reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Niestety pani dziecko nie będzie zdrowe...

Dziekuje kobitki za słowa wsparcia.
Z tymi badaniami, to jest straszne. Wady naszego maleństwa były tak ogromne że nawet człowiek nie mający pojecia medycznego by je zauważył na USG, teraz bombardowana myślami co bedzie dalej jeśli uda się nam począć kolejne maleństwo... nie wiem ale wydaje mi sie ze jak bedzie cień szansy na zdrowego bobaska raczej nie poddamy sie ani biopsji ani amino, przy naszym pechu bałabym sie że moge stracić maleństwo bo dla mnie te maleńkie dla innych procenty są olbrzymie. Dlatego Kasiu wcale ci sie niedziwię, z tego co piszesz odczuwam że twoja intuicja podpowiada ci że wszystko jest ok i tak trzymaj, wierzę że dodatkowe USG rozwieje ciemne chmury w twojej głowie.
Kacha i Rudson pozdrawiam i trzymam kciuki za was i wasze kruszynki.
 
reklama
Dziękuję Wam Dziewczyny za wsparcie :tak:
Marta mocno Cię przytulam :tak:
Udało mi się przełożyć wizytę z 20 kwietnia na jutro na 13:45. Mam mieć duże usg, ma być rozmowa z genetykiem i już jestem pewna, że amnio nie zrobię. Nie chcę kusić losu. Co ma być to będzie, już kocham tego Maluszka, więc ryzykować nie będę. Jakiś taki spokój odzyskałam. Jak widać, jest tutaj jak w Polsce, bez znajomości nie da się nic załatwić, a jak się ma znajomych to jest wizyta w tempie ekspresowym :no: Trzymajcie jutro mocno kciuki, żeby na tym usg nie było żadnych niespodzianek. A nawet jak będą to amnio już wykluczyłam, biorę ze sobą dzieciaki, żeby mnie nie kusiło ;-)
 
Trzymaj, trzymaj :-)
A ryzyko wyjściowe 1:200 wyszło takie duże, bo mi 8 lat dodali z racji tego, że mam już dziecko z ZD. Tylko nikt nie raczył spojrzeć, że Oliś ma trisomię prostą, a nie translokację, a ja mam prawidłowy kariotyp :no:
 
kacha trzymam mocno kciuki :tak::tak::tak:


IZW dopiero dziś przeczytałam twoją wypowiedź...wcześniej mi umknęła...serducho mi się ścisnęlo...ale widac że jesteś silna kobietą i potrafisz walczyć. Życzę Ci z całego serca aby niedługo zamieszkał pod twoim serduszkiem zdrowy maluszek

Marta sciskam Cię najmocniej jak mogę....


Powiem wam że ja też miałam ogromne wahania jeżeli chodzi o amniopunkcję...sprawę przesądziła możliwość wystąpienia Zespółu Lowego...wiem jak to wygląda bo widziałm 6 lat walki o życie i zdrowie dziecka mojej kuzynki :-:)-:)-:)-(....chowała synka w styczniu, będąc w 7 miesiącu ciąży....dramat.... Na szczęście po wielu próbach i utracie 3 dzieci urodziła zdrowego synka
 
Ostatnia edycja:
Dziewczyny, moze to nie do konca w temacie, ale opowiem Wam jak nas zalatwic pan doktorek. W piątek Stas złapał lekki katarek, w sobote troszke kaszlał wiec pojechalismy prywatnie do lekarza. Zapisał Stasiowi sterte lekow, w niedziele bylo gorzej, w nocy z niedzieli na poniedzialek bylo juz bardzo zle, w nocy prawie nam sie udusil, gdy podbiegłam do lozeczka to byl juz silny, ale po podniesieniu wrocil do normy. Pojechalismy wczoraj do naszego pediatry( innego niz w sobote), okazalo sie ze Stas ma niewydolnosc oddechowa i silne zapalenie oskrzeli, wylądowalismy w szpitalu. Trzech roznych pediatrow ocenilo ze stalo sie tak z winy pana doktorka ktory zapisal zbyt silne leki i zbyt duze dawki, caly katar sie uplynnil i splynal do oskrzeli, ale gdyby tego bylo malo to dzis rano obudzilam sie z opryszczka, przez co nie moge byc ze Stasiem w szpitalu, musiala zastapic mnie moja mama, poniewaz maz nie potrafi nawet zmienic pieluchy:( Tak wiec siedze w domu i odchodze od zmyslow. Taka mamy w Polsce służbę zdrowia...
 
Kobietki, wielkie dzięki za kciuki :-) Baaaardzo pomogły :-)
Według usg wszystko jest idealnie :-) Prawdopodobnie właśnie przez infekcję i przez to, że wiek mi podwyższyli wyniki z krwii wyszły takie złe. Pani genetyk mi powiedziała, że jakbym miała test zintegrowany to po usg ryzyko zmalałoby do kilku tysięcy :-) Wiadomo, że niczego nie mogę być na 100% pewna, ale wszystkie znaki na niebie i ziemii wskazują, że będziemy mieć zdrową CÓRECZKĘ :-D No cóż, synek będzie następnym razem ;-) Nawet nie wiecie jak się cieszę :-D Kamień z serca mi spadł :-)

Martuś duużo zdrówka dla Stasia :tak: Trzymaj się Kochana :tak:
 
reklama
Do góry