reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Nasze zdrowie, samopoczucie, wizyty u lekarzy...

reklama
Ja mam to samo,teraz jakby troszke lepiej ale dalej rano jem sniadanie dopiero kolo poludnia,a jak wstane to musze troche polezec na kanapie jak zabiore moja mala z jej lozeczka bo kreci mi sie w glowie.Ale apetyt mi sie troszke polepszyl,ale dalej nie moge patrzec na mieso a z nabialu tylko to co nieslodkie,o dziwo nigdy nie lubilam jajek a teraz musze zjesc przynajmniej jedno na dzien,no ale badania wykazaly cholesterol ponizej normy wiec moze go wyrownaja.
 
BANANY: Tak sie waczelam zastanawiac dlaczego praktycznie od poczatku ciazy wcinam banany. Tak przynajmniej ze dwa dziennie. Gdy mialam nawet calodzienne, dosc mocne mdlosci banana nigdy nie zwrocilam. Wczesniej nie pochlanialam takiej ilosci tych owocow :-p
Poszperalam troszke i znalazlam ciekawy artykul na temat bananow :-D
Polecam poczytac :tak:
excellent health: BANANY

Buziaki i na zdrowie
 
Mnie też jeszcze ciągle męczą mdłości, ale na szczęście wymiotowałam tylko raz.

margo_mr ja też ostatnio zajadam się bananami, jak to organizm jednak wie czego mu potrzeba:tak:
 
A ja mdlosci mam caly czas, przez chwile ich nie bylo ale znowu wrocily :-( I w ogole mam wstret do jedzenia, jedyne co mi smakuje to owoce i platki kukurydziane...a na mieso i wedliny w ogole nie moge patrzec...kiedy to minie???? Podobno w II trymestrze jest lepiej...a ja juz zaczynam II trymestr...ehhh. Na szczescie nie wymiotuje :-) no to 3majmy sie cieplo :-)
 
Zamieniłam mandarynki na jabłka, zobaczymy jaki będzie efekt - wcześniej męczyła mnie po nich straszna zgaga... Jakoś się do warzyw za to przekonać nie mogę, a mój ulubiony niegdys pomidor zupełnie poszedł w odstawkę:(

Mam identyczne odczucia co do pomidora Meva :tak:
Za to ja mam wieczna ochote na cos kwasnego jak pomarancz lub cytryna. Slodycze to wogole moglyby dla mnie nie istniec, podobnie jak warzywa :baffled:
 
reklama
Ja bym mogla na przemian wcinac owoce i slodycze :-p
Na wedliny zbytniej ochoty nie mam.
Obzeralam sie doslownie mandarynkami i tak jak nigdy nie mialam zadnych uczulen, tak teraz miedzy palcami dloni mam takie 2 miejsca, gdzie skora mi sie wysuszyla i taka troszke luszczaca jakby jest...jakies pomysly?
Mandarynki teraz odstawiam kategorycznie. Naczytalam sie od Was o tych bananach i dzis do pracy kupilam sobie kilka :-)

Przyznam, ze odkad jestem w ciazy mam jedna taka ogromna slabosc.....cola :no: Doslownie jak ja widze, to juz czuje, jak smakuje :-D Staram sie nie pic w ogole napojow gazowanych, ale po prostu raz na jakis czas musze wziasc lyczka coli, bo nie moge przestac myslec...Tez ten maluch nie mial sobie czego upodobac, tylko takie swinstwo :angry:
 
Ostatnia edycja:
Do góry