reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Nasze zdrowie, samopoczucie, wizyty u lekarzy...

A ja tak się jakoś nie mogę zmobilizować do tego prawa jazdy:-( niby wiem, że lepiej zrobić bo zawsze się może przydać, ale jakoś nie spieszno mi na kurs i ciągle się wymawiam brakiem cierpliwości:sorry2:

A co do motorów, to mnie tez zawsze do nich ciągnęło, ale jakoś ie spotkałam na swojej drodze żadnego "harlejowca";-), a mój M też się jakoś do tego środka transportu nie palił... Aż tu nagle od niedawna zaczął przebąkiwać, że zrobi sobie prawko na motor i kupimy sobie taką bajerancką maszynę z koszem z boku i naszą dzidzię będziemy tam przewozić w skórzanej kurtce, goglach i miniaturowym kasku:-D Chciałabym zobaczyć miny naszych mam na ten widok :szok::-D
 
reklama
Ja wczoraj cały dzień prawie nic nie napisałam. A to dlatego,że bolał mnie brzuch. Taki ból jak przy miesiączce. nie wiedziałam co się dzieje. Nie był to ból nie do zniesienia-ale nie mam pojęcia co się działo. Wieczorem złamałam się i wzięłam no-spę. Pomogła za ok 1h. A potem w nocy to samo. Prawie nic nie spałam. Nie było prócz tego niepokojących objawów. Dzidziuś ruszał się jak zwykle, nie było rzadnych krwawień nic. Może to rośnie macica albo to te prawidłowe skurcze. Co o tym myślicie. Wcześniej miałam tylko takie bóle na początkach ciaży ok.8 tygodnia. Wizytę mam 12.2 i nie wiem czy wcześniej sie jakoś nie skontaktować z lekarzem.
Może trochę panikuje-bo do tej pory nic mnie nie bolało prócz kręgosłupa i pachwin jak się zmęczyłam. I nie wiem może to jakaś kolejna zmiana. Napiszcie czy macie takie nieprzyjemne bóle.
 
Lenka! Ja wczoraj miałam to samo, brzuch mi twardniał i całe krocze mnie boli. Wzięłam wczoraj na wieczór 2 tabletki od razu. Dzisiaj jest już lepiej, ale krocze to już mnie bardzo długo boli, tak jakbym miałatam jakieś zakwasy. :-( Wizytę u gina też mam 12 lutego. Mam nadzieję, że przejdzie. Tak sobie myślę, że to bolące krocze to od siedzenia 8 h przed kompem. Jak będę tego 12 lutego u gina to biorę juz zwolnienie i tak do końca.
 
Zielona2909- My też lepiej. A praktycznie bardzo dobrze-nic nas nie boli. Lekko rozleniwieni jesteśmy.
Ja już na szczęscie nie pracuje. Dorabiałam sobie jako kelnerka,bo studiuje dziennie. To troszkę inaczej niż praca. Jak coś było nie tak to poprostu nie szłam. Dopiero od tego semestru załatwiam sobie indywidualną organizację studiów. I teraz nie będe się już musiała tłumaczyć z nieobecności. Nie wiem jak to wszystko pójdzie. Mam obronę,którą chciałabym mieć z głowy przed dzidziusiem. Wykładowcy są w porządku, tylko czy My damy radę.

Rzeczywiście chyba nie warto panikować z powodu bólu brzucha. Tym bardziej,że dwa dni wcześniej usłyszałam w gabinecie,że wszystko w porządku. Teraz mam wolne aż do 16 lutego więc "pooszczędzamy się " z dzidzią. Wkońcu odpocznie sobie od tego zaganiania. Coś nie lubi ostatnio studiować mój synek, nie chce mu się siedzieć na zajeciach. Woli inne czynności.
 
Cześć dziewczynki ja tylko na chwilkę. Niestety domowe sposoby nie pomogły i jak gorączka przekroczyła 39 st musiałam zadzwonić po lekarza. Muszę niestety brać zastrzyki (Zinacef) trochę bolą ale pani doktor powiedziała że są bezpieczne dla maleństwa, do tego doraźnie apap w razie wysokiej gorączki. Teraz już jestem prawie na nogach tylko z nowu katar mi się przypałętał.
Życzę Wam zdrówka, bo bez niego jest kiepsko :-(
 
Hej,
kurs rozpoczęty, pierwsza rata wpłacona, czyli klamka zapadła :tak:

A co do bóli, to mnie od 2 dni boli w pachwinie, myślałam, że może sobie coś nadwyrężyłam, ale koleżnka, która niedawno urodziła powiedziała, że też tak miała i że to wiązadła i że rozłazi mi się miednica. Mam nadzieję, że się za bardzo nie rozejdzie :-D
Oprócz tego to co jakiś czas mnie coś pobolewa a to pod pachą, a to gdzie indziej - takie jakby skurcze czy nerwobóle. Chyba czas na magnez!
 
Ja prawko zrobiłam niedawno - już z dzidzią w brzuszku - tylko jeszcze nie wiedziałam że tam mieszka ;-)
I M strasznie mnie goni abym jeździła a ja tak niekoniecznie, wolę jak On prowadzi. Wczoraj wieczorem podjechaliśmy autem do znajomych "na kawkę" i nawet nie zauważyłam jak moje cudo piwko zaczęło popijać i oczywiście musiałam ja wracać :szok: . Specjalnie to zrobił :-D:-D:-D
 
A ja tak się jakoś nie mogę zmobilizować do tego prawa jazdy:-( niby wiem, że lepiej zrobić bo zawsze się może przydać, ale jakoś nie spieszno mi na kurs i ciągle się wymawiam brakiem cierpliwości:sorry2:

A co do motorów, to mnie tez zawsze do nich ciągnęło, ale jakoś ie spotkałam na swojej drodze żadnego "harlejowca";-), a mój M też się jakoś do tego środka transportu nie palił... Aż tu nagle od niedawna zaczął przebąkiwać, że zrobi sobie prawko na motor i kupimy sobie taką bajerancką maszynę z koszem z boku i naszą dzidzię będziemy tam przewozić w skórzanej kurtce, goglach i miniaturowym kasku:-D /quote]

ha ha mój J. ostatnio mówi to samo. Wyjął z szafy skórzaną kurtkę, od początku znajomości naszej nie noszoną...
 
Nocanka, moim zdaniem to bardzo dobrze! Ja chciałabym zakończyć wszystko przed rozwiązaniem i jeszcze troszkę poćwiczyć jazdę, aby później móc bezpiecznie jeździć autem z dzieciaczkami ;-) Dlatego właśnie wybrałam kurs ciut droższy, ale za to express - powinnam go ukończyć do końca lutego.
Myślę, że gdybym odkładała temat na "po ciąży", to dłuuuugo bym się nie wzięła do roboty :-D
Ćwicz kochana, to Twoja niezależność ;-)
 
reklama
Racja racja, tylko widzisz, jak były te przymrozki to po prostu się bałam.... Nie lubię sama jeździć. Narazie mam opanowane kilka tras:
- do pracy
- do rodziców
- do kosmetyczki :D
 
Do góry