reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Poronienie po in vitro

Witam chciałam podzielić się moja historia. Z mężem staramy się od 3.5 roku o dzieciątko. Od 2 lat jeździmy do kliniki leczenia niepłodności. Badania wychodzą ok drożność jest. 3 inseminację bezskuteczne jedna procedura in vitro zakończona na punkcji nie było co transferowac. Druga procedura in vitro zakończona sukcesem uzyskaliśmy w dniu transferu 2 blastocysty. I jeszcze 2 blastki są zamrożone. Po transferze bhcg w 9dpt 49. Po 48 h 114 kazali powtórzyć po 96 h i było 436. W między czasie wizyta u ginekologa bo zaniepokoilam się brązowymi skrzepami dostałam dodatkowe tabletki i miałam leżeć. Wizytę ustalił na poniedzalek i nie kazał powtarzać bhcg. Stosowałam się do zaleceń mąż o mnie bardzo dbał on od początku cieszyły się najbardziej. Ja gdzieś z tyłu głowy miałam cały czas myśli że coś pójdzie nie tak bo już byłam po jednym poronieniu. Doszukiwałam się jakichkolwiek oznak że jestem w ciąży i że wszystko jest ok. Ale plamienia nie ustawały nawet w dzień wizyty czułam się jeszcze gorzej. Już wiedziałam że nic z tego nie będzie. Bóle menstruacyjne i więcej krwi z rana się pojawiło. Lekarz zbadał mnie nie było widać pęcherzyka ciążowego ani miejsca krwawienia. Kazał zrobić bhcg i wizyta w piątek. Niestety bhcg spadło do 192. Ciąża przestała się rozwijać. Leki odstawiłam i czekam aż sama się oczyszcze. Mąż bardzo przeżył bo nie rozumie czemu tak się stało. Ja tez nie rozumiem dlaczego musiało paść na nas żebyśmy zmagali się z tym ciężkim dążeniem do rodzicielstwa. Gdyby było wiadomo czym jest spowodowana niepłodność byłoby łatwiej póki co nie znamy przyczyny. Co możemy jeszcze zrobić i jak sobie z tym wszystkim radzić?
Hej, jest mi bardzo przykro. Po pierwsze, nie zastanawia się nad pytanie dlaczego my i dlaczego tak się stało. To absolutnie nie wasza wina, czasami tak się dzieje - i możesz być mega zdrowa, a coś może się dziać tylko dlatego że organizm po prostu się starzeje. Po drugie, niestety, lekarze to tylko są lekarze, i mogą czegoś nie zauważyć etc. Diagnoza musi być, nawet jeżeli jest to niepłodność niewiadomego pochodzenia. Jeżeli lekarz nie postawił diagnozy, ja bym się zastanowiła. Również obecnie można skonsultować się online z najlepszymi lekarzami, koleżanki i ja bardzo chwalimy dok Lukaszuk w Gdańsku i Kunicki w Warszawie, nie wiem czy ten drugi prowadzi konsultację online. Jest mi przykro, że doświadczyłaś tyle przykrych rzeczy, ale niestety, jeżeli sama nie zawalczysz, może z tego nic nie wyjdzie. Nie pytaj siebie dlaczego, tylko działaj. Trzymam kciuki.
 
reklama
Do góry