reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Niepokoje w ciąży

Heh żeby to tak szło urodzić na zawołanie... :) powodzenia nojaniewiem, oby poszło jak najlepiej i maleństwo zdrowe było :)

Dochodzę do wniosku, że ja chyba jakaś inna jestem ;\ większość z mam zamartwiała się jak dzidzia się nie ruszała, ja za to czekam aż zaśnie żeby trochę odetchnąć od kopniaków mojej Fasoli... co prawda jakby dłużej taka przerwa trwała to pewnie też zaczęłabym się niepokoić... eh.

Jestem w 20tc i już się zastanawiam jak to będzie w szpitalu i w domu już z Maleństwem... a w październiku biorę ślub kościelny i z kolei martwię się komu ja powierzę moje maleństwo. To straszne, niby do tego jeszcze czas, ale tylko o przyszłości Dzidzi myślę... żeby było zdrowe i szczęśliwe.
 
reklama
nojaniewiem spokojnie jak się rozkręci to będziesz mówiła że niech szybko sie koczy ten poród hehe powodzenia i cierpliwości oby wszystko szybko i sprawnie sie udało:-)

sil to normalne ze sie zastanawiasz jak to będzie kazda z nas tak miała i zaufaj że czeka cie naprawde jeszcze wiele niespodzianek i lepszych i gorszych.I radze nic nie planować bo z dzidzia to nigdy nie wiadomo hehe a co do twojego ślubu to sie nie martw już teraz z kim je zostawisz:-)bedziesz miała na to jeszcze sporo czasu:-)
 
ja bylam wczoraj w szpitalu z tym moim kłuciem, i dowiedzialam sie ze moga to byc skurcze , ale skoro nie sa regularne to nic sie nie dzieje. na ktg zapisaly mi sie jakies, ale jeszcze nie takie do porodu.:-(
mam nadzieje ze to wszystko sie szybciej rozkreci, albo najlepiej jak mnie wezmie znienacka juz, teraz, zaraz, dzisiaj !! ja chce urodzic :-)!!


juz 40 tydzien? jeszcze troche a ćie wezmą pod kochana oksytocynkę.Dobrze że ja sie z nia nie mialam okazji spotkac pod kroplówka.
 
No i ja się dołączę do tematu po dogłębnej lekturze wszystkich postów ;-)

Tez myslalam, ze ciaza to bedzie dla mnie najlepszy okres w zyciu, ze bede promieniowala i tryskala energia. Kto promuje te stereotypy? Co prawda jestem przeszczesliwa ale tez przemeczona i przewrazliwiona i...

No widzę,że nie jestem osamotniona w pewnych "negatywnych" stanach ciąży. Też myślałam,że będzie pięknie i nie mogłam się doczekać tej ciąży ( to moja pierwsza i walczyłam o nią 2 lata) ale czasem, szczególnie teraz kiedy jestem w 35 tygodniu ciąży jest ze mną coraz gorzej psychicznie.
mitaginga,
czuje dokladnie tak ja ty, nie ma dla mnie teraz nic wazniejszego niz dzidzia, ktora we mnie rosnie. Wszystko inne jest na drugim planie.
Dokładnie tak, ja też uważam że zarówno ciężarna jak i maleństwo w brzuszku to najważniejsza i najcudowniejsza sprawa na świecie a inne się schodzą na drugi plan.

najgorsze jest to, że maleństwa wszystkie te nasze złe nastroje odbierają...my się zamartwiamy, a to się odbija na nich...
szkoda, że nie może tak być, że wszystkie ciąże przebiegają ładnie i bez komplikacji, wtedy też dzieciaczki byłyby spokojniejsze i szczęśliwsze

No nikt nie mówił, że będzie łatwo ;-). Chyba warto się jednak więcej uśmiechać aby ten aniołek kopiący w naszym brzuszku był spokojny także o samopoczucie swojej mamusi :-).

hej dziewczyny... mam taki problem, bo od kilku dni (2,3) mam taki strasznie twardy brzuch...jakby napiety. teraz jestem w 34 tc. Wiecie moze dlaczego tak jest i czy nie powienam isc z tym do lekarza? naprawde sie boje ze dzieje sie cos zlego :(

VeronicaMelania
mam ten sam problem od tygodnia (a teraz jestem w 35 tygodniu), brzuszek mi strasznie twardnieje ale podobno to "normalne" objawy na tym etapie ciąży... ale jakbyś czasem dzwoniła do swojego ginekologa w tej sprawie to daj znać co Ci powiedział. Ja we wtorek idę do lekarza więc jakby co to też potem dam Ci znać jeśli chcesz ;-).

