reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Nasze zwierzątkowo.

bardzo mi przykro pieszczoszka

yolanta mój kot tez pokochał łożeczko i wszystkie rzeczy kupione dla młodej typu wózek fotelik samochodowy i przeijak. Rozmawiałm z moją szwagierka która ma 2 koty które tez przed narodzinami jej dziecka sapły w tych wszystkich rzeczach ale wraz z pojawieniem się nowego domownika i jego wilekiego płaczu koty ani myslały już wchodzić do łozeczka ewentualnie obserwowały z przewijaka do teraz (mała już raczkuje ) sa wobec niej zupełnie nie grożne dają sie ciągnąć za uszy i ogon chyba czują że są silniejsze od niej. Moim zdaniem trzeba tylko pamiętać że jak kot był wcześniej pieszczoch to tez mu trzeba dużo uwagi poświęcać bo jak mu zabraknie miłości to wtedy raczej może znienawidzić nowego członka rodziny
 
Ostatnia edycja:
reklama
Temat trochę umarł... a jak Wasze zwierzaki reagują na dzieci i odwrotnie? Ja się bałam, a kicia moja w ogóle do dziecka nie podchodzi nawet. Kilka razy podeszła jak karmiłam, powąchała i poszła. Za to jak po kąpieli ubierałam Gabrysia i płakał jakbym do obdzierała ze skóry, to kicia przyszła, wskoczyła na przewijak i zaczęła miauczeć razem z moim robaczkiem! Zawodziła razem z nim, aż stanęłam jak wryta, nigdy czegoś takiego nie widziałam :-D
 
nasz york pilnuje małego jak oczka w głowie:-D pierwszy jest przy łóżeczku jak mały zaczyna się odzywać,jak karmię to leży obok, jak mały jest pod jego zasięgiem to lubi go po stópce polizać tzn tylko w dzień jest taki opiekuńczy bo w nocy jak mały by płakał to Amir ucieka z sypialni do drugiego pokoju pewnie na fochu że mu hałasuje i go budzi:-D
 
nasza kocica mimo wczęsniejszych obaw bez żalu oddała łożeczko i wózek jego włascicielce sama ucieka jak Emilka głośno płacze i raczej nie zwraca na nią uwagi czasami jak ja karmie to przysiada sobie obok. wie że dzień jest dla emilki a jak tylko zbliza sie noc i jestem już w łóżku moja kotka jest odrazu z nami przytula się i idzie spać.
 
Moje suńcie z nieśmiałością liznęły w ucho Amelkę ,a teraz są bardzo grzeczne choć ciut smutne bo nie mam dla nich tyle czasu co kiedyś.
 
mój buldożek zareagował idealnie na przybycie Oliwki do domu:) kiedy płacze jest bardzo zaniepokojony, pilnuje ją i opiekuje się nią cały dzień...:tak:
 
A u nas akwarium więc rybkom bez różnicy za to Adaśko czasem zawiesi wzrok na nich:) Mamy kosz mojżesza dla niego i on jest ustawiony właśnie obok akwarium i zauważyłam,że już kilka razy patrzył z zaciekawieniem. Myślę,że dla niego jest to jakaś atrakcja,ruchy są,coś tam się dzieje więc zerka czasem :)
 
Joasia my też mamy akwaria i Amelka bardzo się intersuje jak przechodzę z nią obok akwarium z pielęgnicami zresztą ze wzajemnością pielęgnice są bardzo towarzyskie
 
reklama
Pieszczoszko, nie odpowiem i chyba nikt ci nie odpowie... Jesli to obcy pies to bym nie ryzykowala, moze za jakis czas. Ze swoim psiakiem, tez jakies czas nie zostawialam ich samych, ale teraz czesto spia razem na lozku - kazdy na innym koncu. Raz sie Wigorek polozyl zbyt blisko, to tylko fotke cyknelam i przesunelam. Od tej pory juz nigdy tak blisko sie nie kladl.
wigor_robert_lozko.JPG
 
Do góry