reklama
Dzastina222
Czekam..
No więc już wam piszę dziołszki...
Ginek dziś od samego rana do mnie wydzwaniał...a ja spałam he he he,,,
No ale w końcu udało nam się porozmawiać... otóż..
Dał mi telefon komórkowy do Ordynatora który bedzie robił mi cc oraz jego namiary. Mam dzwonić 10 czerwca i umawiać się na dany dzień, kiedy mu tam pasuje itd... bardzo mnie przepraszał za wczorajszy incydent w szpitalu... powiedział " trafiła pani na idiotę który już praktycznie tam nie pracuje i nie ma pojęcia o sprawie" troszku się uspokoiłam ale mam u niego wizytę w poniedziałek to wyciągnę jeszcze wiecej szczegółów...
Agato dziękuję !!! wiem że na tym skierowaniu nie ma napisane nic konkretnego i też go o to zapytam na poniedziałkowej wizycie...
A teraz zmykam na jakiś czas bo tak jak wam pisałam mam problemy z modemem i zostaje na jakiś czas bez netu! Umre chyba!!!!
Mam nadzieję ze to długo nie potrwa i bede mogła do was zaglądać!
Trzymam za was kciuki i myślami jestem z wami!!!
Ginek dziś od samego rana do mnie wydzwaniał...a ja spałam he he he,,,
No ale w końcu udało nam się porozmawiać... otóż..
Dał mi telefon komórkowy do Ordynatora który bedzie robił mi cc oraz jego namiary. Mam dzwonić 10 czerwca i umawiać się na dany dzień, kiedy mu tam pasuje itd... bardzo mnie przepraszał za wczorajszy incydent w szpitalu... powiedział " trafiła pani na idiotę który już praktycznie tam nie pracuje i nie ma pojęcia o sprawie" troszku się uspokoiłam ale mam u niego wizytę w poniedziałek to wyciągnę jeszcze wiecej szczegółów...
Agato dziękuję !!! wiem że na tym skierowaniu nie ma napisane nic konkretnego i też go o to zapytam na poniedziałkowej wizycie...
A teraz zmykam na jakiś czas bo tak jak wam pisałam mam problemy z modemem i zostaje na jakiś czas bez netu! Umre chyba!!!!
Mam nadzieję ze to długo nie potrwa i bede mogła do was zaglądać!
Trzymam za was kciuki i myślami jestem z wami!!!
traschka
Mama Marysi
Dzastina ogromnie się cieszę! Masz wyjatkowego lekarza który naprawde dba o dobro swoich pacjentek, miło to słyszeć Mozesz wiec ze spokojem odpoczywac jeszcze tych kilka dni
Saffi - a jak z szyjką? Bo u mnie też same skurcze może nie przyjdą... Za to jak dr powiedziała, że szyjki to ja już nie mam (2 tyg temu na wizycie miała ok 2cm!!!), to oxy powinna pomóc.
Rosellita - to bardzo ciekawe co piszesz o wadze... Zobaczymy czy sprawdzi się to również w Twoim wypadku :-)
Katamisz - ja chyba należę do tych ludzi, którzy wolą myśleć o innych rzeczach... Staram się nie dopuszczać myśli: "będzie bardziej bolało, bo mała jest taka duża", albo: "jak ja urodzę???". Jakoś to będzie ;-) Dzisiaj bardziej martwi mnie ten brak miejsc w szpitalu, a jaki będzie poród.... pomyślę o tym już na porodówce ;-)
A teraz już naprawdę zmykam spać :-)
Rosellita - to bardzo ciekawe co piszesz o wadze... Zobaczymy czy sprawdzi się to również w Twoim wypadku :-)
Katamisz - ja chyba należę do tych ludzi, którzy wolą myśleć o innych rzeczach... Staram się nie dopuszczać myśli: "będzie bardziej bolało, bo mała jest taka duża", albo: "jak ja urodzę???". Jakoś to będzie ;-) Dzisiaj bardziej martwi mnie ten brak miejsc w szpitalu, a jaki będzie poród.... pomyślę o tym już na porodówce ;-)
A teraz już naprawdę zmykam spać :-)
forever_young
Niemłoda mama Młodej
Izabela34 - i za to m.in. "kocham" Żelazną....Masz czatować na miejsce na patologii To dopiero patologia. Ciekawe ile jeszcze pacjentek będzie się w tym samym czasie chciało dodzwonić aby również zapytać o miejsce....
