reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Pazdziernikowe dzieciaczki 2007

reklama
Dobrze ci poszlo Anabubko ;-)

Myszunia,
ja z kolei nie wiem jak zdjecia zalaczyc? Poprosze o instrukcje:sorry: Z gory mowie, ze nie mam czegos takiego jak "Zarzadzaj Zalacznikami". Czy to normalne?:eek:

no juz sie dolaczylam
podobno trzeba dzies na jakies stronie zdjeciejakos tam zalczyc,tzn prez jakis program ale nie wiem dokladnie.
 
KOCHANE dostałam zaproszenie do grupy ale jak mam się do niej dołączyć tzn.gdzie mam kliknąć bo nie wiem?
Byliśmy z moim synkiem dzisiaj na spacerku pobawiliśmy się na placu zabaw super było:-)
Ateraz ide zrobić obiadek bo głodna jestem, i potem jakoś popracuje nad tym zaproszeniem mam nadzieje ze się jakoś dołącze:tak::-)
 
U nas zalamanie pogody :baffled: Niebo takie czarne, ze modloby na glowe spasc jakby sie tylko z domu wyszlo:-D Moze przejasni sie jak tatus przyjdzie z pracy? Jak nie to wybierzemy sie gdzies samochodem:-)
I wiecie co? Znalazlam sposob na mojego sklepowego wiercipietka:tak: Jak tylko wjedziemy do supermarketu to daje Noemi jakas ksiazeczke albo zabawke do raczki i jest spokoj w koszyku. Zanim dojedziemy do kasy to jej sie znudzi zabawka i chetnie oddaje. Moze niezbyt to wychowawcze ale dziala:sorry:



hehe wiesz że ja robie podomnie:-D:-Dale czasem się niestety niesprawdza jak niechce siedzieć to niechce bo wtedy nawet z nerwów rzuca wszystkim no cóż z mojego synka troche urwisek:-Dps.poradziłam sobie z tym zaproszenie dla niewiedzących trzeba kliknać w to zdjęcie po lewej i wtedy jak w nie wejdzie się to po prawej u góry trzeba kliknać "dołącz":tak:;-)
 
Ale się wątek rozkręcił :-)

U stomatologa na szcęście poszło gładko. Wszystkie zęby są zdrowe i następna kontrola dopiero za rok:tak:

Ostatnio widziałam panią, która prowadziła córeczkę na... smyczy. :szok: Mała miała założone szelki do których była przyczepiona taka smycz jak dla psa i dziewczynka odbiegała sobie kawałek od mamy, a ta ją ściągała tą smyczą. Powiem szczerze, że bardzo mi się to nie spodobało. :baffled: Rozumiem, że może to ułatwić rodzicom życie, ale moim zdaniem prowadzanie dziecka na smyczy jest dla niego poniżające.
Ja się ostatnio nad tym zastanawiałam i doszłam do wniosku, że ludzie uważają za poniżające trzymanie dziecka na smyczy, a taką samą formą "przemocy" wobec dziecka jest zapinanie go w szelki w wózku- tylko nie jest to tak źle widziane, bo jest powszechne.
Zarówno smycz jak i szelki w wózku służą temu samemu- bezpieczeństwu naszego dziecka, więc nie wiem dlaczego ludzie są tacy oburzeni na widok smyczy.
 
witam odpoczywajace mamcie! U nas dzis 22 stopnie i witar ze az mlodemu czapke z daszkiem zwialo z glowy! Ale byl zdziwiony. Podobno w piatek maja byc burze ale ma byc dalej cieplo. Mam pytanko. Planujecie powrot do pracy? A moze ktoras juz jest zapracowana mrowka robotniczka? Ja nie planuje powrotu (a w sumie teraz to juz szukania!) do pracy az do momentu wyjasnienia sie co z mlodego odpornoscia. Ale nie powiem, jakos mi barakuje pracy (zanim sie Kubus urodzil to bylam typowa pracoholiczka niestety). Do 7 m-ca mialam motorek w tylku. Jak tylko poszlam na urlop to jakos sie gorzej poczulam i zaczely sie problemy z ciaza. Tylko nie wyobrazam sobie pracy i idealnie czystego mieszkania oraz obiadkow 2 daniowych, ciasta i kompocikow! No i co najwazniejsze szczesliwego urwisa. Jak to pogodzic?
 
reklama
Ja chciałaby wrócić do pracy jak bliźniaki pójdą do przedszkola, bo pypcia w domu dostanę.
Mam możliwość pracować w firmie męża, więc w razie choroby maluchów nie byłoby problemu, żeby zostać w domu.
Szczerze przyznam, że brakuje mi kontaktu z ludźmi, pracy, a nawet związanego z tym stresu, ale ja siedzę w domu już od 5 lat ;-)
 
Do góry