reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Pakujemy torbę do szpitala

U mnie podobnie.... leży sterta ubranek, pieluszek, moich koszul nocnych do prasowania, a mi się zwyczajnie nie chce:baffled: Nawet mi się nie chce spojrzeć na listę potrzebnych rzeczy do szpitala, jakoś odpędzam od siebie myśli o TYM dniu....
 
reklama
A ja sie dzis w koncu spakowałam ,no prawie bo zostało dołożyc kilka kosmetyków dla mnie do kosmetyczki.Ale tez bardzo długo nie mogłam sie za to zabrac choc wszystko miałam.A to chyba juz pora zaraz zaczynam 37tc,szyjka miekka 1,5cm,cisnienie nieraz skacze a ja sie ogarnoc z ta torba nie mogłam.Ja chyba podswiadomie wierze ze dotrzymam do terminu cc,ze wczesniej nic sie nie rozkreci.:tak:
Anusienka ja smoczek spakowałam,a czy skorzystam to zobaczymy,Alanowi zaczełam dawac jak miał z tydzien,dwa,a dokładniej mąż go uczył,bo mu mnie było szkoda ze bąbel by tylko cyca międolił,mały nim pluł dlatego wczesniej mu nie dawałam,a u mka nie miał wyjscia bo cynia nie było:tak:
 
W książce "Pierwszy rok życia dziecka" napisane jest, że po pierwsze: jeżeli karmi się piersią, może to źle wpłynąć na przyzwyczajenie się dziecka do ssania brodawki, gdyż ssanie smoczka-gryzaczka i ssanie piersi wymaga innych ruchów warg i języka. Po drugie: ssanie smoczka może w takim stopniu zaspokoić odruch ssania, że dziecko odmówi ssania z piersi w porze karmienia. Dlatego ja myślę, że owszem, wezmę smoczek do szpitala, ale skorzystam z niego w na prawę poważnej awaryjnej sytuacji, jak już inne sposoby uspokojenia Bąbla zawiodą. Sama nie wiem....:baffled: to moje pierwsze dziecko, ostatnio ciągle słyszę, jak dziewczyny rezygnują z karmienia piersią, nie z własnej woli tylko z przeróżnych innych powodów - bo dziecko miało uczulenie, a bo matka miała płaskie brodawki, a bo mleko zaczęło jej lecieć dopiero na 3ci dzień po porodzie, w tym czasie dziecko przyzwyczaiło się do butli itp. itd. Bardzo zależy mi na karmieniu i boję się zrobić cokolwiek, co mogłoby utrudnić karmienie piersią. :-( Dlatego kieruję pytanie do wszystkich doświadczonych mam, jak to z tym smoczkiem jest? Czy zamartwiam się na wyrost? Czy jednak da się przyzwyczaić dziecko do ssania i smoczka i piersi?

ja zamierzam korzystac ze smoczka jakby tolka miala wielka potrzebe ssania. wole to niz zeby wisiala mi non stop na cycu i tylko tak sie dala uspokoic!
 
Dziewczyny, wiem że jedne z was biorą smoczki, laktatory itp., inne nie biorą, ja chyba wezmę na wszelki wypadek, bo mam na tyle miejsca w torbie, ale mam takie może przyziemne pytanie. Wiadomo, że laktator, smoczek i nakładki silikonowe na brodawki muszą być czyste, wcześniej wyparzone, ale kiedy ja to mam zrobić i jak potem przechowywać? Czy wystarczy to wysterylizować a potem włożyć np. do czystych woreczków foliowych i do torby? Ja już głupieję, tyle się wszystkiego czyta a i tak się nie wie wszystkiego. Czytałam gdzieś o sterylizowaniu butelek, że w takich pojemnikach do sterylizacji to po takim zabiegu mogą przebywać nie dłużej niż kilka godzin a potem to trzeba od nowa sterylizować. Czy to nie jest lekka przesada? Zawsze wydawało mi się, że smoczki, butelki itd. to wystarczy tylko sparzyć a tu czytam o gotowaniu, ewentualnie sterylizowaniu w specjalnych pojemnikach i do tego, nawet jeśli nieużywane i nie dotykane, to i tak po jakimś czasie trzeba znowu sterylizować. :baffled:
 
Ja tez pakuje smoczek do torby bo poprzednim razem nie mialam i ryczałam z bezsilnosci bo corcia cały czas w szpitalu wisiała mi na cycku. Jak tylko ja odstawiłam to płakała. Nie mogłam nawet wyjśc do toalety
 
Ja przyziemnie wygotowałam smoczek w garnuszku 3 min ,pojemniczek na smoczek tez wygotowałam dobrze wysuszyłam i zamknełam w pojemniczku i spakowałam do torby ,moim zdaniem to wystarczy nie popadajmy w skrajnosci .... jak dostaniemy boli porodowych to nie bezdziemy pamietały o smoczku i sterylizowaniu tylko o tym zeby do szpitala zdazyc:-p:-)....
 
Dziewczyny, wiem że jedne z was biorą smoczki, laktatory itp., inne nie biorą, ja chyba wezmę na wszelki wypadek, bo mam na tyle miejsca w torbie, ale mam takie może przyziemne pytanie. Wiadomo, że laktator, smoczek i nakładki silikonowe na brodawki muszą być czyste, wcześniej wyparzone, ale kiedy ja to mam zrobić i jak potem przechowywać? Czy wystarczy to wysterylizować a potem włożyć np. do czystych woreczków foliowych i do torby? Ja już głupieję, tyle się wszystkiego czyta a i tak się nie wie wszystkiego. Czytałam gdzieś o sterylizowaniu butelek, że w takich pojemnikach do sterylizacji to po takim zabiegu mogą przebywać nie dłużej niż kilka godzin a potem to trzeba od nowa sterylizować. Czy to nie jest lekka przesada? Zawsze wydawało mi się, że smoczki, butelki itd. to wystarczy tylko sparzyć a tu czytam o gotowaniu, ewentualnie sterylizowaniu w specjalnych pojemnikach i do tego, nawet jeśli nieużywane i nie dotykane, to i tak po jakimś czasie trzeba znowu sterylizować. :baffled:
Ja po zakupie wymyłam, wyparzyłam, schowałam i tyle. Nie ma co przesadzac, dzieci nie moga zyc w sterylnych srodowiskach ;-)
Dziewczyny a w co sie pakujecie? torby sportowe czy na kolkach? :p
ja mam sportowa.
 
Ja tez w sportowej zeby w razie czego mozna ja do szafki schowac ,bo w szpitalu czasami sie czepiaja sie jak torby pod łozkami stoja....
 
reklama
Do góry