termin mialam na 8 lipca :Byl 16 lipiec godzina 9:25 zalozenie balonika mialam miec 17 wywolywanie porodu.
16Lipiec:
Godzina 12 :00 zaczely mnie bardzo bolec plecy krzyz az nie wytrzymywalam musialam chpdzic skurcze rzadkie przeszlo mi jakos do 14 spalam wstalam kolo godziny 17 mialam juz czeste skurcze tak co 3-4 minuty ale jeszcze nic sie nie dzieje rozwarcie na palec wiec czekamy dalej godzina 18:25 wylam z bolu tak mnie plecy bolaly skurcze co minute okazalo sie ze boli nie nerka bo mialam problem bardzo powiekszona i zalozyli mi cewnik do nerki ale to dluga i inna historia przebiegu mojej ciazy i nie zbyt wesola
wiec przylecial lekarz i zbadal mnie okazalo sie ze mam 2 cm rozwarcia wiec chocmy na porodowke albo pani urodzi albo pani wroci spakowalam sie doszlam na porodowke mialam moze okolo 5 skurczow i wody mi odeszly zielone polozyli mnie na fotel godzina 18:50 rozwarcie 5 cm poczekamy dalej godzina 19:10 jest 8 cm rozwarcia trezba jeszcze poczekac godzina 19:30 rozwarcie pelne glowka w dole ale co sie okazalo ze mala zle sie wstawila i lezala po lewej stronie musilama sie nagimnastykowac zeby wpadla mi na srodek ale nerka przestala mnie bolec i nawet nie wiedzialam ze rodze
nic mnie nie bolalo skurcze czeste ale co tam nic mnie ie boli wiec moge rodzic i o 21:25 urodzila sie malutka Oliwia 3640g 58 cm porod sn lekarz powiedzial ze jestem stworzona do rodzenia dzieci nie zaprzezam nic mnie nie bolalo moge wiecej rodzic ale boje sie opowiem wam historie przebiegu mojej ciazy ;/
25 listopada tamtego roku dowiedzialam sie ,ze jestem w ciaży nie chcialam w to uwierzyc po 17 miesiacach staran wkoncu nam sie udalo bylam szczesliwa krzyczalam ,plakalam niewiedzialam co mam robic
.
Ciaza przebiegala bardzo dobrze mialam tylko wymioty od 8 do 15 tyg ,ale w koncu 9 marca zaczely sie moje problemy
.
Mialam silne bole brzucha ,wymiotowalam ,bolaly mnie plecy wylam z bolu niewiedzialam co sie dzieje myslam ,ze rodze a to byl dopiero 23 tc nie moglo sie to tak skonczyc nie jak tak dlugo czekalismy na malenstwo.
Trafialam do szpitala na punkt opieki medycznej lekarz mnie zbadal i powiedzial ,ze mam problemy z zoladkiem i musze pic siemie lniane bylam zadowolona ,ale co dalej jezeli mnie tak boli ??
Nie zapomne tego lekarza ,gdyz zle zdiagnzowal moja chorobe kazdego dnia bolalo mnie coraz bardziej plakalam, nie moglam spac balam sie o moje nienardzone dziecko.
Po 5 dniach meczarni trafilam do szpitala nie wytrzymywalam juz wymioty ,zimne poty ,omdlenia ,bole mialam juz dosc ledwo zylam ,ale musialam rozmawiac z lekarzem.
4 godzny mnie badali ginekolog ogolny i chirurg wkoncu nie mialam sil padlam
.
Dali mi kroplowke bylo mi zimno przykryli mnie kocem i polozyli na lezance diagnoza : SILNE ZAPALENIE TRZUSTKI!!!
Siadla mi watroba ,nie pracowaly mi jelita i zoladek mialam sonde kroplowki pompy na bole
wygladalo to strasznie i tez ta nerka pytalam czemu to mnie spotkalo akurat w ciazy nie moglo pozniej !!!
Nie zapomne tego poczatek moich meczarni dopiero sie zaczal.
Lezalam w szpitalu 8 dni 8 okropnych dni leczyli mnie i konsultowali sie z matka polka w lodzi czekalo tam na mnie lozko ,gdyz bylo bardzo zle mowili nawet do nie ze niezle popijam wóde ,a ja im mowie ,ze jestem abstynentka nie wierzyli mi.
Mialam amelazy we krwii 4500 a norma 112
.
Poplakalam sie nie wiedzialam co dalej bedzie z dzieckiem lekarz nawet ginekolog do mnie nie przyszedl zadnego dnia jak tam lezalam.
Balam sie ze z dzieckiem cos jest nie tak plakalam co noc
.
Mialam zrobione usg brzucha i ciazy malenstwo zdrowe i roslo bylam szczesliwa drugie usg liczne zlogi w woreczku zolciowym i wodonercze .
Wkoncu wrocialm do domy bylo dobrze czulam sie niezle nic mnie nie bolalo trzymalam diete malenstwo roslo ladnie odzywalo sie kopalo wiedzialam ze jest ok
.
Ale pryszedl maj !!!
Znowu trafilam do szpitala bole plecow balam sie ze znowu cos jest nie tak.
Przyjeli mnie bez problemu od razu lekarz zlecil badania i okazalo sie ,ze znowu mam atak nerki i atak trzustki znowu krplowki i badania co chwile krew pobierana mialam takie siniaki jak narkomanka.
