Ja zawsze jestem przygotowana na rozmowy na temat cen i mam w zanadrzu zawsze te o wiele droższe i pokazuję, że i tak wybrałam rozsądna cenę... Myślę, że oni po prostu nie maja pojęcia bo sie tym nie interesują i stąd te różnice w postrzeganiu. :-)
Ja też się boję tego co będzie po porodzie. Jednak cale życie będzie trzeba ułożyć pod dziecko... M na kilka m-cy nie będzie jeździł do biura, więc dużo czasu będzie razem ze mną. Co prawda będzie pracował w domu, ale świadomość, że ktoś jest obok wydaje mi się będzie pomocna sama w sobie... Natomiast ja nie zakładam byśmy mieli siedzieć zamknięci zimą w domu. Mam nadzieję, że ubiorę małą, wsadzę do samochodu i będziemy mogli z nią wszędzie jeździć. Wiadomo, do kina jej nie zabierzemy
, ale już na obiad do restauracji to nie widzę problemu. Tym bardziej jak już będzie siedziała, bo teraz już raczej wszystkie miejsca są przystosowane dla rodzin z malutkimi dziećmi. Podobno pierwszy miesiąc jest najgorszy, a potem to już z górki...
O dokładnie! Też wychodzę z założenia, że jak kupię nowe rzeczy i dobre jakościowo to potem je sprzedam i część kasy odzyskam... Co do leżaczka to u mnie problemu nie ma. Akurat nasi znajomi wszyscy co mają małe dzieci zachwalają te leżaczki pod niebiosa, więc nie muszę negocjować...
O monitorze oddechu słyszałam, teraz są w takie razem z nianią elektroniczną, ale ja się zastanawiam czy mi w ogóle ta niania potrzebna, zwłaszcza na początku. Dziecko będzie mieszkało razem z nami w sypialni na początku, mieszkanie w bloku, zakładam, że jak zacznie płakać to usłyszę... Co o tym sądzicie? Wszystkie macie/miałyście? M założył, że kupimy bo znajomi wszyscy polecali, ale się zastanawiam czy to nie będzie niepotrzebny wydatek, w dodatku niemały...
xmamuska, wszystkiego najlepszego, 100 lat i spełnienia marzeń!