Nasze wizyty, wyniki badań, zdjęcia z USG

[agulam]

jagodka rzecxzywiscie dzidzia malutka ,przy tej butelce mozna sobie wyobrazic,ale najwaznweijsze ze zdrowo sie chowa))

bellina dobrze ze po wizycie wsio oK

laleczka ładna waga

 

[LALECZKA793]

to i ja dzos pochwale sie wizyta dzisiejsza, najpierw mialam długa rozmowe z polozna z ktora bede rodzic tzn chyba sie zdecyduje znowu na polozna jak za pierwszym razem, mimo ze maz bedzie ciagle przy mnie dla mniej najwazniejszy bedzie ten spokoj psychiczny ze ktos bedzie ciagle czuwał, mimo ze za pierwszym razem jak mialam wykupiona polozna to moim zdaniem niewiele dało bo na porodowce bylam jakies 3h ale bylam zrelaksowana i bardziej skupiona..... :-)
tak wiec wszystkie przepływy i te inne cudenka w normie, szyjka długa na 4 cm, królewna pieknie ułozona glowka w dół, waga to ok 1900g, fotek nie mam bo nie chciala pozowac, chowala sie za pępowine ktora ciagle kurczowo trzymala w łapkach....

No no Lui kawał panny z Waszej córeczki Gratulacje

 

[LALECZKA793]

jagodka rzecxzywiscie dzidzia malutka ,przy tej butelce mozna sobie wyobrazic,ale najwaznweijsze ze zdrowo sie chowa))

bellina dobrze ze po wizycie wsio oK

laleczka ładna waga

Hehe mówisz o mojej wadze czy młodego hihih

 

[agulam]

hi hi młodego

 

[D o t i]

Zobacz załącznik 624661

My też damy radę

 

[arabelka]

Laleczka, super waga Oliwierka

Lui, twoja córeczka też slicznie juz waży

moja córeczka miała 43 cm i ważyła 2200

 

[lui85]

bozeee, to juz sie takie namacelne robi wszystko!!!! nasze dzieci juz sa małymi czlowiekami zdolnymi do zycia..... ja chyba musze sobie poukladac wszystko w glowie bo do mnie ciagle jakos nie dociera ze lada moment pojawi sie kolejna dzidzia... jeszcze tak psychicznie nie nastawiłam sie na drugie dziecko mam uczucie ze nie jestem gotowa i to wszystko takie odległe sie wydaje.....

 

[venus27]

Dziewczyny gratuluję wizyt, a wagi Waszych dzieciaczków są imponujące!
Ja idę na wizytę we wtorek, więc się dowiem ile moja kruszyna waży...
Lui85 ja tak do końca jeszcze też nie wierzę, że za kilka tygodni będę mieć w domu małego człowieczka. Mam takie same odczucia jak Ty. Nie wyobrażam sobie tego, że pojawi się ktoś tak ważny jak Mikołaj. Jak wróciłam ze szpitala z Mikołajem to wcale takiej wielkiej radochy nie było.... Owszem, z jednej strony euforia i szczęście, a z drugiej przygnębienie, bo nic już nie jest takie same jak wcześniej. Ja przeszłam depresję poporodową i nikomu tego nie życzę:-( Boję się wszystkiego co czeka za rogiem....

Niektóre z Was są tak rewelacyjnie pozytywnie nastawione, pełne optymizmu....czego Wam szczerze zazdroszczę Ja bardzo źle wspominam 3 miesiące po urodzeniu Mikołaja, że nie umiem się do końca cieszyć

 

[makota89]

ja niby widziałam na USG 4D buźkę, rączki, nóżki, ale nie dociera do mnie, że za 7 tygodni przestanę być w ciąży i będę miała przed sobą małego człowieka z krwi i kości. też pewnie przeżyję szok.

nie wiem dlaczego, ale mam wrażenie, że jak rodzi się dziecko to kończą się przyjemności typu późne powroty do domu, beztroskie wakacje, siedzenie na kawie z koleżankami po pracy... na pewno zaczynają się fajniejsze przyjemności, ale jeszcze nie wiem jakiego typu
trochę się boję, że się podłamię tak jak Venus :-( ze szpitala, z małym człowiekiem, do innej rzeczywistości,..

 

[lui85]

takie stany depresyjne zdarzaja sie bardzo czesto, moim zdaniem ma na to wplyw wiele czynnikow, wiec jak tylko cos zaczyna sie dziac dziewczynki nie zamykac sie w sobie tylko gadac, gadac, gadac wyrzucac z siebie wszystko! ja wspominam pierwsze miesiace bardzo dobrze, ale to dlatego ze mialam duuze wsparcie w mezu i rodzicach, najbardziej skupilam sie na sobie ;-) sie wzielam i ogarnełam, bardzo szybko schudłam, zaczelam cwiczyc, zaczelam sama wychodzic np do kina na zakupy do siłowni, tyle mi bylo potrzeba jeszcze do tego moeje dziecie nas rozpieszczalo od samego poczatku, my nie wiemy co to kolki, nieprzespane noce, darcie sie..... (obym nie napisala tego w złym momencie) moje zycie tez sie zmieniło, mimo ze prowadzilismy wczesniej z mezem bujne zycie towarzyskie nie odczułam wiekszych zmian w tej kwestii, moja mama baaardzo chetnie zostawala na weekendy z naszym dzieckiem, tzn na kilka godzin jak np wychodzilismy na kolacje czy na jakas impreze, musialam szybko wracac po kilku h bo cycki mi eksplodowały.....