Polecam radykalne cięcia dla mamuś karmiących, bałam się takiego rozwiązania, ale poszło znakomicie.
Lenka szybko się przestawiła na picie mleczka przed zaśnięciem, zaczęła przesypiac całe noce, zrobiła się taka bardzo - "regularna".
Tylko 4 noce trwało przestawianie jej - poproście mężów o pomoc. Trzeba wstać jak dzieciątko zapłacze, stanąć nad łóżeczkiem - spokojnym głosem coś poszeptać lub pośpiewać, pogłaskać po główce, pocałować i buch do siebie do wyrka. Oczywiście ryk jak syrena okrętowa gwarantowany. Czekamy z uszami pod kołdrą 5 minut, znowu mężulo wstaje, znowu głaszcze, całuje i odchodzi. I tak aż dzieciątko nie zaśnie, co następuje maks po 40 minutach.
Po kilku nockach nasz mały terrorysta zdaje sobie sprawę z tego, że cyc nie przyjdzie i rezygnuje z nocnych karmien. Być może brzmi to jakoś tak nieprzyjaźnie, ale działa w 100%, przerobiłam to na poprzednich dzieciaczkach też, ale trzeba byc emocjonalnie absolutnie gotowym i pewnym, że chce się to zrobić.
Wychodzi to na dobre - i dzieciaczkom i rodzicom. Dzieci śpią dobrze więc w dzień są mniej marudne. I załapują bardzo dobry rytm.
Nie bójta się, do dzieła !