futrzakowa
yea! to ja!
Wczoraj byłam u koleżanki co 6 tyg temu rodziła w szpitalu w którym ja chcę rodzić... no i pytałam się ją o obsługę... no i wiadomo że nie wszystkie pielęgniary są fajne... ponoć są tam dwie takie zmiany że lepiej na nie nie trafiać...moja koleżanka trafiła na nie w dniu i dzień po porodzie... moja koleżąnka budzi się 1-2h po porodzie no i jej synuś leży koło niej i płacze... ta cała obolała woła położną i się pyta co ma robić bo ona nie ma bladego pojęcia ...
a położna: przebrać, nakarmić i ululać
koleżanka: a czy mogłaby Pani pokazać, pomóc...
położna: co to się dzieje!? w czasie ciąży głaszczecie te swoje brzuszki...łazicie po sklepach i kupujecie ciuszki i pierdoły a potem nawet swojego dziecka nie potraficie nakarmić ani przebrać! W dupach się wam poprzewracało...
w normalnym trybie należałoby coś jej odpowiedzieć... ale jak jest się obolałym no i trzeba i tak liczyć na pomoc takich suuuk... chyba trzeba sobie odpuścić... a ja się modlę by mnie trafiła normalna zmiana...
a położna: przebrać, nakarmić i ululać
koleżanka: a czy mogłaby Pani pokazać, pomóc...
położna: co to się dzieje!? w czasie ciąży głaszczecie te swoje brzuszki...łazicie po sklepach i kupujecie ciuszki i pierdoły a potem nawet swojego dziecka nie potraficie nakarmić ani przebrać! W dupach się wam poprzewracało...
w normalnym trybie należałoby coś jej odpowiedzieć... ale jak jest się obolałym no i trzeba i tak liczyć na pomoc takich suuuk... chyba trzeba sobie odpuścić... a ja się modlę by mnie trafiła normalna zmiana...