reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

O naszych chłopach ;)

Ja dzisiaj rano mojego chcialam udusic, ale pomyslalam ze moze sie jeszcze przydac :)
Na 10.15 mialam wizyte u ginki, o 9-45 wyszlismy z domu i co sie okazalo? Ze akumulator sie rozladowal. :D P. zadzwonil po brata, myslalam ze nas zawiezie, ale nie - pojechali obaj do sklepu po nowy akumulator (no bo tamten faktycznie stary byl, no ale o tym mozna bylo wczesniej pomyslec). No to jak zaczelam.. ze ciekawe co by bylo jakby to byla noc a tu skurcze co 5 minut, wody na podlodze i co wtedy??? W takiej sytuacji jak wiedziales ze cos sie dzieje to bym co pol godziny chodzila na dol sprawdzac czy samochod dziala....
Zadzwonilam do lekarki uprzedzic ze sie spoznie. Na szczescie bylam na 11.30 wiec godzine z hakiem pozniej... Ech te chlopy...
 
reklama
Corsini-święte słowa! pewnie, że odbije później!

Elpis-nie duś-przyda się na później ;D

mój dzis pływał ze mna trochę motorówką a malutki był z moja siostą, potem była zmiana i pływali z siostra a ja byłam na brzegu, ale kiedy po południu popłynął z ciotka i wujkiem to motorówka zdechła-oczywiście jeszcze ich nie ma ale dostanie mu się, bo co by było, gdyby nam zdechła a maluszek zostałby bez cyca na kilka godzin????? oj będa się po jego powrocie wióry sypać!!!!!
 
taaaakkkk...... nawet bardzo! jak się wprowadzilismy do domu to nawet młotka nie umiał dobrze trzymać!
 
Ja mojemu chyba zrobie zakaz ogladania tvn turbo - bo im wiecej oglada tym mniej pozytku z tego... ja z tego co ogladam to przynajmnie jakies pozytywne wnioski wyciagam, a ten tylko brym brym brym a akumulator zdechl :D
 
Ja chyba mojego męża utłukę jak spotkam drania ;)
Jestem z małym u rodziców a on w domu i wczoraj miał wieczór kawalerski przyjaciela...Najpierw pili u tego Piotrka w domu,potem przenieśli się do lokalu...wrócil podobno około 3...
Ale był na tyle heroiczny,żeby jeszcze gdzieś po drodze dostać w ryj i w efekcie ma poprzestawianą albo i złamaną szczękę!!!!!!!!!!Dopiero do mnie zadzwonił,ze tak go boli i wogóle ledwo go zrozumiałam przez telefon,tak mu zęby nachodzą na siebie! Zamiast od razu jechać na pogotowie,to on spokojnie pił sobie kawkę! Za miesiąc nasze wesele a on takie numery wyprawia i się tłucze na ulicach! Poza tym podobno bili kumpla,więc on jako jedyny bohater jeden skoczył mu na pomoc i w efekcie sam oberwał! A reszta kolesiów zwiała i z daleka się tylko gapili...Boziu,jaka jestem zła na niego! 5 sierpnia mamy iść na wesele tego kumpla a jak Darek będzie wyglądał to ja nie wiem ::)
 
Oj widze że Darek narozrabiał troszkę........... ;) Nie martw się Olu "DO WESELA SIĘ ZAGOI" ;D ja miesiąc przed własnym weselem też miałam podobną syluację, tyle że mojemu ucierpiał łuk brwiowy i miał wielkie limo, ale wszystko ładnie się zagoiło. Tak to już z nimi jest zawsze pakują się w jakieś tarapaty w nieodpowiednim momencie :laugh:
 
...No i szczęka złamana,czekanie 4 godziny w poczekalni na stomatologii w Płocku po czym jazda na Lindleya w Warszawie...dziś mu założyli szyny a w poniedziałek operacja...pięknie poprostu! :mad:
 
reklama
Oj Boziu mam nadzieję, że Darek szybko dojdzie do siebie. Olu popatrz na tą sytuację inaczej- dzielnego i odważnego męża będziesz mieć w czasach ludzkiej znieczulicy.
 
Do góry