No właśnie u mnie podobnie. Żadnych problemów z wagą, cukier i insulina ok. I zastanawiam się czy te androgeny mogą tak osłabiać te komórki, czy o co chodzi..
Nie wiem, czy badałaś wszystkie androgeny, ale powiem Ci, jak mi to tłumaczył jeden z endokrynologów u którego byłam na moim własnym przykładzie.
Mam podwyższony testosteron i wysokie stężenie DHEA-SO4, co ma bezpośredni związek z tym, że obniżonne jest SHBG, czyli białko wiążące hormony płciowe. W obliczu tego we krwi większa część hormonów androgenowych krąży u mnie w postaci wolnej "niezwiązanej" , a powinny być związane z innymi hormonami . Konsekwencją tego są utrudnione warunki do tego, żeby plemnik mógł wniknąć w komórkę jajową, jej otoczka staje się mocniejsza i bardziej odporna .
Ale tak jak mówie u Ciebie mogą być inne dysproporcje tych hormonów.
Jednocześnie jest coś takiego jak enzym 5 alfa reduktazy i inne , które są odpowiedzialne za przemiany jednych androgenów w ich inne formy - i to z kolei jest uwarunkowane genetycznie ( w sensie ich poziomy, tych enzymów), na to nie mamy wpływu, manewrować możemy jedynie na takim polu, żeby dążyć do ogólnej równowagi hormonalnej.
Ogólnie to jest bardzo zawiły temat te androgeny, mózg staje w poprzek jak słucham lekarzy, bo jest dużo możliwości, dlaczego są te wszystkie dysproporcje.
U mnie jest nadwaga, więc działam też na tym polu, że dieta z niskim indeksem, aktywność fizyczna, całkowite odstawienie alkoholu, suplementacja cynkiem , b compleks, omega 3 , ryby w diecie, chociaż nie byłam fanką.