elifit
Moderatorka
Oj ja też przeszłam lekką depresję szczególnie zimą gdy szaro buro ale tak jak Lui miałam dużo wsparcia od męża. U mnie nie początki były najgorsze lecz potem powrót do pracy a tu nadal nieprzespane noce. Dużo się z m klocilam i już nawet myślałam o antydepresantach. Na szczęście udało mi się z tego wyjść. U mnie jeszcze dochodzi samotność. Nie miałam żadnych swoich koleżanek tu w mieście. Wszyscy znajomi męża albo niedzieciaci albo wyjechali. Dopiero wiosna lato 2013 pobudzily mnie do życia.
Teraz mam te same lęki czy sobie poradzę czy nie zwariuje sama. Ale na szczęście rodzimy w lato. Słońce i ciepelko przez długi dzień naprawdę duzo daje
Teraz mam te same lęki czy sobie poradzę czy nie zwariuje sama. Ale na szczęście rodzimy w lato. Słońce i ciepelko przez długi dzień naprawdę duzo daje