Skoro to temat "niepokoje w ciąży" to napiszę o jeszcze jednej sprawie, która mnie martwi, a o której już pisałam w innym wątku... to 35 tydzień a mały jeszcze się nie ułożył jak trzeba ...nie chcę mieć cc :-(
 
no ja nie chcialabym oksytocynki, za duzo zlego naczytalam sie o niej ;-)
ale z drugiej strony jest mi juz tak ciezko. dobija mnie ta niepewnosc, to oczekiwanie. nie wiem czemu ciagle mi sie wydaje ze przegapie skurcze i nie zdaze do szpitala (50 km drogi) ( wiem wiem, niemozliwe:-D) .
pozatym czy to normalne ze mi nawet brzuch nie opadł? noi zaden czop nie odszedl.

jakby tego bylo mało, moj lekarz prowadzacy ciaze, jednoczesnie ordynator w szpitalu gdzie chcialabym rodzic, jest na urlopie i wroci dopiero w poniedzialek. nie mam z nim kontaktu i nie mam pojecia co robic. w koncu jestem juz po terminie..
eh:-(
 
nojaniewiem nie martw sie a jeśli będziesz potrzebowala oksy to trudno ale to ci pomoze urodzić widocznie twój maluszek nie chce jeszcze przyjść na świat:-)
W sumie to dziwne że jeszcze ci nie opadl brzuch:confused:
u mnie już opadal w 35tyg
a co do przegapienia skurczów to uwierz nie da sie :-)
 
no nie za bardzo mu sie spieszy, nie wiedziec czemu, luksusow taM nie ma, bo nie jestem szczegolnie duza i brzuch mam sredniej wielkosci, a z usg wynika że Mały jest dosc duży :-). tak wiec zapewne bardzo ciasno mu tam.
czytalam wlasnie ze niektorym dziewczynom nie opadl brzuch bo nie mial za bardzo gdzie, bo dziecko bylo spore, wiec moze ja tez tak mam :confused:

kurde, a mialam zagrozenie porodem przedwczesnym ze wzgledu na skrocona szyjke, a tu takie jaja:-p


skurcze przybywajcie !!:-)
 
cesarka nie jest taka zla.Mnie potem brzuch nie olał i nieodstawałam leków przeciwbólowych.Nawet juz 2 dzien kucalam schylałam się itp ale to moje głupota tylko bo jakby szwy puscily to niktby nawet o tym nie wiedział.
 
reklama
twardy szwy by ci nie poszly to zadna glupota bo wlasnie musisz sie ruszac chodzic wstawac z lozka kucac .....mnie w szpitalu zwalili z łożka dobe po cc i musialm chodzic po korytarzu musialm isc pod prysznic i wstawac z lozka gdzie pozadnie pracowaly miesnie brzucha ..bo lozko bylo strasznie wysokie i zeby sie podniesc to tylko brzuch pracowal ..a szwy spokojnie nie poszly by ci

nojaniewiem to zalezy ja juz na drugi dzien mialam plaski brzuch powaznie a teraz wogole nie widac zebym rodzila oprocz malej blizny :(:(:( nie mam rozstepow ani zadnej galaretki na brzuchu mam jak sprzed ciazy z tym ze juz miesiac cwicze miesnie brzucha ..no ale w sumie mi spadl sam po cc od razu ..z kolei mojej kolezance zostal brzuszek i to spory to zalezy od twojej elastycznosci skory ...
 
Ostatnia edycja:
Do góry