reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Opieka nad maluszka i wszystko co nią związane

My właśnie wróciliśmy z przychodni, Alan waży 5.995 więc waga stale wrasta po troszku :tak::tak:, to z tych dobrych wieści... a ta gorsza to taka, że to zanoszenie się płaczem i bezdech to jest szantaż mojego dziecka wymuszany na mamie :szok::-:)wściekła/y::no:, tak mi dowiedziała lekarka, powiedziała, że jeśli mi się zdarzy jeszcze coś takiego to mam mu właśnie dmuchnąć w twarz i... dać klapsa w pupę (nie zbyt mocno, oczywiście, tak żeby zaskoczył), ale na wszelki wypadek dała mi też skierowanie do neurologa, żeby obejrzał maluszka, więc zaraz po długim weekendzie musze się umówić na wizyte :-(, to tyle zmykam ,bo mały zaczyna marudzić, a nie mogę dopuszczać do płaczu :baffled::eek::no::-:)-:)-(
 
reklama
My właśnie wróciliśmy z przychodni, Alan waży 5.995 więc waga stale wrasta po troszku :tak::tak:, to z tych dobrych wieści... a ta gorsza to taka, że to zanoszenie się płaczem i bezdech to jest szantaż mojego dziecka wymuszany na mamie :szok::-:)wściekła/y::no:, tak mi dowiedziała lekarka, powiedziała, że jeśli mi się zdarzy jeszcze coś takiego to mam mu właśnie dmuchnąć w twarz i... dać klapsa w pupę (nie zbyt mocno, oczywiście, tak żeby zaskoczył), ale na wszelki wypadek dała mi też skierowanie do neurologa, żeby obejrzał maluszka, więc zaraz po długim weekendzie musze się umówić na wizyte :-(, to tyle zmykam ,bo mały zaczyna marudzić, a nie mogę dopuszczać do płaczu :baffled::eek::no::-:)-:)-(


:szok::szok::szok: klapsa??
W szoku jestem co to za lekarz???

Ja bym jej nie słuchała.
 
:szok::szok::szok: klapsa??
W szoku jestem co to za lekarz???

Ja bym jej nie słuchała.

a mi w sumie sie wydaje to normalne....
mojej kolezanki maly zachlysnal sie herbatka ...:no::no:juz biedny zmienial kolor twarzy....pierwsze co zrobila to chycila za nozki do gory nogami i klepala po placach...dzieki temu wszytsko dobrze sie skonczylo:tak::tak:;-);-)na szczescie:happy::happy:
w takich masakrycznych momentach nie mysli sie ze cos moze bolec dzidziusia ....liczy sie reakcja i skuteczna pomoc...szczegolnie jesli chodzi o nasze malenstwa;-);-)
 
edee - jak by mi coś takiego powiedziała to dałabym jej klapsa w dupę - DZIECI NIE WOLNO BIĆ!! Dlaczego ty możesz bić dziecko, a ciebie mąż nie może zbić? Mie bij błagam zwłaszcza takiego maluszka, on nawet nie zrozumie o co ci chodzi! A tej babie to bym normalnie puściła wiązankę krótkich...
 
pyciolek - zchłyśnięcie i bezdech to nie jest to samo! Moja Misia miała bezdechy i w życiu bym jej nie uderzyła, bo to nic nie daje, poza tym klepanie po pleckach to nie klaps.
 
Dziewczyny mam teraz taki metlik w glowie, ze szok.
Posiew kalu wyszedl dobrze. Wczoraj bylismy jescze u trzeciego lekarza. A on na to, ze trzeba wogole sprobowac wrocic do normalnego mleka i zobaczyc czy to wogole alergia. Tak mam namieszane w glowie, ze nie wiem co mam robic. Ten osttni powiedzial tez, ze on moze nadal miec anemie i z tego powodu brak apetytu.
A dzis bylismy na szczepieniu i nasz pediatra dal nam skierowanie na badania morfologii i posiewu moczu (byc moze znowu bakteria)
I co Wy o tym myslicie? Co ja mam robic?

Nasza hania tez malo jadla i okazalo sie po badaniu moczu ze to bakteria i zapalenie pecherza. Dostala furagin i apetycik wrocił. Zmienilam tez smoka na trojprzeplywowy i jestem w szoku bo teraz zjada najmniej 120 do 180 mleka z kleikiem a wieczorem z kaszką. Nie moge sobie darowac ze wczesniej nie zmienilam jej tego smoka...az mnie to dreczy:zawstydzona/y:
Nie martw sie zrob badania i wszystko sie wyjasni, a moze to po prostu poczatek ząbkowania:tak:
 
villaska - Misia najgorzej cierpiała jakieś 2 tyg przed wybiciem się zęba, nawet nie były dziąsła jeszcze spuchnięte... dzieci różnie to przechodzą...

pyciolek - Inka nie ma takiego suchego naskórka, ale ja zawsze po kąpieli smaruje jej te miejsca balsamem lub oliwką.
 
reklama
pyciolek - zchłyśnięcie i bezdech to nie jest to samo! Moja Misia miała bezdechy i w życiu bym jej nie uderzyła, bo to nic nie daje, poza tym klepanie po pleckach to nie klaps.


hmmmm w sumie i racja....ja chyba sama nie wiem co bym zrobila:zawstydzona/y::zawstydzona/y:
zle zrozumialam i skojarzylam sytuacje:zawstydzona/y::zawstydzona/y:
tez bym malego nie uderzyla....wiadomo;-);-)
no ale moze tej lekarce chodzilo o takie wlanie klepniecie...hmmm...ciezko wyczuc co miala na mysli....
 
Do góry