Co do humorów, czy złego ustawienia dziecka do USG, to się nie zgodzę. Wszystko zależy od lekarza. Mój młody też nie chciał się pokazać z dobrej strony do badania, ale pani doktor prowokowała go, aby się poruszył, że w końcu zmienił pozycję. Nie powiem,że prowokowanie młodego było dla mnie miłe - dopochwowo tym urządzonkiem mnie tam maltretowała, a wiecie, jak macica jest obolała w ciąży.
Ciąże prowadziłam z NFZ i nie narzekałam, miałam super lekarza, do którego mogłam dzwonić z wątpliwościami, na wizycie poświęcał nam tyle czasu i potrzebowaliśmy. Mi każdorazowo macali i oglądali szyjkę, zresztą teraz też tak będzie, ale już widzę, że nie będe zadowolona z prowadzenia tej ciąży i nie chodzi o lekarza, tylko o wszystkie dodatkowe rzeczy, które będą wykraczały poza program Mama Zdrowie i Ja, które poprzednio miałam gratis.
Co do badań, wczoraj pobierali mi krew i kuli trzy razy, bo żyły się pochowały. Odebrałam wyniki cytologi i załamka. Pogorszyły się, ale mam nadzieję, że to nic takiego i uda mi się donosić tego dzidziusia.
USG będzie 8.11. może pokaze, co ma między nóżkami