reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Pazdziernikowe dzieciaczki 2007

Dziękuję! :-)

A co u ciebie? Szykujesz się już do szpitala? :confused: Nie stresujesz się jak to będzie jak już maleństwo będzie na świecie? :confused:

Ja jeszcze nie bardzo potrafię sobie wyobrazić jak to będzie u nas wyglądało, mimo, że ciąża jest planowana i wyczekana. :sorry2: Tym bardziej, że Piotruś zaczyna ewidentnie klasyczny bunt dwulatka. Dwa ostatnie dni to po prostu ciągła wojna o wszystko. Wczoraj nawet nie pozwolił się przebrać do snu :dry: Eeeech...

torby jeszcze nie spakowałam, bo ciagle mi sie wydaje ze mam jeszcze czas :happy2: pewnie bede sei pakowac jak mi wody odejdą... :sorry2:
za to stesowac sie zaczynam, bo miki tez zaczyna nieźle fochowac... kładzie sie na podłodze i wali w nią głowe... no i nei patrzy gdzie jest - na dworzu, w sklepie czy w domu... robi sie mała masakra... narazie ignoruję te zachowanie ale nie wiem czy będe miała tyle cierpliwosci jak pojawi sie mała...
na poczatku ciazy tez byłam przerazona /i tez ciaza była zaplanowana/ tym, ze niedługo bedzie dwojeczka...tym bardziej ze mamę mam daleko, a mąż non stop w pracy... a teraz juz nie mysle o tym... wiem, ze bedzie wesoło i modle sie by dzieciaki nie chorowały... a resztę chyba jakoś sie przełknie, co nie :confused::-D

spokojnej i bezstresowej ciazy życze Tobie i innym październikowym ciężarówkom :tak::tak::-D
 
reklama
Witam Mamcie wieczorkiem. Ja swojego synusia tez juz przenioslam do normalnego lozeczka, a ze jest to a'la samochod wiec od samego poczatku nie bylo problemu z "przeprowadzka". Pierwszego dnia to nawet nie chcial z niego wyjsc - pol dnia tam przesiedzial! Ze dwa razy jak w nocy poszlam sprawdzic czy sie nie odkryl to sie okazalo ze spi... na podlodze. Teraz na wszelki wypadek klade jeszcze na podlodze materac ze starego lozeczka w razie gdyby mial ochote "wypasc". Co do buntu dwulatka to u nas tez juz chyba nadszedl, bo wszystko jest na "nie", tez mam problem z ubieraniem go. Kreci sie wtedy, prezy, wygina a mi nerwy puszczaja bo ile mozna prosic i tlumaczyc? No ale jakos sie dogadujemy. W koncu udlalo nam sie tez kupic odpowiedni fotelik na rower wiec od tygodnia jezdzimy sobie z mlodym nad jeziorko rowerkiem. Bardzo mu sie to podoba - ze 2 razy zasnal po 15min jazdy wiec musialam poczekac az sie obudzi bo mu glowa wisiala! Co do tego biegania bez majtek - moj jak ich nie ma to potrafi w ciagu pol godz zrobic ze 4 razy siku, na podloge oczywiscie! Pozdrawiam, zycze milej nocki. I zdrowka dla przyszlych mamus.
 
Hej strasznie dawno się nie odzywałam.
Stopniowo udało mi się wszystko ogarnąć i mam czasami trochę czasu dla siebie :happy:
Filip też jeszcze nie mówi "po naszemu" choć rozumie dosyć dobrze czasem wyrwie mu się lub powtórzy dziś powtórzył daj konewkę jak powtarza to takim dziwnym piskliwym głosikiem innym jak mówi po swojemu.

Też zastanawiamy się nad jakimś łóżeczkiem do pokoju małego. Ciężko coś wybrać.

Spokojnej ciąży dla wszystkich zafasolkowanych.

mam nadzieję że odezwę się niedługo;-)
 
Co do tego biegania bez majtek - moj jak ich nie ma to potrafi w ciagu pol godz zrobic ze 4 razy siku, na podloge oczywiscie!


u mnie tak samo było jak puszczałam na gołej pupie:-Da teraz to wie że nie podoba mi się jak pisiu zdrobi na podłoge to wstrzymuje aż wkońcu mu się puści i wtedy zrobi oczy i wie że to nie jest dobrze :sorry2:a na nocnik nie ma mowy usiąść i zrobić siusiu jak zaraz ma gołą pupe to tak usiadzie ale pisiu zrobić to nie i jedynie jak ubiore pampersa to spokojnie się wysiusia:tak:tak więc przyjdzie czas na to aby się nauczył siusiać w nocnik a narazie docieramy do tego;-)
 
Witam kobietki...:-)

Ehhh z tym siusianiem to makabra. Na początku było rewelacyjnie, wiecęj wołała niż zrobiła w majtki. Myslałam, że może będzie dobrze i szybciutko załapie, ale teraz? Pffff...w nosie ma to co do niej mówie...Nie wiem, tak sobie myslę, że to może przez ten bunt dwulatka:no::no::no: jak mówię do niej: "Usiądź na nocnik, zrób siusiu" to krzyczy tylko NIE!!!!!! i ucieka, w końcu jak ją namówię, żeby usiadła to siądzie i od razu wstanie i mówi "Zrobiłam" no a ja jej mówię, że przecież nocnik jest pusty, nie ma siusiu a ona przechyla nocnik i mówi: "Ale pięknie zrobiłam siusiu, jak dużo!" Nie wiem już co ja mam jej mówić:no: nic do niej nie dociera. No i jeszcze coraz większym problemem jest to że ona panicznie się wszystkich wstydzi. Dopiero teraz zaczyna i jest coraz gorzej. W ogóle to z nikim nie zostanie, tylko mama i tata, już mi ręce opadają na tego dzieciaka:dry:

