reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Pazdziernikowe dzieciaczki 2007

Piotruś nie boi się nikogo. Czasem na spacerze, czy w sklepie potrafi podejść do obcej osoby i wyciągnąć rączki, żeby go na ręce wziąć :eek: A do dzieci to się tak rwie, że go zatrzymać nie można. Jak widzi wózek to z daleka paluszkiem pokazuje, że chce podejść do dzidzi, a do starszych podbiega i chce przytulać, albo rączkę podaje. On się w ogóle niewielu rzeczy boi. Nie lubi tylko wiertarek (wczoraj musieliśmy iść na długi spacer, bo sąsiadom drzwi wstawiali no i jak zaczęli wiercić, to zaczął strasznie płakać i aż trząsł się ze strachu!). Boi się też odkurzacza i suszarki do włosów, chociaż nastąpił już mały przełom w tej kwestii i jak ja suszę włosy, a on jest u tatusia na rączkach to pozwala nawet podmuchać na siebie :-)

Jak jest wiatr to zakładam Piotruniowi czapeczkę. Boję się żeby go nie przewiało, bo zapalenie uszka to chyba najgorsze co się może takiemu maluszkowi przytrafić.

Tak sie zastanawiam czego Kajka sie boi i chyba juz wiem. Pieskow:tak: Nie zeby jakos panicznie, nie placze, ale i nie poglaska zadnego chocby nie wiem jak jej sie podobal:no: To chyba dobrze, co nie? :happy: Bo wlasnego nie ma a z obcymi nigdy nic nie wiadomo. Wy macie zwierzeta w domu? :eek:
 
reklama
Piotruś się wyszalał na długim spacerku i teraz śpi. Cieszę się, że na spacerkach mi nie ucieka, tylko jak trzeba (tzn np przy ulicy) grzecznie idzie za rączkę. A jak go puszczę samego to też daleko nie odbiega. Czasem tylko jak się na coś uprze to siada na ziemi, a wtedy muszę go brać pod pachę i odstawić kawałek dalej. Za chwilę zapomina o co mu chodziło i znów jest grzeczny :-) A dziś na spacerze zjadł listka :sorry:

Kayci, my nie mamy w domu zwierzątek. Mój mąż ma astmę oskrzelową na tle alergicznym, a uczulony jest na sierść wielu zwierzątek. Kiedyś chcieliśmy sobie jakiegoś gada sprawić - gekona albo agamę, ale wyczytałam, że one bakterie przenoszą, min. salmonellę, więc zrezygnowaliśmy ze zwierzątek.
Natomiast Piotruś jak u kogoś spotka pieska, czy kotka to jest absolutnie wniebowzięty :-D, a na spacerach wszystkie psy zaczepia, aż się czasem boję, żeby któryś go nie zaatakował. :eek:
 
A moze zmeczona byla? Jak wjezdzasz z nia wozkiem do sklepu tez placze?

jak wjeżdzam do sklepu gdzie juz byłysmy to jest ok,ale jak całkiem pierwszy raz to sie krzywi,czasami popłakuje.

Dziewczyny jak ubieracie dzieci na taka pogode jak teraz jest? U nas dzisiaj bylo +11°, slonce i WIATR. Moja byla w swetrze, cienkim futerku, szaliku i grubej opasce na glowce, a inne dzieci, nawet malutkie bez niczego na glowie i w samych bluzeczkach tylko :szok:
w sumie to nie lubie takiej przejsciowej pogody własnie ze wzgledu na ubiór.u mnie wczoraj było w cieniu +12 to mała miała lżejsza kurtke i polarowe spodnie i czapke i cienki szalik.czapka taka przejsciowa.
dzis juz było +18,ale to dopiero u nas od 4 dni jest troche wiosny wiec nie maco szlaec-załozyłam jej podkoszulke,bluzeczke cianka,kurtke taka materiał i polar,lekka czapke ale taka wiosenna i chustke pod szyje.nie jestem za tym żeby od razu rozbierac dzieci jak jest ciepło.takie pierwsze ciepło jest najbardziej zdradliwe własnie.a Weronika miała w lisopadzoe zaplenie uszu wiec dzeluje bardzo.Paulina własciwie do tamtego roku to zawsze miała cos na głowie-dopiero przy duzym upale i w cieniu nic na głowie.ale jak była taka mała jak Weronika to anwet latem albo kapelusik albo chusteczka.zreszta u mnie na podwórku zawsze wieje:baffled:

