Agaciu, ja bym się nie martwiła jeszcze, bo jednak coś je to twoje dziecie, a ze tobie się wydaje, ze mało. ... U nas też są fazy niejedzenia, ale okazuje się, ze czasem dziecko ma zły dzień, u nas np piątki ida i idą i wyzleźć nie mogą. Pozatym dzieci nasze wchodzą w okres nieco wolniejszego wzrostu więc już tyle jeść też nie potrzebują. Czasem może być mniej aktywny dzień i nie spala wszystkiego albo nie je bo za gorąco.Mam problem z moim Matim. Nie chce jeđ. Rano okoo 9:00 zje z trudem gęstą kaszkę łyżeczką ze 100 ml. Potem już żadnego drugiego sniadanka nie zje, czasami wcisnę mu trochę jogurtu. Obiad około 14:00 , też mało, bo czasami kilka łyżeczek i juz jest najedzony. Podwieczorek to już nie ma mowy, kiedys lubił paróweczkę a teraz nie chce jej. Kolacja mleko zagęszczone trochę kaszką około 19:30. I to jest wszystko.
Jak jest u was z jedzeniem?
Aniu, gratulacje dla Fabianka.
Kubul też już od dwóch miesiecy chodzi bez pieluchy, tylko na noc jeszcze zakładam. Jak założe, to budzi się suchy i woła szi szi. a jak mu nie założe to potrzfi ze dwa razy sie zmoczyć. Żartowniś jeden. Troche mi tylko smutno, ze teraz wróci do złobka a tam mu założą tą pieluchę bo jednak tak wyraźnie nie woła i nieśmiało trochę. Czasem sie myli i woła am albo piś tylko rączą wskazuje na toaeletę a w żlobku bidny sobie nie poradzi