reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Nasze wizyty, wyniki badań, zdjęcia z USG

gratuluję udanych wizyt i trzymam kciuki za wizytujące jutro :-)

Hubson - biedna jesteś, moja mama też ma te dodatkowe skurcze więc zdaje sobie sprawe jakie to dla Ciebie uciążliwe, ja też odziedziczyłam po niej problemy "sercowe" tyle, że ja to znów mam takie napady, że mi serce zaczyna łomotać jak szalone...

ja już po wizycie kwalifikacyjnej :tak: dostałam skierowanie do porodu i jestem mega szczęśliwa :-D lekarz mnie zbadał i powiedział, że główka jest nisko i jest idealnie ustawiona do porodu naturalnego, szyjka miękka i to by było na tyle :-)
 
reklama
Dziewczyny gratki udanych wizyt :tak: Teraz pozostaje tylko CIERPLIWE wyczekiwanie - oj przyda się ta cierpliwość, przyda :tak:

Niby znam termin cc, ale ciągle liczę, że coś wcześniej ruszy i dam radę sn :tak:
 
Gratuluję udanych wizyt i oczywiście kciukuje za jutrzejsze.

Moja też ma głowę wysoko i o ile coś mnie nagle nie złapie to też do lipca będę chodzić.

Ja wizytuje w czwartek.
 
gratuluje udanych wizyt:)

tak to juz jest,najpierw stres ,tablety ,lezenie i inne zeby nie urodzic za wczesnei a teraz jak mozemy to czekanie nas czeka;)
ale bezdie dobrze:)najwazniejsze zeby dzieciaczki były zdrowe:tak:
 
Gratuluję udanych wizyt :-)

Hubson to teraz nic jak zrobić na złość lekarzowi i urodzić szybciej ;-)

Trzymam już kciuki za jutrzejsze wizytujące. Jutro widzę dużo się dzieje.
 
To ja ja jeszcze raz napiszę że trzymam za Was wszystkie jutro kciuki i za siebie też;) Ehh już się denerwuję..

Seorise- Cudowne wiadomości:))
 
reklama
Makota, no to faktycznie nie trafiłaś najlepiej. W szpitalach to nigdy nie wiadomo kto stanie na twojej drodze.

Ja dzis pojechałam rano do szpitala na ktg. Po godzinie oczekiwania wyszła polozna i zapowiedziała ze jeszcze minimum dwie godziny czekania... Kiepsko sie czułam, zabrałam wiec swoje zabawki, zamówiłam Taxi i wrocilam do domu.
Wieczorem o 21 miałam miec wizyte u swojej gin wiec po 19 pojechałam jeszcze raz do szpitala z nadzieja ze nie bedzie kolejek. Polozna oczywiscie pomarudzila ze powinnam przyjść wczesniej no ale w sumie bez zwłoki podłączyla mnie pod ktg. Zapis trwał i trwał, zatem w międzyczasie musiałam zadzwonic do swojej gin i przełożyć wizyte na jutro bo bym nie zdążyła dojechać.
W międzyczasie przyszła lekarka, ktora po odłączeniu mnie od ktg zbadała mnie dowcipnie i zarządziła USG.
Szyjka bez zmian, ujście zewn lekko rozwarte ale nic nie zapowiada na razie porodu.
Na USG przepływy dobre, afi w normie, lozysko ok, waga synka ok 3050 g czyli tyle samo ile tydzien temu, ale mozliwe ze nie zmierzyla dokładnie. Dla mnie najwazniejsze ze osiągnęliśmy wagę 3 kg i ze maluszek ma sie dobrze :)
No i ciesze sie ze nie musiałam jechac daleko do mojej gin i przy okazji zaoszczedzilam 100 zł. Teraz zamiast jutro sprobuje umowic sie za tydzien, no chyba ze gin bedzie chciała mnie zobaczyc wczesniej.

Gratuluje udanych wizyt!
Hubson, dobrze ze twoje sercowe wyniki nie niosą powodow do niepokoju.
 
Ostatnia edycja:
Do góry