Zanim Pysia usnęła na dobre ok 21 to strasznie ją przegoniła biegunka ale tylko raz więc myslę będzie ok a tu o 2 nad ranem obudziły mnie dziwne odgłosy.
Zaglądam do łóżeczka a tam Moja Pysieńka wymiotuje i cała się trzęsie a potem taka zmęczona pada w te wymiociny
No to biorę ją do wanny robie kąpiel , zmieniam pościel i ubranko i do 7.30 Słońce spi jakby nigdy nic.
Ja już nie wiem co jej jest zje mleko to ma biegunkę całą noc ale czasami nie ma.
Zjadł wczoraj na kolacje banany w jogurcie i to po tym ją tak wzięło.
Nie chciała wczoraj jeść od 12 do 18 aż w końcu zjadła ten nieszczęsny słoiczek no i masz.
Boże co ja mam robić.
Ona jest naprawdę taki niejadek , ze ja już nie wiem:-
-(