Bra no widzisz, a nie mówiłam :-) Cieszę się, że wszystko dobrze a twoja żabka waży dokładnie średnią krajową, lepiej być nie może :-) I wcale wybitnie drobna nie będzie, najwięcej zacznie teraz przybierać na wadze, a ty się ciesz, że to nie będzie klocek 4.5 kg.
Ja też po wizycie, na co się już żaliłam
Szyjka dokładnie taka sama jak 2 tygodnie temu, chociaż byłam dużo bardziej aktywna i nawet wychodzę z domu tu i tam, ogarniam bajzel domowy i nic się nie dzieje. Nie biorę też w ogóle nospy od ostatniej wizyty i nie ma żadnej, ale to żadnej różnicy w odczuciach, czyli nospa g... daje. Przynajmniej u mnie.
Niestety przytyłam buuuu 12 kg na plusie, to co straciłam to nadrobiłam przez te 2 tygodnie, wrrr... Zrobiliśmy też posiew bakteriologiczny, w przyszłym tygodniu wyniki, mam nadzieję, że czysto będzie i będę mogła rodzić bez strachu.
Wyniki krwi trochę nie bardzo, mam więc łykać Biofer i tu pytanie, która z was go bierze? Powoduje zaparcia, mdłości?
A za 2 tygodnie kolejne USG, takie przedporodowe jak się gin wyraził
Ocenimy ułożenie małej, umiejscowienie łożyska, wagę, rany, to już, już niedługo
W ogóle wczoraj gapiłam się w swoje odbicie i tak mi się jakoś smutno zrobiło... Ostatni raz w życiu mam brzuszek, nigdy więcej nie poczuję jak rusza się maleństwo, nie będę starać się o dziecko, rodzić, tyle przygotowań, emocji a to już koniec nadchodzi, nie wiem kiedy zleciało...
A pani kłująca z laboratorium mnie poznała, zapytała jak wyniki, czy wszystko w porządku, to jednak nie był sen ;-)
Albo ja dalej śpię...