No ja mialam raz stycznosc z niesympatyczna pielegniarka, wlasnie po porodzie. Chcialam wziasc prysznic i spytalam ja gdzie moge zostawic corke, a ona mi na to, zebym poczekala na swojego meza, bo przeciez w domu nie bede miec pielegniarki do pilnowania dziecka, to ostatnie dodala po polsku (doskonale wiedziala, ze jestem Polka a caly czas mowila po niemiecku) . Na szczescie byla tam wtedy jeszcze pielegniarka Rosjanka, bardzo sympatyczna i ona mi pomogla.
reklama
Ironia, niezły tekst
Silva, nie ma to jak pozytywne nastawienie :-)
Ja na opiekę po porodzie nie mogłam narzekać, w ogóle wtedy trafiła się na zmianie taka młoda pielęgniarka, we wszystkim pomagała, podawała młodego, pomogła iść pod prysznic, a jak za długo nie wychodziłam to zapukała zapytać czy wszystko ok Koleżanki, które tam rodziły pytały czy ja na pewno szpitala nie pomyliłam. Za to na porodówce trafiła się jedna zmiana taka, że uhhh tylko zabić.
Teraz będąc w szpitalu, leżałam pod ktg i akurat była zmiana, więc ta jedna przekazuje tej drugiej pacjentki, karty itd. Leżałam sobie na tej leżance i pytam tą "nową" czy może dostanę jakąś listę z rzeczami potrzebnymi do szpitala, porodu itd, bo na stronce szpitala nie widziałam. Na co ona do mnie chamsko, że chyba mi nie musi mówić co do szpitala się zabiera :/ Za chwilę odpięła mnie od tego ktg i kazała poczekać na korytarzu. No to czekamy. Za chwilę mnie wywołuje do lekarza. Ja już stoję pod drzwiami, a tu wpada dziewczyna i mówi, że ona była przede mną. A ta jej na cały korytarz, że jej w takiej kolejności pacjentki zostały przekazane i ma poczekać. Zresztą jak tu pacjentka już prawie bez majtek (o mnie mówiła) to nie będzie mnie wracać
Wszystko zależy od personelu i tego na jaki humor się trafi. No chyba, że ktoś z natury jest chamski
Silva, nie ma to jak pozytywne nastawienie :-)
Ja na opiekę po porodzie nie mogłam narzekać, w ogóle wtedy trafiła się na zmianie taka młoda pielęgniarka, we wszystkim pomagała, podawała młodego, pomogła iść pod prysznic, a jak za długo nie wychodziłam to zapukała zapytać czy wszystko ok Koleżanki, które tam rodziły pytały czy ja na pewno szpitala nie pomyliłam. Za to na porodówce trafiła się jedna zmiana taka, że uhhh tylko zabić.
Teraz będąc w szpitalu, leżałam pod ktg i akurat była zmiana, więc ta jedna przekazuje tej drugiej pacjentki, karty itd. Leżałam sobie na tej leżance i pytam tą "nową" czy może dostanę jakąś listę z rzeczami potrzebnymi do szpitala, porodu itd, bo na stronce szpitala nie widziałam. Na co ona do mnie chamsko, że chyba mi nie musi mówić co do szpitala się zabiera :/ Za chwilę odpięła mnie od tego ktg i kazała poczekać na korytarzu. No to czekamy. Za chwilę mnie wywołuje do lekarza. Ja już stoję pod drzwiami, a tu wpada dziewczyna i mówi, że ona była przede mną. A ta jej na cały korytarz, że jej w takiej kolejności pacjentki zostały przekazane i ma poczekać. Zresztą jak tu pacjentka już prawie bez majtek (o mnie mówiła) to nie będzie mnie wracać
Wszystko zależy od personelu i tego na jaki humor się trafi. No chyba, że ktoś z natury jest chamski
Gosiaczek.81
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 30 Listopad 2010
- Postów
- 392
Dziewczyny, fakt, rzadko do was zaglądam, głównie jak mam jakieś wątpliwości albo po prostu mam chwilę żeby usiąśc przy kompie.
Zawsze coś do załatwienia, a jak juz mam czas to akurat mam bardzo kiepski dzien i spię :-(
Nie sądziłam, że częśc z was urodzi przed 38-40 tygodniem , chyba bujam w obłokach - muszę jak najszybciej spakowac walizki moje i szkraba - z opowiesci slyszalam ze raczej sie nie rodzi przed 38 tyg, a tu masz!!!!!!!!
GRATULUJE mamusiom, które mają juz swoje skarbeczki przy sobie, ale prosze napiszcie czy to nalturalnie sie stalo, czy były jakies komplikacje ktore sie przyczyniły ku temu?
Wstyd mi, ze nie czytam was na bieżąco
Zawsze coś do załatwienia, a jak juz mam czas to akurat mam bardzo kiepski dzien i spię :-(
Nie sądziłam, że częśc z was urodzi przed 38-40 tygodniem , chyba bujam w obłokach - muszę jak najszybciej spakowac walizki moje i szkraba - z opowiesci slyszalam ze raczej sie nie rodzi przed 38 tyg, a tu masz!!!!!!!!
GRATULUJE mamusiom, które mają juz swoje skarbeczki przy sobie, ale prosze napiszcie czy to nalturalnie sie stalo, czy były jakies komplikacje ktore sie przyczyniły ku temu?
Wstyd mi, ze nie czytam was na bieżąco
Ostatnia edycja:
icak
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 15 Październik 2010
- Postów
- 673
Jejku jakie opowieści dziewczyny oby żadnej z nas się nie przytrafiła taka flądra co utrudni i tak ciężkie godziny porodu, za namową Silvy tylko pozytywne myślenie!
Proszę trzymajcie kciuki bo na 14:30 mamy dziś wizytę i jakoś sie strasznie stresuję
Proszę trzymajcie kciuki bo na 14:30 mamy dziś wizytę i jakoś sie strasznie stresuję
zołza patent niezły ...ale jak naprawde go połknełam to nie było mi do śmiechu hehe ) ja to w ogóle niebezpieczna sama dla siebie jestem ;-)
A ja myślałam, że taka ściemę walnęłaś Ty uważaj na siebie i nie zrób sobie krzywdy, co? ;-)
Kciuki za wszystkie wizyty! &&&&&
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 3 tys
- Wyświetleń
- 210 tys
- Odpowiedzi
- 53
- Wyświetleń
- 11 tys
Podziel się: