Wlasnie a propos zgagi czy zazywacie cos na nia? Macie w ogole jakes nadkwasnosci itp? Ja po jedzeniu od jakiegos czasu mam takie kwasy od zoladka ze szkoda gadac. Mysle ze kupie na to dzis Rennie (czy jak sie to pisze). Czytalam w jakims watku na babyboom ze w ciazy mozna cus takiego brac (?)
reklama
Cynamonka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 29 Marzec 2006
- Postów
- 1 397
Nie wiem, ale ja sie dzis przestraszylam nie na żarty. W nocy nie moglam spac, bo twardnial mi brzuch a rano czulam sie koszmarnie zle, tak ogolnie. Troche zwalam na pogode, bardzo spadlo cisnienie ale bede czujan. W razie czego szybko do lekarza,
dorotak
Fanka BB :)
cynamonta ja mam podobny problem teraz i w poprzedniej ciąży z tym twardnieniem brzycha, to skurcze macicy, wiec jeśli Ci sie będzie to pwtarzać lepiej odwiedz swojego gin, żeby jakieś rozwarcie nie zaczęło się robić.
Ale nie martw się za wczasu, ja od dwóch tydodni tak sporadycznie mam i zażywam prawie codziennie no-spe rozkurczowo, ale jeśłi to sie nasili muszę zaraz się zgłosić do gin, na razie wszystko jest oki.
W poprzedniej ciąży troche póżniej zaczeło mi sie coś takiego robić i brałam FENOTEROL, bo dość mi się spinał ten brzuch, ale tylko po pół tabletki i tylko kilka dni, ale wiem że kuzynka meża brała je przez pół ciąży.
Ale nie martw się za wczasu, ja od dwóch tydodni tak sporadycznie mam i zażywam prawie codziennie no-spe rozkurczowo, ale jeśłi to sie nasili muszę zaraz się zgłosić do gin, na razie wszystko jest oki.
W poprzedniej ciąży troche póżniej zaczeło mi sie coś takiego robić i brałam FENOTEROL, bo dość mi się spinał ten brzuch, ale tylko po pół tabletki i tylko kilka dni, ale wiem że kuzynka meża brała je przez pół ciąży.
wiecie tak sie zastanawialam czy idzie z ktoras z was maz na porod czy jestescie zdecydowane na porod rodzinny
ja przy pierwszym porodzie bylam sama i w sumie chyba dobrze nie chcialammiec meza przy sobie zreszta on tez nie bardzo byl chetny zeby ze mna isc i teraz tez bede solo
a wy co sadzicie o tym solo czy w duecie
ja przy pierwszym porodzie bylam sama i w sumie chyba dobrze nie chcialammiec meza przy sobie zreszta on tez nie bardzo byl chetny zeby ze mna isc i teraz tez bede solo
a wy co sadzicie o tym solo czy w duecie
dorotak
Fanka BB :)
Ja bardzo a to bardzo chciałabym żeby mój R. był ze mną przy porodzie, tzn w chwili kulminacyjnej porodu mógłby wyjść, bo wiem że to nie dla niego przeżycie nie mówiąc już o przecinaniu pępowiny :, ale do tego czasu trochę trzeba się nameczyć, niekiedy kilka godzin, więc mógłby być przy mnie.
Dręcze go bez przerwy, ale nie daje się namówić A już kiedyś wydawało mi się że może się zdecyduje i kochana kuzynka zaczeła gadać jakieś głupoty, żę po co mi chłop przy porodzie i teraz on trzyma się jej wersji, wrrr.........
Tak czy inaczej muszę urodzić z jego pomocą czy bez.
Aaa i ostatnio przy wizycie u gin położna tłumaczyła mi że u nas z tym porodem rodzinnym może być różnie, jest tylko jedna sala, więc jeśli któraś kobieta mnie uprzedzi to nici z mojego porodu rodzinnego, czyli jak się uda.
Przed pierwszym porodem tak nie naciskałam, ale teraz wiem jak ważna jest obecność bliskiej osoby, mi sie udało że była ze mną moja ciocia pielęgniarka i jestem jej niezmiernie za to wdzięczna .
WIĘC DZIEWCZYNY NA PRAWDĘ WARTO NAMÓWIĆ PRZYSZŁYCH TATUSIÓW NA WSPÓLNY PORÓD.
Dręcze go bez przerwy, ale nie daje się namówić A już kiedyś wydawało mi się że może się zdecyduje i kochana kuzynka zaczeła gadać jakieś głupoty, żę po co mi chłop przy porodzie i teraz on trzyma się jej wersji, wrrr.........
Tak czy inaczej muszę urodzić z jego pomocą czy bez.
Aaa i ostatnio przy wizycie u gin położna tłumaczyła mi że u nas z tym porodem rodzinnym może być różnie, jest tylko jedna sala, więc jeśli któraś kobieta mnie uprzedzi to nici z mojego porodu rodzinnego, czyli jak się uda.
