów leżących po stronie kobiety. Mojemu musiałam długo suszyć głowę, żeby zaczął regularnie brać suple, a jakie było zaskoczenie gdy po ok. 4 miesiącach regularnego ich stosowania okazało się, że jestem w ciąży.
Bo niestety nic nie da, że Ty będziesz stawała na rzęsach i robiła kolejne badania oraz przyjmowała coraz to nowe suple i leki, gdy plemniki nie będą w stanie dotrzeć do pięknej i czekającej na zapłodnienie komórki jajowej.
 
Ostatnia edycja:
reklama
U mnie dzisiaj wizyta u gin i podgląd jak tam pęcherzyk. 18dc więc powinien już z 22mm mieć i lecimy z ovi. Paski mi w tym cyklu coś się mało wybarwiają ale mam nadzieję, że jednak coś urosło i można pękać. Nie mam totalnie weny i ochoty jechać znów przez calą Warszawę za 2 dni...
Ja tez dziś kontrola
Pecherzyki dwa po 12 mm
Jutro i w piątek zastrzyki
I kontrola we wtorek
 
Wiem, że to trudne i że to kolejna przeciwność losu na Waszej drodze do upragnionego celu, ale nie ma co się załamywać - teraz musi zakasać rękawy, wziąć się za siebie, podreperować co trzeba, a za jakiś czas wszystko będzie dobrze 💪

Może to dziwnie zabrzmi, ale dobrze że zdał sobie sprawę z tego, że to może nie być taka prosta sprawa i, co więcej - że problem dotyczy Was obojga. Czasem mężczyźni myślą, że są tacy zajebisci, a jeśli jest problem z poczęciem, to tylko z powodów leżących po stronie kobiety. Mojemu musiałam długo suszyć głowę, żeby zaczął regularnie brać suple, a jakie było zaskoczenie gdy po 8 miesiącach regularnego ich stosowania okazało się, że jestem w ciąży.
Bo niestety nic nie da, że Ty będziesz stawała na rzęsach i robiła kolejne badania oraz przyjmowała coraz to nowe suple i leki, gdy plemniki nie będą w stanie dotrzeć do pięknej i czekającej na zapłodnienie komórki jajowej.
Dzięki wielkie za te słowa. Trochę lepiej się robi.
Teraz jeszcze czekam jak na szpilkach na wyniki amh i się boję okropnie co ten dzień mi jeszcze przyniesie
 
Wizyta u lekarza w czwartek, zobaczymy co powie.
Nie zareagował dobrze. Nie spodziewał się tego. Mam wrażenie, że poszedł, bo mu kazałam, ale dla niego to była formalność. A tu szok...
Powiedział, że dziś do niego dotarło dopiero, że zrobienie dziecka to może nie być taka prosta sprawa...
Ja jestem załamana. Cały czas coś. Jak nie moje hormony, cykle bez owulacyjne i inne to jeszcze to do kompletu.
Nie załamujcie się, wszystko jest do poprawienia :) Mój mąż też miał kiepskie wyniki - również miał bakterię. Wyleczył ją - ważne, żebyście trafili do androloga (najlepiej ando-gineko), który wdroży odpowiednią farmakoterapię.

Mój mąż jeszcze całkowicie zrezygnował z cukru i alkoholu. Stosuje dietę propłodnośniową i uprawia regularnie sport (akurat wcześniej miał go za dużo, teraz trochę wychillował). Ważne, żeby też nie pracować z kompem na kolanach, nie korzystać z sauny, gorących kąpieli. Do tego też różne suple. Po pół roku mąż ma już naprawdę niezłe wyniki :)
 
reklama
Hmm a może jakby robić je 2 razy dziennie, mniejsza szansa na przegapienie pika?
Chociaz to mi się ogólnie wydaje mało pewną metoda, bo pewnie wystarczy że się duzo napijemy i mocz będzie rozcieńczony... albo na odwrót.
Można a nawet jest to wskazane bliżej potencjalnego terminu owulacji i tak jest z tym moczem, warto około 3 h wstrzymać się z sikaniem ,nie pić za dużo płynów, żeby mocz był wystarczająco intensywny.
Najbardziej użyteczna metoda to monitoring u ginekologa, najlepiej wybierz się na niego i równocześnie rób też testy owulacyjne, żeby zobaczyć jak to u Ciebie wygląda i czy testy się u Ciebie sprawdzają czy są wiarygodne.
 
Do góry