reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Niestety pani dziecko nie będzie zdrowe...

Marta chciałam Ci powiedzieć, że wielka z Ciebie kobieta. nie umiem sobie wyobrazić co czujesz. ja miałam identyczną sytuację jak maqnio - nasze dzieci miały bezmózgowie... 15 tydzień terminacja... do dzisiaj nie umiem się pozbierać mimo następnej ciązy.
życzę Ci Kochana dużo siły i wytrwałości. jestem z Tobą myślami...
 
reklama
Martaik, wydaje mi sie, że postawa mężów/partnerów w dużym stopniu zależy od postawy kobiety.
Ja przyznam, że zamknęłam się w sobie.. Strasznie. Nie potrafiłam o tym rozmawiać.. Widziałam też strach w oczach mojego męża..pewnie dlatego tak zareagowałam. To działa jak sprzężenie zwrotne..
Super, ze Twój mąż był dla Ciebie wsparcie, że razem szukaliście wszystkich informacji. Cudownie, że u Was diagnoza okazała się błędem. Obyście więcej podobnych prób nie przechodzili w życiu..

Może się mylę dziewczyny - napiszcie jak Wy czujecie - ale wydaje mi sie, że KAŻDA decyzja najbardziej obciąża psychikę kobiety.
Zobaczcie, co przezywa Marta, martycha, maqunio..pozostałe dziewczyny, które tu się wypowiadały a których nicków juz nie pamiętam. Każda decyzja jest obciążeniem dla nas, przez to i dla naszych rodzin. Przekłada się na nasze dzieci, mężów/partnerów. Przeciez mamy tego świadomość. Nie zyjemy w próżni - same, w oderwaniu od skrzeczącej rzeczywistości..
Piszecie o mężczyznach a wiecie co sie dzieje z dziećmi? jeśli jest starsze dziecko w rodzinie.. Marty syn na pewno odczuwa bardzo całą sytuacje, nawet jesli wszystkim dookoła się zdaje, że jest mały, że udajemy swietnie, że nic się nie dzieje.
Guzik prawda. Prędzej czy później okaże się, ze pomocy potrzebuje nie tylko mama i tata, ale i starszy brat czy siostra.
U nas po roku był poważny kryzys.. Nie między nami, ale z córcią. To dłuższy temat.

Przed Frankiem i mi wydawało się, że wiem, co zrobić w pewnych sytuacjach. Ostatnie 2,5 roku nauczyło mnie pokory.. I to jak nauczyło..
I nauczyło mnie nieosądzania innych za ich wybory. Mogę porozmawiać, wysłuchać, powiedzieć, co sądzę, jaki jest mój pogląd, ale nigdy nie osądzę żadnego wyboru.
 
Martaik, ale tu nie chodzi absolutnie o to niedożywienie tylko o ten ZD. Pewnie zaraz się znowu dowiem, że trolluję, albo nie wiem co. Jak chcesz napiszę Ci więcej na priva, daj mi tylko znać :tak:
 
Kacha_wawa, nurtuje mnie od jakiegoś czasu pewna kwestia. Wczytuję się w Twoje posty bardzo uważnie - od bodaj 2 tygodni, gdy weszłam na wątek o amnio, nie znam więc wszystkich Twoich wypowiedzi na forum. Powiedz mi więc w czym jest "lepsze" dziecko z ZD od dziecka z ZT, Z Cri du Chat czy każdym innym? Z Twoich wypowiedzi wnioskuję, że bronisz tylko dzieci z ZD. Nie osadzasz matek, które dokonały terminacji ciąży w przypadku dziecka z innym zespołem. Wytłumacz mi wiec różnicę. Jesteś niekonsekwentna w swoich poglądach, moim zdaniem.
Podkreślam, ze nie pytam zaczepno-obronnie a jedynie czysto poznawczo.
 