Przed chwilą byliśmy na dworzu i nóżka jej się zaklinowała w samochodziku i krzyczy: "Ja pierdolę, ja pierdolę!!!" :no: myslałam, że się przewróćę... jestem bardzo ciekawa od kogo usłyszała, nikt się nie przyzna, bo wiedzą, że zaraz po pyskach bym im nastrzelała:crazy:

Ehhh nie mam normalnie siły, zmęczona jestem tym wszystkim, że jeszcze te humorki w ciąży to już w ogóle...
 
Cześć dziewczyny!

Moje dziecię przyklejone do telewizora to korzystam z chwili dla siebie. :-p

Nie odzywam się ostatnio, bo ogarnął mnie szał sprzątania (teściowie na weekend przyjeżdżają :-p:-D), a kiedy nie sprzątam to mój mały buntownik daje czadu i na kompa wtedy nie mam szans. :no: Na szczęście niedawno odkryliśmy taki fajny, ogrodzony placyk zabaw niedaleko nas, więc teraz tam przesiadujemy. :tak:

Piotruś w swoim łóżeczku już śpi bez protestów, za to mamy problem z nocnikiem. Uparłam się, żeby go nauczyć i jak jesteśmy w domu to mu ściągam pieluchę i biega z gołym dupskiem :-D
Problem w tym, że wstrzymuje siuśki ile tylko się da, a jak już się nie da to popuszcza kilka kropelek, co wywołuje straszny płacz, bo mu mokro, albo bo na podłogę zrobił no i za żadne skarby nie chce usiąść na nocnik. :no::-( Jak próbuję go posadzić to się drze jakbym go ze skóry obdzierała, chociaż doskonale wie do czego nocnik służy, bo jak pytam, gdzie się robi siusiu to zawsze biegnie do łazienki po nocnik. :sorry2: Ja już nie wiem co mam z nim robić. :no:

Nie wiem też czy to dobrze, że on tak wstrzymuje siusianie, wiem, że ja jak za długo czekam z wyjściem do łazienki to mnie później pęcherz boli. No i nie wiem, czy tym samym krzywdy mu nie robię zmuszając do chodzenia bez pieluszki. :zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y:
 
HEJKA
MYSZUNIA u mnie tak samo tylko z tym że uwielbia biegać na gołej pupie co nawet sam sobie ściąga pampersa ale na nocnik siusiu nie strzymuje ile się da az wkońcu popuści i jak pisałam wtedy oczy duże i ma taki swój odgłos że coś się dzieje złego lub"oj jojoj"coś takiego mówi ale żeby na nocniku nie:no:idzie po niego lub pokaże że jak goła pupcia to że na nocnik powinien usiąść i tam siusiu zrobić ale tylko na tym się konczy co sama sie zastanawiam i po czytaniu jak to u was jest że czy czasem jednak dzieciaczki w takim wieku właśnie tak reagują że dopiero później zechcą siadać i robić pisiu potem kupke:confused:
 
Czesc dziewczyny. Widze ze sprawy nocnikowe i bunt dwulatka nadal na pierwszym miejscu. Moj maly zarazek sika na zmiane - raz pod siebie, raz na nocnik. Czuje sie jakbym miala w domu szczeniaka!! Latam tylko co chwile i sprzatam. Moj tez dobrze wie po co jest nocnik. Jak pytam gdzie robi sie siusiu to pokazuje na nocnik "tam" (mam go na wszelki wypadek w pokoju zeby szybko dokonczyl to co zaczal na podloge). Dzis rowniez podloga zalana a dodatkowo 2 razy mialam "wieksza" niespodzianke, synus przyszedl i mowi "mama fe"!! No i bylo fe na podlodze!! Jak z malym pieskiem. Ale na razie nie odpuszczam!
 
Hej dziewczyny! Wpadam się przywitać... my już po wakacjach w Polsce, wróciliśmy na Zieloną Wyspę:tak:, w międzyczasie się przeprowadziliśmy i jeszcze do końca się nie pozbierałam... no i tu z netem problemy, bo raz jest a raz go nie ma. Mały wczoraj miał cały dzień gorączkę, a dziś ma jakąś wysypkę na całym ciele, ale gorączki nie ma i samopoczucie ok. i apetyt w porządku... nie wiem co mu było:no:, mam nadzieję, że już będzie dobrze... "trzydniówkę" już przechodził, więc nie wiem co to. Pozdrawiam i dobrej nocki życzę!:-)
 
reklama
Ale ostatnio tu pusciutko! Fakt ze pogoda jeszcze letnia, chociaz wieczorki juz zimne, takze wieczorne grillowanie z dzieckiem juz odpada. PATRYSIA - widze ze bedzie synus! Gratuluje. No i nie bedziesz miala malej pomocnicy, ale za to tatus bedzie mial z kim w pilke pograc ;))
 
Do góry