Ludzie patrzyli na mnie jak na cpunke w ciazy ,ale nie interesowalo mnie to tylko mje dziecko .
Trafialm na ocp wczesniej lezalam na chirurgii byl to oddzial ciazy problemowej wczesciej oddzial patolgii ciazy .
Po 8 dniach tafilam do domy bylo juz dobrze tylko tyle ze urolog powiedzial mi ,ze jesli wodnercze sie powiekszy to bede miala zalozony cewnik do nerki.
Trwalo wszytso dobrze tydzien trafilam w 35 tyg znowu na ocp z silnymi bolami i wymiotami.
Nerka pzestala mi pracowac trzeba bylo zalozyc cewnik
ledwo mowilam bo mialam problemy z plucami .
A z trzustka kamienie sie ruszyly i zaczelam miec kolke dlatego te wymioty znowu sonda .
Lekarz mi ja tak zakladal ze zaczel mi leciec krew przez nos i buzie
nie dosc mialam problemow to jeszcze to .
Bezlitosny lekarz pamietam mine mojego ginekologa na odziale przerazony kazal mu przestac a on mowi ,ze to musi byc no i podjecie decyzji ciac czy nie wkoncu podjal : NIE bedziemy ciac przychodzil do mnie co 5 minut i sprawdzal czy wszytsko jest ok.
Ktg mialam przez 24h na dobe bylam tak zmeczona byla godzina 24 ,a ja padlam i musialam wstac na kolejne badanie meczyli mnie, ale wkoncu moglam isc spac mialam osobna sale ,zeby nikt mnie nie meczyl z innych pacjetek.
Mialam codziennie badania krwii i moczu nie mialam wkoncu zyl na te badania to przestali bylam tak pokuta a bolalao jak nie wiem co
.
Malenstwo zdrowe ladnie sie rozwijalo ,a ja chcialam wiedziec czemu nie beda ciac okazlo sie ze : JESLI ZROBIA MI CESARKE MOGE IM UMRZEC NA STOLE OPERACYJNYM WIEC NIE RYZYKUJA musialam czekac az porod sam sie zacznie trafialm do szpitala dokladnie 2 czerwca ,a 5 obchodzialm urodziny smutne urodziny tylko mi sie plakac chcialo.
Mialam jeszcze pare drobnych atakow ,ale szybka reakcja i byl juz dobrze .
Zrobili mi posiew wyszla jakas bakteria nie chcieli mi powiedziec dopiero w domu dowiedzialam sie ze to gronkowiec lekarze zarazli mnie gronkowce ,bo wczesniej badania mialam idealne ,ale okej jakos to przezylam.
Bawili sie w testy i mialam ich chyba z 8 i nic tylko zabawe ze skurczami ktore mialam 2 tygodnie regularne i nic.
Mieli mi wywolyac porod 17 lipca ,ale nie udalo im sie gdyz 16 lipca o 18:50 zaczelam miec takie skurcze co minute ze wylam z bolu nerka mnie bolala badal mnie lekarz i rozarcie na palec nic wiecej ale dobrze chodzmy na porodowke ,albo bede rodzila ,albo wroce na sale.
Doszlam tylko na porodowke i wody mi odeszly.
Akcja sie zaczela dali mi kroplowke ,zeby nerke mi uspokoic i bylo okej nawet nie wiedzialam ,ze rodze tylko tyle ,ze mialam zielone wody rodzialm 2h 50 minut z tego wzgeldu ,ze rowarcie szlo bardzo szybko glowke w dole mialam juz po 50 minutach ,ale malutka byla zle ustawiona lezala po lewej stronie i musialam cwiczyc ,zeby wpadla na srodek.
Wkocu sie udalo i urodzialam sliczna coreczke o wadze 3640 g Oliwke
.
Tylko ,ze nie plakala nic sie nie odezwala.
Przyszla lekarka i mowie ,ze ma zapalenie plucek ,ale bedzie dobrze.
Gdy ja przwozili na sale przestala oddychac musieli ja reanimowac
lezala na takim blacie pod jakimis kablami i lampami miala cos wprowadzane przez pepowine miala badana akcje serduszka czy dobrze bije ciezko oddychala i miala maske tlenowa okazal sie ze ma odmy plucne jakies pecherzki plucne pekaly i bylo zle ,ale wkoncu po 2 tygodniach wrocilysmy do domu zdrowe.
16Lipiec:
Godzina 12 :00 zaczely mnie bardzo bolec plecy krzyz az nie wytrzymywalam musialam chpdzic skurcze rzadkie przeszlo mi jakos do 14 spalam wstalam kolo godziny 17 mialam juz czeste skurcze tak co 3-4 minuty ale jeszcze nic sie nie dzieje rozwarcie na palec wiec czekamy dalej godzina 18:25 wylam z bolu tak mnie plecy bolaly skurcze co minute okazalo sie ze boli nie nerka bo mialam problem bardzo powiekszona i zalozyli mi cewnik do nerki ale to dluga i inna historia przebiegu mojej ciazy i nie zbyt wesola
25 listopada tamtego roku dowiedzialam sie ,ze jestem w ciaży nie chcialam w to uwierzyc po 17 miesiacach staran wkoncu nam sie udalo bylam szczesliwa krzyczalam ,plakalam niewiedzialam co mam robic