Dzieki za rade. Kaja co prawda zapomniala na razie o gryzieniu, ale za wlosy lubi pociagnac. Powiedzialam jej ze nie wolno, ze mnie to boli...... a ona: "hahaha" :rofl2: wiec ja pociagnelam:-p Prawie sie poplakala:-( ale podzialalo:sorry:
dobrze ze zadziałało,czasami tak tzreba,bo takie małe dziecko nie rozumie jeszcze wielu słow...

Tak sie zastanawiam czego Kajka sie boi i chyba juz wiem. Pieskow:tak: Nie zeby jakos panicznie, nie placze, ale i nie poglaska zadnego chocby nie wiem jak jej sie podobal:no: To chyba dobrze, co nie? :happy: Bo wlasnego nie ma a z obcymi nigdy nic nie wiadomo. Wy macie zwierzeta w domu? :eek:
Weronika kocha psy,a ansze to juz w ogole,ale psy sa młode nie maja jeszcze roku:-)
 
Witam Mamcie. Ostatnio czasu przez ta wiosne brakuje, wiec zamin przeczytalam zalegle posty to troooche minelo! Odnosnie plastolin itp - kupilam ze 2 miesiace temu mlodemu i po obiadku z zapalem (ja chyba wiekszym) siedlismy przy stole. Ale jak przeczytalam ulotke to plastolina wyladowala na polce! Bylo tam m.in. uzywac w pomieszczeniu wentylowanym, dokladnie umyc rece i powierzchnie stykajace sie z masa, nie polykac. Ale jak tu mlodemu wytlumaczyc ze ma nie wachac albo nie lizac? A niby zabawka od 2 lat. Moze kiepska firma?Co do kredek to moj artysta bazgroli esy floresy w bloku albo w zeszycie. Zazwyczaj sam sobie wyciaga zestaw z szuflady i zaczyna rysowac. Niestety zdarzylo sie nie raz ze i sciana dostala swoja porcje (co dziwne tylko w jego pokoju).Jesli chodzi o urzadzenia elektryczne to moj je uwielbia - jak odkurzam to chodzi za mna i zwieksza mi moc odkurzania, jak cos miksuje to zawsze stoi obok, suszarke do wlosow tez kocha (tak bardzo ze kiedys wrzucil ja do kibelka!) a jak mielismy remont to podkradal wszystkie narzedzia tatusiowi az musialam mu kupic wkretarke dla dzieci! Pol dnia nia sie bawil a ze wydawala bardzo milutki dzwiek to wieczorem mielismy jej dosyc!!!My niestety tez nie mozemy miec zwierzatek w domu. A Kubala uwielbia wszystkie kotki, pieski, kaczki i zabralby je do domu. Kiedys przybiegl do mnie do kuchni zeby z nim pojsc do pokoju, pokazal cos na podlodze a tam biedronka, placz byl jak wywalilam ja za okno. Wiedzialyscie ze biedronki gryza??!!No i ostatnie (uff) - tez nie wiem jak go ubierac. Niby cieplo na dworzu wiec zakladam mu body na ramiaczka, cieniutki golfik i cieniutka bawelniana bluzke no i ciensza kurtke i jak biega to ok, ale jak zasnie w wozku to glupieje! Zawsze go przykrywam ale pewna nie jestem czy mu zimno/cieplo. Wiecie, dzis stwierdzilam ze 3/4 dnia spedzam z mlodym na podworku i na zabawie a reszte przy garach albo sprzataniu/praniu!! No nic, spadam sapc. Milego weekendu.
 
Ostatnia edycja:
hm... a nie wiwecie przypadkiem dlaczego nie wyswietlaja sie emotikonki w moim poscie? Opcje mam wlaczona.
 
reklama
Do góry