reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Pazdziernikowe dzieciaczki 2007

Witam!
Może Kubuś jest z tych co mój Benjamin. On do skończenia 3 roku życia nie jadł mięsa i wędlin. Nic a nic. Mielone ewentualnie. Nawet jak próbowałam mu przemycić mięso na przykład w spagetti, to tak długo machał wudelcem, dopóki nie rzucił caałego mięsa i dopiero wtedy zjadł kluskę :-D
Teraz na szczęście z tego wyrósł. Za to bliźniaki pięknie jedzą każde mięso i wędlinę.
Piotruś uwielbia mięsko pod każdą postacią :-D Ma to po tatusiu, dla mojego męża obiad bez mięsa to tylko przekąska ;-):laugh2: Tak sobie myślę, że Piotrunio je właściwie wszystko. Nie daję mu smażonych rzeczy, czy czegoś, co może mu ciążyć na żołądeczku, ale wszystkiego po troszku próbuje z naszych talerzy ;-) Jego ulubiona zupka to ogórkowa. :-) Uwielbia jogurty, sery, twarożki, owoce, ogórki świeże i kiszone, pomidory. Niewiele jest rzeczy, których nie lubi. Nie przepada za pieczywem. Jak dostaje kanapkę z wędliną to zdejmuje ją z chlebka, a jak przypadkiem zostanie mu kawałek tego chleba w buzi to go wypluwa :-D Ale tak ogólnie rzecz biorąc nie narzekamy na Piotrusiowe jedzenie ;-)
WITAJCIE KOCHANE:-)
Ach nasze jadki niejadki,a jak u was z piciem u mnie mój synek musi mieć non stop picie(naszczęscie wszystko pije:tak:):-)
Śliczna pogoda dzisiaj pójdę z Dominisiem na podwórko pobiega sobie:-);-)
Piotruś woli jeść niż pić ;-)
Mamy szelki dla maluchów, ale okazuje się, że nie funkcjonują tak, jak ja sobie to wyobrażałam. Szelki te są bardzo krótkie. Sprawdzają się kiedy dziecko dopiero zaczyna chodzić i żeby się do niego non stop nie schylać trzyma się malucha na szelkach i w razie kolejnego upadku podtrzymuje i to wszystko.
W naszym przypadku, kiedy dzieci już ładnie potrafią chodzić, każda próba odejścia ode mnie kończy się upadkiem.
Praktyczne są, jak na przykład z całą trójką muszę sama zejść do samochodu. Wtedy zakładam im szelki i trzymam przy sobie, żeby mi nie wybiegły na ulicę, bo nie dam rady ich oboje jednocześnie trzymać za rączki i jeszcze otwierać i zamykać drzwi. Na spacerkach w ogóle sie nie sprawdzają :no:
Kiedyś zrobię zdjęcie i wam pokażę jak one wyglądają.

Jakoś nie wychodzi mi to przytaczanie cytatów jednym poście :-(
Ostatnio widziałam panią, która prowadziła córeczkę na... smyczy. :szok: Mała miała założone szelki do których była przyczepiona taka smycz jak dla psa i dziewczynka odbiegała sobie kawałek od mamy, a ta ją ściągała tą smyczą. Powiem szczerze, że bardzo mi się to nie spodobało. :baffled: Rozumiem, że może to ułatwić rodzicom życie, ale moim zdaniem prowadzanie dziecka na smyczy jest dla niego poniżające.
Moze wlasnie za krotkie sa? :eek: Ja widzialam grupe dzieci zlobkowych na spacerze na szelkach wlasnie. Dwie panie prowadzily po dwoje dzieci w kazdej rece i jakos im to szlo:tak: Moze to kwestia przyzwyczajenia dzieci do takiego chodzenia?
Tez mam szelki, ale jeszcze nie uzywalam. Czasem w hipermarkecie przypomina mi sie o nich jak Noemi szaleje miedzy regalami :szok: W koszu na zakupy nie usiedzi :baffled:
Piotruś na szczęście siedzi w koszu z zakupami - zawsze przekłada tam wszystko i ogląda różne rzeczy. :-) Niedawno naczytałam się o porwaniach dzieci w supermarketach, dlatego bardzo na niego uważam w sklepach. :tak:
U nas jest tak, że o 19.00 Benjamin idzie do wanny. Jak on jest wykąpany, to dostaje kolację i idzie oglądać Minimini i kąpią się bliźniaki. Po kąpieli kaszka i spać. Także o 19.30 bliźniaki spią, a o 20.00 Benjamin wyłącza telewizor, siusiu, ząbki i czytamy książeczkę. O 20.30 wszystkie dzieci śpią :tak:

Zobaczcie te zdjęcia
Grube dzieci - Grube dzieci - Albumy - Studio - WP.PL
Chodzicie ze swoimi dziećmi do McDonalda ?
Piotruś czasem potrafi i do 23:00 poszaleć jak ma dobry dzień :sorry: Nie powiem, że mnie to nie męczy, dlatego staram się go tak w dzień wymęczyć, żeby jak najwcześniej poszedł spać. :-)
Zdjęcia małych grubasów są straszne, jak można dopuścić do tego, żeby dzieci tak wyglądały :szok:
Jutro rano idę na kontrolę do stomatologa. Niby nic mnie nie boli, ale zaniedbałam kontrole i idę po raz pierwszy po ciąży z bliźniakami :zawstydzona/y:
Ja też jeszcze po ciąży nie byłam :zawstydzona/y:
.... GRETI - trzymaj sie kochana! Ja moglabym chodzic do kazdego lekarza nawet codziennie, zeby tylko ominac dentyste! to chyba jeszcze awersja z dziecinnstwa... u Was tez tak bylo? przymusowe leczenie w szkole u niezbyt przyjaznej pani stomatolog? a teraz pamiatka po niej w postaci czarnych plomb i stresu na maksa? Tlumacze sobie zawsze ze przeciez mozna zrobic znieczulenie i juz, ale mimo wszystko dzwiek wiertla i TEN zapach wywoluje u mnie stresa. I niby stara krowa a sie boi! Milej nocki i cieplutkiego jutrzejszego dnia.
Oj tak,:tak: chociaż w moim przypadku uraz do dentysty jest nie tylko z dzieciństwa... :sorry: Jak byłam w liceum to dentystka usuwała mi zęba - piątkę, a ze trzy lata temu okazało się, że usunęła mi tylko część zęba, a korzeń został w dziąśle i całkiem przypadkiem go zauważyła inna dentystka. :szok: Stwierdziła, że mi go tak szybciutko usunie, bo to przecież tylko chwilę zajmie. Nawet znieczulenia nie chciała mi dać, no ale na szczęście się uparłam. :tak: Siedziałam na tym fotelu godzinę, a ona mi rozwaliła całe dziąsło i jak w końcu wyciągnęła ten korzeń to się okazało, że był zakrzywiony i dlatego nie chciał wyjść.:sorry: Ze 2 tygodnie brałam ketonal bo nie mogłam wytrzymać z bólu. Masakra po prostu :szok:
 
reklama
A u nas z dnia na dzień na szczęście coraz lepiej. :tak: Dziękujemy wam za pozdrowienia! :-)
Ten drugi antybiotyk ekspresowo postawił Piotrusia na nogi! :tak: Dziś bierze ostatnią dawkę i jutro idziemy na kontrolę do pani doktor, ale i bez tego widzę, że jest o niebo lepiej! :-)
W sobotę byliśmy na baaaardzo długim spacerku i Piotruś bardzo długo biegał, więc widać, że jest zdrowszy. :-p
Pokazałabym wam zdjęcia, ale tak na publicznym forum to może nie bardzo :zawstydzona/y: Co wy na to, żebyśmy stworzyły sobie zamkniętą grupę, gdzie będą miały dostęp tylko osoby zaproszone? Tam mogłybyśmy sobie wklejać zdjęcia i nikt oprócz nas by ich nie oglądał! :confused::confused:
 
Pokazałabym wam zdjęcia, ale tak na publicznym forum to może nie bardzo :zawstydzona/y: Co wy na to, żebyśmy stworzyły sobie zamkniętą grupę, gdzie będą miały dostęp tylko osoby zaproszone? Tam mogłybyśmy sobie wklejać zdjęcia i nikt oprócz nas by ich nie oglądał! :confused::confused:

Bardzo dobry pomysl!! Ja jakos nie lubie (i tego nie robie) wklejac swoich zdjec a juz tym bardziej zdjec moich bliskich na str int. Tyle zbokow i innych pogietych psychicznie sie tu kreci ze az strach pomyslec gdzie moze wyladowac zdjecie mojego dziecka!! Ale na zamknietym forum chetnie pochwale sie swoim okazem (ktory tak na marginesie nie chce zasnac...).
 
Witam ponownie. Moj synulek nie poszedl juz drugi dzien spac w poludnie! Czy to oznaka tego ze juz nie bedzie popoludniowych drzemek??!! Czy ktores dzieciatko nie spi juz w dzien? Ja podobno od 2 lat nie spalam juz w dzien wiec moze to geny? Oby nie!! A teraz roznosi zabawki po calym domu wiec znowu znajde rozne dziwne rzeczy np w szufladzie z miskami! Wczesniej siedzial godz w namiocie. Dzis byly w biedronce za 30zl takie male namiociki i bardzo sie mojemu spodobaly! Szkoda ze w nim nie zasnal!
 
Ostatnia edycja:
Witam ponownie. Moj synulek nie poszedl juz drugi dzien spac w poludnie! Czy to oznaka tego ze juz nie bedzie popoludniowych drzemek??!! Czy ktores dzieciatko nie spi juz w dzien? Ja podobno od 2 lat nie spalam juz w dzien wiec moze to geny? Oby nie!! A teraz roznosi zabawki po calym domu wiec znowu znajde rozne dziwne rzeczy np w szufladzie z miskami! Wczesniej siedzial godz w namiocie. Dzis byly w biedronce za 30zl takie male namiociki i bardzo sie mojemu spodobaly! Szkoda ze w nim nie zasnal!



mój już długo nie śpi na dniu;-)tzn.czasami zrobi sobie drzemkę lub jak autem jedziemy czy spacery dłuższe ale ogólnie tak nie spi hmm może gdybym go tak sz ła usypiać to by zasnął ale ja nie chce i sie bardzo cieszę że nie śpi na dniu:tak:wtedy bynajmiej idzie o fajnych godzinkach spać:tak:odrazu po kąpieli i wtedy super jest a tak jak by spał na dniu to masakra do 22.00 a nawet potrafi do 23.00 szaleć co tego nie lubie:baffled:
 
Ach jio a mój synek śpi juz od 20.00 co sobie pomyłam,umyłam się kolacyjke z M zjadłam no i wieczór taki spokojny:-)
 
A ja sie nameczylam z postem a on mi sie w kawalku zapisal! No i jakos juz mi sie nie chcialo pisac od nowa. Moj tez juz spi - zasnal w min. Teraz tez mnie czeka spokojny mam nadzieje wieczor!
 
reklama
Stworzyłam grupę i wysłałam wam zaproszenia, jeśli o kimś zapomniałam, to niech krzyczy ;-):-)
Jutro wrzucę jakieś zdjęcia, bo dziś już sił mi brak! ;-)
Dobrej nocy! :-)
 
Do góry