Ciaza przebiegala bardzo dobrze mialam tylko wymioty od 8 do 15 tyg ,ale w koncu 9 marca zaczely sie moje problemy

Mialam silne bole brzucha ,wymiotowalam ,bolaly mnie plecy wylam z bolu niewiedzialam co sie dzieje myslam ,ze rodze a to byl dopiero 23 tc nie moglo sie to tak skonczyc nie jak tak dlugo czekalismy na malenstwo.
Trafialam do szpitala na punkt opieki medycznej lekarz mnie zbadal i powiedzial ,ze mam problemy z zoladkiem i musze pic siemie lniane bylam zadowolona ,ale co dalej jezeli mnie tak boli ??
Nie zapomne tego lekarza ,gdyz zle zdiagnzowal moja chorobe kazdego dnia bolalo mnie coraz bardziej plakalam, nie moglam spac balam sie o moje nienardzone dziecko.
Po 5 dniach meczarni trafilam do szpitala nie wytrzymywalam juz wymioty ,zimne poty ,omdlenia ,bole mialam juz dosc ledwo zylam ,ale musialam rozmawiac z lekarzem.
4 godzny mnie badali ginekolog ogolny i chirurg wkoncu nie mialam sil padlam

Dali mi kroplowke bylo mi zimno przykryli mnie kocem i polozyli na lezance diagnoza : SILNE ZAPALENIE TRZUSTKI!!!
Siadla mi watroba ,nie pracowaly mi jelita i zoladek mialam sonde kroplowki pompy na bole

Nie zapomne tego poczatek moich meczarni dopiero sie zaczal.
Lezalam w szpitalu 8 dni 8 okropnych dni leczyli mnie i konsultowali sie z matka polka w lodzi czekalo tam na mnie lozko ,gdyz bylo bardzo zle mowili nawet do nie ze niezle popijam wóde ,a ja im mowie ,ze jestem abstynentka nie wierzyli mi.
Mialam amelazy we krwii 4500 a norma 112

Poplakalam sie nie wiedzialam co dalej bedzie z dzieckiem lekarz nawet ginekolog do mnie nie przyszedl zadnego dnia jak tam lezalam.
Balam sie ze z dzieckiem cos jest nie tak plakalam co noc

Mialam zrobione usg brzucha i ciazy malenstwo zdrowe i roslo bylam szczesliwa drugie usg liczne zlogi w woreczku zolciowym i wodonercze .
Wkoncu wrocialm do domy bylo dobrze czulam sie niezle nic mnie nie bolalo trzymalam diete malenstwo roslo ladnie odzywalo sie kopalo wiedzialam ze jest ok

