reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Nasze zmartwienia

Widać że nie ma reguły na to że wszystkie starsze opiekunki to odpowiedzialne i odpowiednie osoby do opiekowania się naszymi maluchami. Ale powiedzcie mi jak rozpoznać tą z którą rzeczywiście będzie dobrze dziecku, która będzie się nim dobrze opiekowała i przy której bedzie się rozwijało?? Wiadomo że na pierwszym spotkaniu każda będzie chciała się "sprzedać" jak najlepiej, mogą udawać. Czy jedynym sposobem jest instalowanie w domu ukrytych kamer? Moim zdaniem to przesada...
 
reklama
ja będę liczyć na znajomych którzy mają przetestowane takie opiekunki ( mam 3 znajome pary i każdy w końcu trafił na opiekunkę ok) wypożyczę od nich jak się da zwłaszcza że ich dzieciach niedługo będą ruszać do przedszkola ;D
 
Zgadzam się z agao, warto rozejrzeć się za opiekunką z polecenia, która już u kogoś się sprawdziła. Albo po prostu zapytać, gdzie pracowała wcześniej i pofatygować się do tych ludzi zasięgnąć ich opinii. To oczywiście też nie daje gwarancji, ale na pewno zwiększa bezpieczeństwo.
Dla mnie jest jeszcze jeden problem - nie bardzo moge sobie wyobrazić, że obca osoba pod moją nieobecność łazi po moim domu i nie daj Boże grzebie w moich rzeczach. Też macie takie obawy?
 
najwazniejsze, to obserwować dom i dziecko...

moze dlatego że sama byłam opiekunka, mam na to inne spojrzenie.
nie boje się (tak bardzo) wpuszczac ludzi do domu i zostawić im dziecka, ale jestem pewna że kilka pierwszych dni byłybysmy razem, dopieo potem zdecydowałabym się co dalej. nikt tak długo nie potrafi udawać i ja stawiam na młode studentki, głownie dlatego że starsze osoby (w tym i moja mama) mają już mniej siły i bardzo szybko sie męczą. jak patrze na moja mamę to ona po 4-6 godz z piotrkiem jest ledwo żywa. (ja też ;) )
 
znajomych opiekunka nie mogła się powsrzymać przed wyżeraniem wyżerała im z tzw. barku ciągle słodycze a zwalała na 2latka że on pokazywał na barek że coś chce i jak ona otworzyła to krzyczał ze coś chce - wpieprzała ciastka batoniki itd. miała manię gotowania sobie obiadków i nie zawsze zdążyła posprzątać po swoim obiedzei do tego telefon im się troszkę zwiększył tzn. rachunki :mad:
 
Moi znajomi poustawiali kamerki internetowe w domu i podgladali bezpośrednio z pracy co się dzieje przez pierwsze tygodnie. Mieli taką mozliwość, że Pani była starsza i nie kojarzyła, że cos ją nakręca. :)
 
ja wyrywkowo zostawialam wlaczony dyktafon :) i dzieki niemu zwolnila jedna pania zaraz po 2 dniach nagrywania (niestety byla juz u nas dluzej - ale wczesniej zlekcewazylam podejrzane zachowania :( ) - okazalo sie ze nie zajmuje sie prawie wcale malym i brzydko sie do niego odzywa oraz jezdi z nim do swoich kolezanek na pogaduch ... - babsztyl wredny potem wypieral sie swego zachowania ale pokazalam jej dowod i sie zamknela; potem trafila mi sie mloda dziewczyna - ja tez sporadycznie sprawdzalam i bylam wniebowzieta - wspanaiala osoba :)
 
Ja siedziałam rok z dwójką dzieciaków (2,5 i 3,5 roku). poza tym koło 11- ej wracał do domu pierwszoklasista. To był stres okropny :) i jakby mnie ktoś wtedy nagrywał !!!! zdarzało mi się na osobności używać niecenzuralnych słów :( nie wiem do tej pory, jak to się stało że starszy ściągnął na siebie regał ( chyba się na niego wdrapał)- ja w tym czasie usypiałam jego siostrę. Mało nie dostałam zawału, nie mogłam się dostać do środka, bo regał zablokował drzwi. Nic się nie stało dziecku, ale rodzice długo mnie musieli przekonywać, żebym została jeszcze dwa miesiące :) na szczęście zdawali sobie sprawę, że mają bardzo "żywe" dzieci.
trudno jest być dobrą opiekunką chyba..i tym samym trudno taką znaleźć :)
 
Pewnie, że nie łatwo być dobrą opiekunką. Powiem Wam tylko jedno, ja się do tego nie nadaję. Kocham Jacka najbardziej na świecie. Czasem wchodzi mi na głowę ze swoimi życzeniami i zabawami, ale nie ma takiej drugiej osoby, która potrafiłaby mnie tak mocno wyprowadzić z równowagi. Nie dostaje, ma najwyżej karę lub rozmowę, ale bywa, że muszę trzymać sobie ręce z tyłu, żebym Go przypadkiem nie szarpnęła. Czasem była teściowa mu dorównuje, ale to nie to. :) A podobno należę do bardzo opanowanych osób, w pacy nie wierzą, że potrafię się wściekać. :)
Zresztą same zobaczycie, przy dziecku są te najpiękniejsze chwile i te najbardziej nerwowe. Pewnie dlatego, że tak bardzo je kochamy...
Ale się wymądrzyłam. ;)
 
reklama
niestety, byc opiekunka to odpowiedzialny zawód, bo jak przy matce się cos wydarzy - to suie zdarza, po prostu, ale jak przy opiekunce - to na pewno jej wina...

a wcele teak nie jest - moje prywatne oczko w głowie wc ciągy sekundy wręcz, odskoczyło ode mnie i wlazło na murek... nosek jeszcze się goi, a ja prezz 2 dni zastanawiałam sie czy to jedyny uraz,m czy dobrz śpi itd.
a gsyby sie to stało przy kimś innym - pewnie byłabym zła że nie upilnowali dziecka...

a tego się nie da!!!!
babcia małej Natalki chwli się ze jej wnusia nie ma jeszcze ani jednego guza, nastepnie m ówi że nawet na chilę nie spuszcza jej z oczu, i odwarca się do pieska, w tym momencie ściągam małą Natalke z ulicy (bawiła się z moim Piotrkiem) - tu była zadufana babcia, która uważała że zjadła wszelkie roumy, ale mnie tez zdaża sie odrócić a piotrek już coś ciekawego wywinie.

jak byłam opiekunką - dzieci były mniej żywotne ;D
 
Do góry