ja bardzo uważam na to co jem,wolę dmuchać na zimne. tak więc zacierka na mleku rano, później jakaś bułeczka z masłem i dżemem, jabuszko tarte z marchewką, na obiad rosołek/pomidorówka/barszczyk + rybka/pierś z kurczaka, kolacja budyń/kaszka manna lub kanapeczki z jajkiem gotowanym i pomidorkiem/ogórkiem. W miedzyczasie biszkopty bez cukru, jabuszko. Dodatkowo dużo płynów- soków, wody, herbatek ziołowych.
reklama
A ja się w ogóle nie oszczędzam, tyle co ciężkostrawnego unikam (znaczy się gotuję ruskie pierogi a nie smażę ;-)), i nie jem strączkowych warzyw, bo Filip ma wzdęcia. A tak dodaję do wszystkiego czosnek, zjadam żelki, chrupki i inne cuda, staram się jeść dużo owoców i warzyw (głównie jabłka, banany i marchewki) ale ogólnie nie przykładam dużej wagi do diety, najważniejsze, żeby jeść trochę więcej kalorii i patrzeć na alergie
AnnaJ007
Fanka BB :)
A ja jem prawie wszystko...cytrusy, ciastka z czekoladą(chociaż nie zdrowe), nie jem czosnku, cebuli i kapusty...
Nie ma co ograniczać się jeśli dziecko nie ma alergii.Bo niby po co???
Nie ma co ograniczać się jeśli dziecko nie ma alergii.Bo niby po co???
I
inna_a
Gość
ja rano jem parówke z indyka bądz drobiowa, albo jakąs kanapke z serkiem zółtym, obiad jakaś zupka, mięsko z kurczaka ziemniaki ryż ... na kolacje jem serek wiejski jakieś płatki ryżowe, pije dużo wody, herbat, soków. Ostatnio jadłam pierogi ruskie i z mięsem, jem też jogurty no i co dzień kawe inke pije, ale słodze łyżeczke cukru.
Margana
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 2 Marzec 2010
- Postów
- 27 660
A ja jem prawie wszystko...cytrusy, ciastka z czekoladą(chociaż nie zdrowe), nie jem czosnku, cebuli i kapusty...
Nie ma co ograniczać się jeśli dziecko nie ma alergii.Bo niby po co???
Wlasnie po to zeby sprobowac uniknac alergii u dziecka jesli jest sie samemu alergikiem. Bo juz na starcie dziecko ma 50% szans na alergie, jesli jedno z rodzicow jest alergikiem.
AnnaJ007
Fanka BB :)
Jesli jedno z rodzicow ma alergie na pokarmy to sie zgadzam z Toba Margana.Ale bez sensu jest wprowadzac ograniczenia ""na wszelki wypadek". Ja nie powinnam jesc tych ciastek z czekolada ale po prostu mam straszna ochote na slodkie....
A mnie sie jeszcze polozna pytala o starszego syna - jak on znosil karmienie piersia. No i jako ze Maciek mial wiecznie kolki i to z niewiadomej przyczyny, to kazala mi obserwowac mlodszego i wprowadzic wlasnie te ograniczenia na ciezkostrawne, wzdymajace i alergenne. A wiec faktycznie niewiele zostaje do wyboru zwlaszcza jak sie nie ma czasu na przygotowywanie posilkow i najchetniej jadloby sie chleb z dzemem czy serem zoltym na okraglo ;-)
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 753
- Wyświetleń
- 68 tys
- Odpowiedzi
- 228
- Wyświetleń
- 23 tys
Podziel się: