reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

O wszystkim i o niczym, czyli jak dobrze być w ciąży :)

Agutek ja też mam plan żeby nie uczyć Młodego jedzenia słodyczy czy chipsów ale to będzie nieco obłudne z mojej strony bo ja baaaaaaaaardzo lubie słodycze (z odmawianiem sobie chipsów nie mam problemu) i chyba mówjąc Mu, ze to niezdrowe sama będę sie "dokarmiać" czekoladami w ukryciu ;). Albo wprowadzę system szwedzki (chyba...?) gdzie się słodycze je 1 dzien w tygodniu.

W każdym razie mam zamiar już od najwcześniejszych lat uczyć Go jeśc dobre rzeczy tzn. zdrowe. Żadnych tam fast foodów (sama ich nie jem). Ale wiadomo, że zdrowe i dobre jedzenie jest zwykle pracochłonne (moze za wyjątkiem tego nieprzetworzonego) ale chyba warto.

Miloku co do herbatki to ja lubie jak mój mąż zrobi cały dzbanek herbaty z cytryną i miodem albo z malinami (swojskimi) ale wiem, że lepiej nie pić czarnej hetbaty wiec staram się nią nie opijać a jeśli już to taką słabszą a poza tym to piję owocowe i dostałam też od koleżanki taką rozpuszczalną Hippa dla "cieżarówek".

Teraz to akurat piję Inkę pomieszaną z kakao i cynamonem ;).
 
reklama
wiecie, to chyba trzeba po prostu umiec jakos dziecko podejsc...bo ci znajomi normalnie wystawiaja te "niezdrowe" rzeczy i mala ich nie ruszy, bo wie, ze nie moze...hmmm :eek:

ja niestety pijam praktycznie tylko czarna herbate, bo inne mi nie smakuja
od czasu do czasu jakas owocowke, ale nie ma to jak tradycyjna herbatka ;-)
 
Wiece ze dzieci nasz jabradzije beda chcialy do mcdonalda. zabawki i kolorowe pomieszczenia i reklamy kusza malucha.JA to te nie jstem zwolennikiem fast foodow, ale mysle ze od czasu do czasu nikomu to nie zaszkodzi.
Zobaczymy jak bedzie w praktyce.mam nadziej ze nie wyrosnie na takiego spaslaczka jakim mamusia jest teraz, tylko wkoczy w tatusia.wysoki i szczuply(oj moje dawne lata):-) ;-)

Debiutantko juz podaje . i jak do inki smakuje?:-D :-D :-D
 
no widzisz miloku ;-)
z kolei teraz moja Tolka sie zrobila od wczoraj wieczora leniwa - rano podczas kapieli musialam ja troszke brutalnie obudzic :zawstydzona/y: i skopala mnie pare razy i poszla dalej spac :laugh2: to niech spi....



byle nie za dlugo :wink: :rofl:
 
Miloku, no smakuje ale ja bym jednak wolała realnego a nie wirtualnego murzynka ;).

Chyba poprasuje teraz małe ciuszki, przejrzę ile czego mam i zastanowię się co dokupic...
Widzialam w H&M takie półśpiochy (może juz mówiłam) pakowane po 2 szt. i zastanawialam się czy ich nie kupić żeby były pod spodnie o czym niedawno rozmawialaśmy.
 
Wiecie co boje sie tej koncowki.
juz teraz mi brzuch przeszkadza ,a on nie jest jeszcze gigantyczny.
Lapie teraz juz dolki z powodu mojej wagi i ociezalosci wiec do konca to chyba mni edeprecha gigiantyczna zlapie.
a ten czas mi teraz tak wolno leci.juz bym chciala zeby bylo po nowym roku i juz marzec , no dobra luty bo mam urodzinki :-D :-D :-D
 
jak dziecko bedzie starsze to na pewno tez raz na jakis czas zabiore je do mcdonalda, bo wiem jaka to dla nich jest frajda
bede jednak starala sie, zeby wiedzialo, ze to zdrowe niestety nie jest i mozna sobie na takie jedzonko pozwolic od swieta...bede tez namawiac zeby wybierac ewentualnie te najmniej kaloryczne i "najzdrowsze" dania...

najwazniejsze, zeby nie dopuscic do sytuacji, ze 2-latek bedzie sie opychal hamburgerami i frytkami bo lubi..od razu widac po posturze dziecka, ze ono jest "mcdonaldowe" :baffled: zal mi tych dzieci :sick:
 
reklama
Tak Agutek - poprałam żeby wypróbowac "Dzidziusia" (w innych wątkach go polecali). Fajnie pachnie :). Już część nawet pochowałam do nowej komody, która na razie stoi w kuchni.
 
Do góry