I
inna_a
Gość
Margana- przy pierwszych razach jest najgorzej jak zaczyna się coś nie tak, ja przy każdym poronieniu cierpiałam, ale najbardziej przeżyłam pierwszą stratę i bardzo się załamałam nie mogłam dojść do siebie, przy koleinych starałam się nie nastawiać, że będzie ok,ale i tak bardzo mnie to bolało, gdy wiedziałam,że nic z tego nie będzie. Zadawałam sobie pytanie: Dlaczego ja? Przecież tak o siebie dbałam, ale nic na to poradzić nie mogłam. I tak doszłam do 4 ciąży ta rozwija się od początku prawidłowo także jest duża nadzieja tym bardziej,że już przetrwałam 1 trymestr. Myśle, że kolejne próby załamują, ale też dają siłe żeby walczyć, są kobiety które więcej razy straciły ciąże i udało im się za 9 razem słyszałam, bo mi gin mówiła, że do niej taka babeczka chodziła, podzwiam ją, walczyła o swoje, ponoć tak rozbrykała małego jak urodziła z tego szczęścia
Będzie dobrze myśl pozytywnie nawet jeśli brzuszek boli, czy coś zawsze do lekarza można iść sprawdzić, ja teraz jak coś mnie boli zaraz nie wpadam w panike, ale dzwonie i pytam bądz jadę na usg, bo takie nerwy mogą prędzej zaszkodzić
Będzie dobrze myśl pozytywnie nawet jeśli brzuszek boli, czy coś zawsze do lekarza można iść sprawdzić, ja teraz jak coś mnie boli zaraz nie wpadam w panike, ale dzwonie i pytam bądz jadę na usg, bo takie nerwy mogą prędzej zaszkodzić