xpatrysiax
mamusia Olusia :)
U nas kolek juz praktycznie nie ma ale jest inna rzecz ktora mnie niepokoi. Kubus bardzo mocno ulewa po jedzeniu, zdarza sie ze nawet 5-6 razy, czesto sa to takie ulewania pod cisnieniem. Pomimo ze okrywam sie pielucha to jak synek odbija to tez mu sie mocno ulewa i bluzki co chwile brudne. Nie mial tak wczesniej wiec troche sie martwie bo ile on w koncu zje jak tak duzo zwraca. Przy nocnych karmieniach to je strasznie lapczywie, puszcza cyca, placze, stęka. Musze mu wtedy podac drugą piers. Na domiar zlego wyszly mu syfki na buzi- na czole, w okolicach oczek i na jednym policzku blisko uszka. Nabialu nie jem prawie wogole (czasem jakis plaster sera na kanapce) wiec to chyba nie skaza, juz sama nie wiem... Moze szkodzi mu moje mleczko? I jak sie pozbyc tych syfkow? Przemywam mu buzke tylko woda przegotowana.
Te syfki to może być trądzik niemowlęcy-mój Ole też ma troszkę na buzi. Położna nie kazała nic z tym robić-podobno mija samo...
no własnie co pediatra to inna opinia
moja z kolei nie umiała mi tak do końca doradzic
a co wy bedziecie robić? szczepicie czy nie ?
My szczepimy, ale trzema dawkami-szczepionką z wirusem bydlęcym-podobno jest trochę lepsza od tej z dwiema dawkami (z wirusem ludzkim). Moja położna powiedziała, że rodzice, którzy szczepili swoje starsze dzieci zawsze szczepią te młodsze (czyli są zadowoleni, bo szczepionka działa...).