Badania z krwi, tzw. test Pappa w Polsce wykonywany jest pomiędzy 10 a 14 tygodniem ciąży (13 tyg i 6 dni) tylko wtedy, gdy jest ku temu wskazanie. Czyli obciążenie rodzinne (niekorzystny wywiad środowiskowy), wiek matki, albo nieprawidłowe wyniki usg potocznie zwanego genetycznym (np. za duża przezierność karkowa). I niestety obarczone jest błędem, dlatego czasem wynik jest niekorzystny a dziecko rodzi się zdrowe. Gdy Pappa wychodzi nieciekawie, kobieta kierowana jest na amniopunkcję.
Naczytałam się w swego czasu sieci jak wiele błędnych wyników się pojawia i jak dużo te badania wprowadzają zamieszania. Podobnie USG "genetyczne" obarczone jest marginesem błędu i jest tylko orientacyjne.
Dokładne USG "genetyczne" można zrobić tylko na bardzo dobrym sprzęcie, dlatego jeśli nie ma wskazań medycznych, zwykle trzeba je zrobić prywatnie. U nas kosztuje od 150 do 250 zł, przy czym cena rośnie jeśli życzymy sobie usg 4d, z nagraniem dzidziula na płytę :-)
Minimalne badanie jakie robi w tym okresie ciąży gin to mierzenie obwodu główki długość kości udowej, długość dziecka i przezierność karkowa. Na dobrym sprzęcie, zwykle za dodatkową opłatą gin dokładnie ocenia budowę narządów wewnętrznych, serduszko, kość nosową, badanie dopplerowskie i wiele innych, szczegółowych pomiarów.