Przed pierwszym porodem tak nie naciskałam, ale teraz wiem jak ważna jest obecność bliskiej osoby, mi sie udało że była ze mną moja ciocia pielęgniarka i jestem jej niezmiernie za to wdzięczna .
WIĘC DZIEWCZYNY NA PRAWDĘ WARTO NAMÓWIĆ PRZYSZŁYCH TATUSIÓW NA WSPÓLNY PORÓD.
Czesc dziewczyny dawno nei zaglądałam ale w te upały nie mogę przy kompie za długo wysiedziec ... z resztą coś zaczęło dokuczac zapalenie spojówek nie wiem czy to od tego słońca :
Ja sobie nie wyobrażam porodu bez męża. Pierwsze dziecko rodziłam z mężem i z tego co pamiętam to podczas parcia słuchałam już tylko jego bo byłam tak zmęczona. Wody odeszły mi o 7,30 rano a urodziłam o 22,15. Na początku nie miałam skurczów potem jak już je miałam długo nie było rozwarcia a że nie prosiłam a oksytocynę i inne znieczulenia to tak długo się męczyłam. Tak więc położnej już za bardzo nie sluchałam (a nie ukrywam była dośc apodyktyczną kobiętą) tylko męża i jak usłyszałam to jego : "Kochanie już główkę widac" to wtedy się wytężyłam i urodziłam tak więc sama faza parcia przebiegła szybko i sprawnie ale cały poród okropnie długo no i mąż był podporą chodził ze mną po korytarzu podpierałam się na nim jak się zbliżały skurcze, czytał mi książkę abym odwróciła uwagę od bólu, masował mi plecy pod prysznicem. Naprawdę był ogromnym wsparciem i dlatego dziewczyny jeśli możecie namawiajce swoich panów.
Ja sobie nie wyobrażam porodu bez męża. Pierwsze dziecko rodziłam z mężem i z tego co pamiętam to podczas parcia słuchałam już tylko jego bo byłam tak zmęczona. Wody odeszły mi o 7,30 rano a urodziłam o 22,15. Na początku nie miałam skurczów potem jak już je miałam długo nie było rozwarcia a że nie prosiłam a oksytocynę i inne znieczulenia to tak długo się męczyłam. Tak więc położnej już za bardzo nie sluchałam (a nie ukrywam była dośc apodyktyczną kobiętą) tylko męża i jak usłyszałam to jego : "Kochanie już główkę widac" to wtedy się wytężyłam i urodziłam tak więc sama faza parcia przebiegła szybko i sprawnie ale cały poród okropnie długo no i mąż był podporą chodził ze mną po korytarzu podpierałam się na nim jak się zbliżały skurcze, czytał mi książkę abym odwróciła uwagę od bólu, masował mi plecy pod prysznicem. Naprawdę był ogromnym wsparciem i dlatego dziewczyny jeśli możecie namawiajce swoich panów.
Załączniki
...a apropos zgagi jeszcze mi nie dokucza ale ja zazwyczaj jadam dużo rzeczy które nie zakwaszają organizmu dużo owoców, warzyw zwł.że teraz jest ich taki wybór więc może dlatego. A może też dlatego, że nie mam takiego dużego brzuszka i dzidzia tak mocno nie uciska jeszcze żołądka.
Oczywiście brzuszek wydaje mi się duży ale w publicznych środkach lokomocji nadal nikt mi miejsca nie ustępuje prędzej komuś starszemu niż mnie a mój mąż mnie pociesza i mówi "bo nie wyglądasz jeszcze jak w ciąży tylko jakbyś się objadła" :laugh:
Ale pamiętam że w pierwszej ciąży brałam na zgagę i niestrawności Manti ale nie w tabletkach tylko w płynie.
Oczywiście brzuszek wydaje mi się duży ale w publicznych środkach lokomocji nadal nikt mi miejsca nie ustępuje prędzej komuś starszemu niż mnie a mój mąż mnie pociesza i mówi "bo nie wyglądasz jeszcze jak w ciąży tylko jakbyś się objadła" :laugh:
Ale pamiętam że w pierwszej ciąży brałam na zgagę i niestrawności Manti ale nie w tabletkach tylko w płynie.
Cynamonka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 29 Marzec 2006
- Postów
- 1 397
http://www.smog.pl/wideo/1694/porod/
To jest link do porodu, ale ostrzegam tylko dla tych o mocnych nerwach. Widac wszystko od A do Z
To jest link do porodu, ale ostrzegam tylko dla tych o mocnych nerwach. Widac wszystko od A do Z
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 8
- Wyświetleń
- 784
- Odpowiedzi
- 1
- Wyświetleń
- 431
Podziel się: