Dunia, spróbuję teraz napisać więcej, ale nie wiem na ile mi dzieci pozwolą :-) U dermatologa byliśmy w Gdyni normalnie na kasę chorych. Nasz pediatra sam powiedział, że są to tak silne zmiany skórne, że nie ma na co czekać, że to na pewno alergia na białko, ale on nic mocniejszego na te zmiany nie może zapisać. Dermatolog dokładnie spisał to co mówiłam, a więc przede wszystkim kolejność jak to się zaczynało (buźka, szyjka itd.). Powiedział czego musimy unikać w diecie (mniej więcej to, co Ci napisałam). Zapisał maść chlesterolową, Fenistil w kroplach i jeszcze jedną strasznie drogą maść (malusieńka tubka kosztowała 70 zł). Powiedział, że ta maść jest jeszcze najbezpieczniejsza z dostępnych na rynku... Posmarowałam Zosię z dwa razy, ale jak przeczytałam dokładnie ulotkę, to stwierdziłam, że nie mam zamiaru narażać zdrowia dziecka i koniec. Tak jak wspomniałam wcześniej nastąpiła znaczna poprawa po zastosowaniu diety (u mnie przede wszystkim bo Zosia wtedy miała 4 miesiące). Najgorsze jest mleko, twarogi, orzechy, kakao... Wcześniej też miałam wrażenie, że wysypuje ją bardziej po kąpieli. Aha, po maści cholesterolowej też wydawało mi się, że jest gorzej. Kupiliśmy więc krem NIVEA BABY S.O.S. Maść cholesterolową stosujemy obecnie, kiedy skóra nie jest zaczerwieniona a tylko wysuszona. Do mycia używamy albo żelu NIVEA (taki niebieski) albo zwykłe mydełko Bambino. Piorę w Loveli, żadnych płynów do płukania, chociaż niedługo zamierzam spróbować prania w naszym proszku :-)
Co do diety... Rano śniadanko (np. kanapka z wędlinką albo chlebek z masłem i parówka, ewentualnie płatki kukurydziane ale na bebilonie pepti - kiedyś jadała kaszkę ryżową smakową ale też na pepti), drugie śniadanko to już bardzo różnie np. kanapka, jogurcik (na początek spróbuj jednak nie podawać jogurtów), owoce, obiadek, później np. zwykłe herbatniki (OSTROŻNIE bo też zawierają śladowe ilości orzechow albo jaja w proszku - nie pamiętam), biszkopty albo owoce, jogurt (zależy czy jadła wcześniej), a na kolację zazwczaj kaszka ryżowa smakowa na pepti (chyba że też jemy w tym czasie to je z nami np. kanapki).
Aaaa, u nas jeszcze od początku był problem zbyt słabego przybierania na wadze. Morfologia była rewelacyjna, więc pediatra stwierdził, że taki już jej urok, że będzie drobniutka. Swoją drogą coś kojarzę, że słabe przybieranie na wadze też może być charakterystyczne dla alergików.
Teraz już zdarzy się, że dam jej troszkę np. jajka czy naleśnika (zawiera jajka więc też uczula!) i naprawdę wysypka jest minimalna. Dermatolog mówił,że jest 50% szans, że przejdzie do drugiego roku życia i 95%, że do 4 czy 5 (nie pamiętam). Ważna jest jednak dieta!!!
Mam nadzieję, że chociaż troszkę Ci pomogłam :-) Jeśli masz jeszcze jakieś pytania to pytaj, bo na pewno o czymś zapomniałam