Ale pryszedl maj !!!
Znowu trafilam do szpitala bole plecow balam sie ze znowu cos jest nie tak.
Przyjeli mnie bez problemu od razu lekarz zlecil badania i okazalo sie ,ze znowu mam atak nerki i atak trzustki znowu krplowki i badania co chwile krew pobierana mialam takie siniaki jak narkomanka.
Ludzie patrzyli na mnie jak na cpunke w ciazy ,ale nie interesowalo mnie to tylko mje dziecko .
Trafialm na ocp wczesniej lezalam na chirurgii byl to oddzial ciazy problemowej wczesciej oddzial patolgii ciazy .
Po 8 dniach tafilam do domy bylo juz dobrze tylko tyle ze urolog powiedzial mi ,ze jesli wodnercze sie powiekszy to bede miala zalozony cewnik do nerki.
Trwalo wszytso dobrze tydzien trafilam w 35 tyg znowu na ocp z silnymi bolami i wymiotami.
Nerka pzestala mi pracowac trzeba bylo zalozyc cewnik

A z trzustka kamienie sie ruszyly i zaczelam miec kolke dlatego te wymioty znowu sonda .
Lekarz mi ja tak zakladal ze zaczel mi leciec krew przez nos i buzie

Bezlitosny lekarz pamietam mine mojego ginekologa na odziale przerazony kazal mu przestac a on mowi ,ze to musi byc no i podjecie decyzji ciac czy nie wkoncu podjal : NIE bedziemy ciac przychodzil do mnie co 5 minut i sprawdzal czy wszytsko jest ok.
Ktg mialam przez 24h na dobe bylam tak zmeczona byla godzina 24 ,a ja padlam i musialam wstac na kolejne badanie meczyli mnie, ale wkoncu moglam isc spac mialam osobna sale ,zeby nikt mnie nie meczyl z innych pacjetek.
Mialam codziennie badania krwii i moczu nie mialam wkoncu zyl na te badania to przestali bylam tak pokuta a bolalao jak nie wiem co

Malenstwo zdrowe ladnie sie rozwijalo ,a ja chcialam wiedziec czemu nie beda ciac okazlo sie ze : JESLI ZROBIA MI CESARKE MOGE IM UMRZEC NA STOLE OPERACYJNYM WIEC NIE RYZYKUJA musialam czekac az porod sam sie zacznie trafialm do szpitala dokladnie 2 czerwca ,a 5 obchodzialm urodziny smutne urodziny tylko mi sie plakac chcialo.
Mialam jeszcze pare drobnych atakow ,ale szybka reakcja i byl juz dobrze .
Zrobili mi posiew wyszla jakas bakteria nie chcieli mi powiedziec dopiero w domu dowiedzialam sie ze to gronkowiec lekarze zarazli mnie gronkowce ,bo wczesniej badania mialam idealne ,ale okej jakos to przezylam.
Bawili sie w testy i mialam ich chyba z 8 i nic tylko zabawe ze skurczami ktore mialam 2 tygodnie regularne i nic.
Mieli mi wywolyac porod 17 lipca ,ale nie udalo im sie gdyz 16 lipca o 18:50 zaczelam miec takie skurcze co minute ze wylam z bolu nerka mnie bolala badal mnie lekarz i rozarcie na palec nic wiecej ale dobrze chodzmy na porodowke ,albo bede rodzila ,albo wroce na sale.
Doszlam tylko na porodowke i wody mi odeszly.
Akcja sie zaczela dali mi kroplowke ,zeby nerke mi uspokoic i bylo okej nawet nie wiedzialam ,ze rodze tylko tyle ,ze mialam zielone wody rodzialm 2h 50 minut z tego wzgeldu ,ze rowarcie szlo bardzo szybko glowke w dole mialam juz po 50 minutach ,ale malutka byla zle ustawiona lezala po lewej stronie i musialam cwiczyc ,zeby wpadla na srodek.
Wkocu sie udalo i urodzialam sliczna coreczke o wadze 3640 g Oliwke

Tylko ,ze nie plakala nic sie nie odezwala.
Przyszla lekarka i mowie ,ze ma zapalenie plucek ,ale bedzie dobrze.
Gdy ja przwozili na sale przestala oddychac musieli ja reanimowac
