Hej Dziewczyny,
Podczytywałyśmy, ale chyba jak Kamilove miałyśmy brak weny. Już prawie po weekendzie i dobrze, bo po wczorajszym dniu myślałam, że się wykończę. Miałam zaplanowanego grilla dla znajomych z okazji urodzin (odprawiałam w tym roku 4 razy
), do którego doszło, ale nie bez trudów. Mała od rana dawała mi "popalić" swoimi kopniakami. Ja już od 7.00 szalałam na zakupach. Ł. obudziłam na śniadanie i było całkiem sympatycznie... Do czasu! Jak zaczął sprzątać nasze 44m kw. to coś go "ugryzło". Ja buszowałam w kuchni i po przygotowaniu potraw na grilla wzięłam się za porządki. Orientując się co mam na stanie w zamrażalniku wyleciał mi pojemnik z jagodami. Jak się okazało, tak się niefortunnie wysypały, że Ł. jedną czy dwie rozwalił mopem jak wycierał podłogi. Wrzasnął na mnie i się zaczęło... Jazdy po sobie, teściach, trybie życia... Poszłam się położyć i myślałam, że mu przejdzie, ale się pomyliłam. Dopiero po południu jak dotarliśmy na działkę to zaczął burczeć, a przy gościach to już całkiem normalną rodzinką byliśmy. Jednak co krwi sobie napsuliśmy to tego się nie wróci. Po wczorajszej aktywności boli mnie kręgosłup i nogi. Ale już koniec imprez do końca sierpnia- potem 2 wesela
Ostatnio mam bóle w kroczu, takie jak na miesiączkę, najczęściej z rana i to po wieczorze, gdy aplikuję ten Lactovaginal. Nie wiem czy to tak będzie cały czas, ale ten ból nie jest raczej normalny. Dzisiaj jest ok, bo daję te globulki co drugi dzień. Ale na najbliższej wizycie muszę o tym powiedzieć ginowi.
I w ogóle to coraz częściej myślę o porodzie... a wy?
Dream, ja też mam bóle w kroczu od czasu do czasu. Pytałam gina i stwierdził, że to od zmian następujących w moim ciele, a także od zmiany sposobu chodzenia i obciążenia kręgosłupa.
Ja też już myślę o tym, że już bliżej niż dalej do godziny "0". Zaczynam się bać, tym bardziej jak czytam o Waszych bolesnych porodach. Nie wiem jak chciałabym rodzić, bo CC niby łatwiejsze, ale rekonwalescencja dłuższa, za to po PN brak blizn i szybciej można wstać z wyrka... A i tu i tu pojawia się ból- nie wiem, który miałby być lepszy czy gorszy
mnie Nellka tak okopuje że aż cycki skaczą hahaha
Akat, mam tak samo... Chyba dziewczynkom miejsca zaczyna brakować i same próbują je sobie wygospodarować
Mój dzisiaj tez szaleju się najdl
A o porodzie nie myślę wcale, dopiero mi przypomnialyscie że już niedługo mnie to czeka i nie wiem sama co myśleć, bo ostatnio poszło dość szybko, ale ból okropny, choć za bardzo samego bólu to nie pamiętam, tylko pamiętam sobie i swoje słowa w trakcie i po
a najgorsze te szycie i późniejszy ból krocza u mnie :/ obym tym razem trafiła na kogo innego, a najlepiej na znajoma, bo ona ekstra szyje hehe
A stara mi się chyba pojawiła, bo mam tak coś delikatnie zaschniete na skutkach, to chyba będzie to no nie? Kurcze nie jestem pewna, bo poprzednio tego nie miałam, a jeszcze do tego sutki mi się strasznie wrażliwe zrobiły i takie yroche bolące, tez tak macie?
I ładnie, ja chce iść spać a ten mój glutek znowu ma czkawke(już nie wiem która dzisiaj)
Dolga, sutki od początku mam mega wrażliwe i bolące... piersi same w sobie mnie nie bolą tylko te sutki
do tego brodawki się powiększyły i pajęczyny z żył mi się zrobiły
Dolga mnie piersi w ogóle nie bolą już... Jedynie brodawki zostały ciemne i żyły mam na wierzchu ale bólu zero
Coś cicho tu dzisiaj
Mnie od kilku dni bolą plecy, nie mogę być długo w jednej pozycji... Po prysznicu dzisiaj myślalam że się już nie wyprostuje :-(
I strasznie męczą mnie wzdęcia, czuje ze brzuch chce mi peknac.. W dodatku męczą mnie też gazy ale żadnej ulgi jakoś mi to nie daje :-( jem mało bo czuję że już brak mi miejsca i że eksploduje ehh może kupię sobie espumisan, albo coś takiego? Czy lepiej lekarza spytać?
Mój kręgosłup działa ostatnio podobnie
Nie mogę być w jednej pozycji dłużej niż 10min. Pisząc tego posta zmieniłam już 3 razy pozycję
Wzdęcia też mi się zdarzają... Zwykle je przeczekuję, mimo, iż bardzo mnie wkurzają. Malinka, jak znajdziesz jakieś rozwiązanie to daj znać, chętnie skorzystam.
I tak czytając własne odpowiedzi na Wasze posty, stwierdzam, iż moja ciąża nie jest bezobjawowa/ bezproblemowa... A zwykle tak o niej mówię... Szok
Miłej niedzieli