Nie jest w niczym lepsze, ale ZD nie jest wadą letalną :no: W przypadku dzieci z wadami letalnymi rodzice właściwie mają tylko wybór w jaki sposób ma odejść ich dziecko. Dziecko z wadą letalną i tak nie ma niestety szans na przeżycie. W przypadku dzieci z ZD chodzi o wybór między życiem, a śmiercią, a na taki wybór w życiu się nie zgodzę. Dzieci z ZD i osoby dorosłe z ZD mogą prowadzić naprawdę szczęśliwe życie, tylko, że niestety w 99% ta szansa na życie jest im zabierana, właśnie przez ten tzw. wybór :-(
 
Ostatnia edycja:
Kacha_wawa, ponawiam moja propozycje złożoną Ci w którymś wcześniejszym poście - załóż osobny wątek o dzieciach z ZD, wtedy chętnie tam z Tobą podyskutuję:) Mysle ze nie tylko ja. A przy okazji pokażesz jak może wyglądać życie z dzieckiem z ZD. Co Ty na to? Tu mimo wszystko nie jest miejsce na taką dyskusję.


Martaik, jeszcze kilka słów zapomniałam wczoraj do Ciebie napisać - Franc tez hipotrofik, stąd temat ten jest mi bliski.
Nie myśl tak.. Wg mnie Twojemu synkowi bardzo potrzeba bliskości i odgłosu Twojego serca. Przecież jego rytm go uspokajał.. Nie mysl ze to Twoja wina, przeciez nie miałas wpływu na hipotrofie synka.. Daj sobie i jemu te bliskość. Zobaczysz, ze nie będzie miał nic przeciw temu. :tak:
 
Witam wszystkie mamusie.


Jeszcze raz dziękuje za ciepłe przyjęcie i miłe słowa.
 
Ostatnia edycja:
Franiowa, a w czym dzieci z ZD są gorsze, że to nie jest odpowiedni wątek na dyskusję o nich? Trzeba było od razu tak w temacie napisać, że nie dotyczy to dzieci z ZD to bym się nie wypowiadała i nie opowiadałabym historii swojego życia, bo po co to komu jak i tak każdy wie lepiej jak wygląda życie dziecka z ZD.
Jest jeszcze diametralna różnica między aborcją, a terminacją ciąży. Terminacja ciąży jest wtedy kiedy rodzice decydują się na wcześniejsze zakończenie ciąży właśnie ze względu na wady letalne, a aborcja jest wtedy gdy dziecko ma szansę na życie, ale jest mu ta szansa odbierana.
 
Za bardzo nie czytałam ostatnicih postów ale widzę że toczy się dyskousja o ZD że są gorsze ,nie są gorsze itp.Chciałabym się wypowiedzieć chociaż nie miałam nikogo takiego w rodzinie.Uważam że dzieci z ZD w cale nei sa głupie(takze zalezy od stopnia). jest kolo mojego bloku szkoła (niedaleko ) Wiekszość jest dzieci z ZD i naprawde są tak niesamowicie samodzielne(moejej lekarki syn sam wraca do domu a ma 3km)Nieraz własnie obserwuje je siedząc na ławce z wózkiem.Naprawde nie ma co osądzać bo każde dziecko z ZD jest inne jedne radzą sobie lepiej drugie gorzej.WIele dzieci już wyszlo ze szkoły i 2 pracuje(pomaga) w domu opieki społecznej.Żande dziecko nie jest gorsze i nie można za nie wybierac miedzy zyciem a śmiercią fakt są takie sytułacje jak bezmózgowie że matka musi wybierac czy dać dziecku przezyc jeszcze chwile w brzuchu czy je poprostu usunąć i prawo wyboru dajmy jej inie osądzajmy.
 
reklama
Pysia, właśnie o to mi chodzi, że nie można za dziecko wybierać między życiem, a śmiercią :tak: Każdy tak matek żałuje i rodziców, a nikt się nie zastanowi nad dzieckiem. Każdy tak współczuje rodzicom, a dziecku nie można współczuć, bo zaraz gromy się sypią i jest się oskarżonym o trollowanie :sorry2:
 
Do góry