A u mnie - szyjki praktycznie nie mam 0,7 cm, wód troszkę mnie, jeszcze kilka dni, Młoda ok. 2900 g, główka ( b. kudłata ;-) ) w dół, już się nie obróci, ale podejrzeć ani dokładnie zabadać przepływów sobie nie dała ( pod kątem wydolności łożyska ) i w związku z tym mam już od drugiego lekarza skierowanie na patologię. Jak, że ja tradycyjnie w niedoczasie ze wszystkim zaplanowałam - i mam nadzieję, że Młoda to uszanuje :-) - położyć się w piątek w dzień ( i nie wyobrażam sobie, żeby mnie mieli nie przyjąć ) no i leżeć aż do końca. A na razie Młoda szaleje i brzuch znowu pobolewa,
A u mnie - szyjki praktycznie nie mam 0,7 cm, wód troszkę mnie, jeszcze kilka dni, Młoda ok. 2900 g, główka ( b. kudłata ;-) ) w dół, już się nie obróci, ale podejrzeć ani dokładnie zabadać przepływów sobie nie dała ( pod kątem wydolności łożyska ) i w związku z tym mam już od drugiego lekarza skierowanie na patologię. Jak, że ja tradycyjnie w niedoczasie ze wszystkim zaplanowałam - i mam nadzieję, że Młoda to uszanuje :-) - położyć się w piątek w dzień ( i nie wyobrażam sobie, żeby mnie mieli nie przyjąć ) no i leżeć aż do końca. A na razie Młoda szaleje i brzuch znowu pobolewa,
reklama
tusenfryd18
Fanka BB :)
Ja po wizycieu położnej ,jestem bardzo podbudowana.
Ponieważ dzisiaj dzień zaczełam jakoś smutno i z dołkiem ,jak przyszłam do niej to musiałam sie wyżalić .......
Bardzo dobrze zrobiłam bo wyszłam jak nowonarodzona.
Chciałam coś napisać odnośnie KTG tak bardzo popularnego i robionego pod koniec ciąży.10 lat temu jak rodziłam swojego synka badanie to było bardzo popularne i wykonywało się je każdej cięzarnej po 30tc przy każdej wizycie. Przy mojej ostatniej wizycie ,tydzień przed terminem,zapis ten wyszedł nieprawidłowy więc doktorowa wysala mnie do szpitala.Tam podłączono mnie jeszcze raz zapis był na początku prawidłowy a po jakimś czasie wykazywał nieprawidłowości więc wzieli mnie szybko na sale operacyjną i przy narkozie pełnej miałam wykonany zabieg cc.Nie wspominam tego dobrze.Ale przez cały ten czas myślałam że to badanie uratowało życie mojego syna.
Jakież było moje zdziwienie dzisiaj kiedy to położna wytłumaczyła mi zasady ,i fakt że KTG bardzo często się myli.
Zadała mi kilka pytań min.czy czułam ruchy swojego dziecka regularnie,czy badania miałam w normie,ile punktów dostał synek i jakie były wody płodowe.Na wszystkie te pytania odpowiadałam że badnia w normie,punkty 9-10 a wody bardzo ładne.Więc powiedziała że prawdopodobnie zapis KTG był błędny,co bardzo czesto sie zdarza i cc u mnie nie miała podstaw a narobiła więcej szkody w psychice na tyle lat.
Zaczełam sobie wszystko brać do kupy i dużo sie zgadało.Ile razy w opowieściach jak dziewczyny piszą że KTG wykazywało skurcze a ja nic nie czułam,albo skurcze jak cholera a KTG nic nie pokazywało.
Napisałam to dla uspokojenia ,dla tych które tego badania nie miały.
Ponieważ dzisiaj dzień zaczełam jakoś smutno i z dołkiem ,jak przyszłam do niej to musiałam sie wyżalić .......
Bardzo dobrze zrobiłam bo wyszłam jak nowonarodzona.
Chciałam coś napisać odnośnie KTG tak bardzo popularnego i robionego pod koniec ciąży.10 lat temu jak rodziłam swojego synka badanie to było bardzo popularne i wykonywało się je każdej cięzarnej po 30tc przy każdej wizycie. Przy mojej ostatniej wizycie ,tydzień przed terminem,zapis ten wyszedł nieprawidłowy więc doktorowa wysala mnie do szpitala.Tam podłączono mnie jeszcze raz zapis był na początku prawidłowy a po jakimś czasie wykazywał nieprawidłowości więc wzieli mnie szybko na sale operacyjną i przy narkozie pełnej miałam wykonany zabieg cc.Nie wspominam tego dobrze.Ale przez cały ten czas myślałam że to badanie uratowało życie mojego syna.
Jakież było moje zdziwienie dzisiaj kiedy to położna wytłumaczyła mi zasady ,i fakt że KTG bardzo często się myli.
Zadała mi kilka pytań min.czy czułam ruchy swojego dziecka regularnie,czy badania miałam w normie,ile punktów dostał synek i jakie były wody płodowe.Na wszystkie te pytania odpowiadałam że badnia w normie,punkty 9-10 a wody bardzo ładne.Więc powiedziała że prawdopodobnie zapis KTG był błędny,co bardzo czesto sie zdarza i cc u mnie nie miała podstaw a narobiła więcej szkody w psychice na tyle lat.
Zaczełam sobie wszystko brać do kupy i dużo sie zgadało.Ile razy w opowieściach jak dziewczyny piszą że KTG wykazywało skurcze a ja nic nie czułam,albo skurcze jak cholera a KTG nic nie pokazywało.
Napisałam to dla uspokojenia ,dla tych które tego badania nie miały.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 3 tys
- Wyświetleń
- 209 tys
- Odpowiedzi
- 53
- Wyświetleń
- 11 tys
Podziel się: