reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Opieka nad maluszka i wszystko co nią związane

Kanus u Filipka swojego czasu tez byl ten problem, z tym ze u nas to bylo tak dziwnie, bo Fifi potrafil robic kupke kilka razy dziennie po czym przez 3-4 dni nie robil w ogole i wtedy wlasnie byla masakra przy wyproznianiu, tak jak piszesz krzyk, placz i histeria, pozniej znow klka dni "czestych kup" i tak w kolko. U nas problemem byly ewidentnie slodycze. Mieszkamy teraz u moich rodzicow i Fifi z moim 12-letnim bratem jadl ekstremalne ich ilosci, a ja nie bylam w stanie tego przypilnowac. Po tych kupkowych problemach zabronilam dawac mu slodycze w tak duzych ilosciach i problem w zasadzie zniknal. Nie wiem jak jest u dzieci, ale generalnie z wyproznianiem jest roznie u ludzi. Moja tesciowa np od zawsze chodzi do toalety raz w tygodniu i nic jej nie pomoze ani herbatki przeczyszczajace, ani czopki, po prostu tak ma i tyle. No ale dziecko to w koncu nie dorosly:sorry2:
Mam nadzieje, ze jakos rozwiaze sie ten problem u Mariczki:tak:
 
reklama
Kana mojego m kuzynka konczyla jakies tam kursy masażu i pamietam ze kiedys miala taki problem ze swoją córeczka, wtedy robiła jej masaz i mała szła bezproblemowo do toalety. Moze poszukaj cos w tym kierunku....niestety nie mam z nia kontaktu wiec nie spytam jak to ma wyglądac ale moze cos w necie znajdziesz:tak:
A próbowalas syropow na zatwardzenie, tylko to pewnie rozwiązanie jednorazowe na dłuzsza mete sama bym nie chciala stosowac:dry:

Anoli dziekuje...wczoraj troszke poczytałam wieczorkiem i znalazłam kilka sposobów masowania brzuszka i od dzisiaj wprowadzamy je w ruch...Mari mało chętan na tego typu "pieszczoty",ale trudno....raz ja ja, raz ona mnie i jakos poszło.... rano na czczo wypiła okolo pół szklaneczki przegotowanej wody, potem dostała actimelka....chlebek z siemiem lnianym i wędlinką.....na podwieczorek wyciagnełą od nas danonka i pół sparzonego bez skórki,pomidorka pokrojonego.....teraz przed snem dosypałam jej Lakcid do herbatki i poszła spacku....
Syropek tez dobry znalazłam na forum takim wczoraj,ale tak jak piszesz nie chciałabym go stoswac na dłuższa mete...bardziej tak na "rozruszanie" tych jelitek Mariczkowych....
Duphalac....czy jakos tak...
zamierzmy jej tez w miare możliwości i tyle ile można wzbogacic jej diete w błonnik....
no zobaczymy,,,,
Kanus u Filipka swojego czasu tez byl ten problem, z tym ze u nas to bylo tak dziwnie, bo Fifi potrafil robic kupke kilka razy dziennie po czym przez 3-4 dni nie robil w ogole i wtedy wlasnie byla masakra przy wyproznianiu, tak jak piszesz krzyk, placz i histeria, pozniej znow klka dni "czestych kup" i tak w kolko. U nas problemem byly ewidentnie slodycze. Mieszkamy teraz u moich rodzicow i Fifi z moim 12-letnim bratem jadl ekstremalne ich ilosci, a ja nie bylam w stanie tego przypilnowac. Po tych kupkowych problemach zabronilam dawac mu slodycze w tak duzych ilosciach i problem w zasadzie zniknal. Nie wiem jak jest u dzieci, ale generalnie z wyproznianiem jest roznie u ludzi. Moja tesciowa np od zawsze chodzi do toalety raz w tygodniu i nic jej nie pomoze ani herbatki przeczyszczajace, ani czopki, po prostu tak ma i tyle. No ale dziecko to w koncu nie dorosly:sorry2:
Mam nadzieje, ze jakos rozwiaze sie ten problem u Mariczki:tak:
No widzisz.....Mari już dawno ma ogranicozne słodycze,jak tylko kiedys juz pojawiły się rzadsze w czasie kupki....takze teraz tylko co jakis czas kinder niespodzianka i to pół jajeczka dla mamy pół dla niuni:) i czasem te kinder kanapki ....to wszystko...zero kakao it pochodnych rzeczy.....
A tak samo jak opisujesz kupke robio moja tesciowa.....i tez jest ok,ale Mari ewidentnie sprawia to ból i problem i modle sie,zeby to przeszło i nie rozwineło nam się na nawykowe.....:(
 
Kana my tez kiedyś dawno temu mieliśmy problemy z zaparciami....i wtedy pomógł nam syrop Lactuloza...ale nie na zasadzie przeczyszczenia tylko ułatwienia załatwiania sie....stosuje się go w o wiele mniejszej dawce niż w ulotce i stopniowo zmniejsza się aż do ustąpienia problemu....jak chcesz to wyslę Ci ta informację o dawkowaniu:tak::tak::tak:

Możesz jeszcze wprowadzić Marice do diety morelki, teraz nie ma surowych ale te słoiczkowe u nas też pomagały:tak::tak:i brzoskwinie...

Trzymam kciuki żeby problem szybko skończył się
 
Agatkas moja czasami je, nie dużo ale daję jej jak wyciąga po nie rączkę...czy dobrze robię nie wiem....:sorry2:
a kukurydzę uwielbia:tak::tak::tak:
 
Ja dawałam kukurydzę, groszek i brzoskwinie.
A u babci młody rozkochał się w ogórkach konserwowych....
I żyjemy :)
 
Kana my tez kiedyś dawno temu mieliśmy problemy z zaparciami....i wtedy pomógł nam syrop Lactuloza...ale nie na zasadzie przeczyszczenia tylko ułatwienia załatwiania sie....stosuje się go w o wiele mniejszej dawce niż w ulotce i stopniowo zmniejsza się aż do ustąpienia problemu....jak chcesz to wyslę Ci ta informację o dawkowaniu:tak::tak::tak:

Możesz jeszcze wprowadzić Marice do diety morelki, teraz nie ma surowych ale te słoiczkowe u nas też pomagały:tak::tak:i brzoskwinie...

Trzymam kciuki żeby problem szybko skończył się

Dziekuje Madziu....wiesz,ze mam go na swojej liscie "polecanych" wiec moze ten kupie.... i poprosiłabym o to dawkowanie:) z góy slicznie dziekuje:*

A co do owoców puszkowych Mari tez uwielbia,ale sporadycznie dostaje....doczytałam gdzies,ze włąsnie ananas z puszki tez dobry na zaparcia jest.....chyab przy oakzji wypróbujemy....:)
U nas tez ogórki wszelakie robią furore i kapusta kiszona,ale Mari od razu ma buziulke opryskana taka....schodzi co prawda po wymyciu,ale ma....
 
reklama
Do góry