reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Nasze wizyty u lekarza i zdjęcia usg

No to tak jak u mnie tylko że mój krwiak z innego powodu i na ostatnim usg już prawie go nie było chociaż miał koło 2,5 cm średnicy - tyle co pęcherz płodowy i wyglądał koszmarnie. Trochę się wchłonął, trochę wyciekł wraz z plamieniem brązowym, o którym lekarz uprzedzał że może się pojawić ale dopóki będzie to brązowa wydzielina (nawet ze skrzepami) to ok bo krwiaki tak się wydalają.
 
reklama
Co do humorów, czy złego ustawienia dziecka do USG, to się nie zgodzę. Wszystko zależy od lekarza. Mój młody też nie chciał się pokazać z dobrej strony do badania, ale pani doktor prowokowała go, aby się poruszył, że w końcu zmienił pozycję. Nie powiem,że prowokowanie młodego było dla mnie miłe - dopochwowo tym urządzonkiem mnie tam maltretowała, a wiecie, jak macica jest obolała w ciąży.
Ciąże prowadziłam z NFZ i nie narzekałam, miałam super lekarza, do którego mogłam dzwonić z wątpliwościami, na wizycie poświęcał nam tyle czasu i potrzebowaliśmy. Mi każdorazowo macali i oglądali szyjkę, zresztą teraz też tak będzie, ale już widzę, że nie będe zadowolona z prowadzenia tej ciąży i nie chodzi o lekarza, tylko o wszystkie dodatkowe rzeczy, które będą wykraczały poza program Mama Zdrowie i Ja, które poprzednio miałam gratis.
Co do badań, wczoraj pobierali mi krew i kuli trzy razy, bo żyły się pochowały. Odebrałam wyniki cytologi i załamka. Pogorszyły się, ale mam nadzieję, że to nic takiego i uda mi się donosić tego dzidziusia.
USG będzie 8.11. może pokaze, co ma między nóżkami :)
 
Dziewczyny pisalyscie duzo o tym badaniu przeziernosci a ja nie wiedzialam jak to sie po angieslku nazywa. Dzieki wam juz wiem i sprawdzilam na karcie i okazuje sie ze mialam to badanie i wyszlo 1.50 mm. Powiedzcie, co to oznacza czy to dobrze, bo ja juz nie pamietam czy w pierwszej ciazy to mialam a jak mialam to jaki byl wynik.
 
powiem wam co do tej przezierności, ja miałam wczoraj 1,2 mówię do lekarza czy dobrze, czy norma, a on że norma zalezy od bardzo wielu czynników, od wieku ciąży, od wieku ciężarnej , itp. itp. on wrzucił wszystkie wymiary do jakiegoś programu ( tłumaczył mi że stworzony przez brytyjskich naukowców) i ten program dopiero oblicza wszystko i stwierdza norme adekwatną do tych wszystkich czynników, oblicza jakie jest prawdopodobieństwo wystąpienia wad itp. mam z tego 2 strony wydruku A4.
 
Dziewczyny pisalyscie duzo o tym badaniu przeziernosci a ja nie wiedzialam jak to sie po angieslku nazywa. Dzieki wam juz wiem i sprawdzilam na karcie i okazuje sie ze mialam to badanie i wyszlo 1.50 mm. Powiedzcie, co to oznacza czy to dobrze, bo ja juz nie pamietam czy w pierwszej ciazy to mialam a jak mialam to jaki byl wynik.
adeczko a możesz mnie oswiecic jak to sie nazywa..to i ja poszukam u siebie w karcie....
 
Co do humorów, czy złego ustawienia dziecka do USG, to się nie zgodzę. Wszystko zależy od lekarza. Mój młody też nie chciał się pokazać z dobrej strony do badania, ale pani doktor prowokowała go, aby się poruszył, że w końcu zmienił pozycję. Nie powiem,że prowokowanie młodego było dla mnie miłe - dopochwowo tym urządzonkiem mnie tam maltretowała, a wiecie, jak macica jest obolała w ciąży.
Ciąże prowadziłam z NFZ i nie narzekałam, miałam super lekarza, do którego mogłam dzwonić z wątpliwościami, na wizycie poświęcał nam tyle czasu i potrzebowaliśmy. Mi każdorazowo macali i oglądali szyjkę, zresztą teraz też tak będzie, ale już widzę, że nie będe zadowolona z prowadzenia tej ciąży i nie chodzi o lekarza, tylko o wszystkie dodatkowe rzeczy, które będą wykraczały poza program Mama Zdrowie i Ja, które poprzednio miałam gratis.
Co do badań, wczoraj pobierali mi krew i kuli trzy razy, bo żyły się pochowały. Odebrałam wyniki cytologi i załamka. Pogorszyły się, ale mam nadzieję, że to nic takiego i uda mi się donosić tego dzidziusia.
USG będzie 8.11. może pokaze, co ma między nóżkami :)


Cóż, tu ja się nie zgodzę, mimo długiego badania i "prowokowania" maluch pozycji nie zmienił (usg dopochwowe) a ja też mam swoje granice wytrzymałości. W pierwszej ciąży niemal aż do porodu nie udało się ustalić płci właśnie dlatego, że córcia układała się na wszystkie strony świata tylko nie tak jak trzeba. W przyszłym tygodniu kolejne usg, liczę na większą współpracę z malcem ;-)
 
reklama
sylwiątko mi też cytologia się pogorszyła, mam stan zapalny wykazała, więc globulki mam zapisane.
Gdyby tylko cytologia się pogorszyła, to ok, ale ja miałam HPV i zabieg. A powiedz mi, jakie globulki Ci przypisała, bo wizytę mam 8, a do tego czasu mogłabym się podleczyć i zrobić kolejną cytologię.

Cóż, tu ja się nie zgodzę, mimo długiego badania i "prowokowania" maluch pozycji nie zmienił (usg dopochwowe) a ja też mam swoje granice wytrzymałości. W pierwszej ciąży niemal aż do porodu nie udało się ustalić płci właśnie dlatego, że córcia układała się na wszystkie strony świata tylko nie tak jak trzeba. W przyszłym tygodniu kolejne usg, liczę na większą współpracę z malcem ;-)
A ja myślałąm, że zależy wszystko od lekarza, bo czasami na wizycie jak źle było ułożone, to mówiła, że nie zmierzymy czegoś tam, a u tamtej pani dr nie było żadnego problemu i zawsze wszystko mierzyła, fakt,że nie zawsze było to przyjemne dla mnie.

Co do płci, jak już kiedyś pisałam, mój siurak pokazał się w 13 tyg i nie zniknął ;)
A jeśli chodzi o dziewczynki, to czasami łechtaczka może być przerosnięta i może być brana za siuraka. Ja mam piękne zdjęcie w 3d mojego syna siusiaka ;)
 
Do góry